9

7 0 0
                                    

Co za tępy, nastrojowy, irytujący ... Zła i zraniona Ana pędzila przez kuchnię. Zawsze nauczyła się patrzeć na tło czyjegoś zachowania. Nie musiała być psychologiem, żeby zobaczyć, co się dzieje z Philpem, ale jego słowa ją zraniły. Powiedziała sobie, że jest w żałobie i że się smuci. Ale był także zimny, odległy i onieśmielający. I najwyraźniej nie lubił herbaty ziołowej. Odkryła, że ​​jego biuro, kiedy zajrzała do środka, wyglądało zupełnie inaczej niż reszta mieszkania. Pachniało kominkiem i skórą, promieniowało osobowością i ciepłem. Ciepło, które zostało stworzone nie tylko przez ogień. W przeciwieństwie do reszty jego domu pokój ten był urządzony z troską i uwagą. Były dwie zużyte skórzane kanapy, między nimi stolik kawowy, pełen stosów książek.Żadnych stolików do kawy, które byłyby do dekoracji, ale prawdziwe, nierówne guzy, które ułożone były w niechlujne stosy, jakby właśnie zostały przeczytane. Pamiętała też, że było tam biurko z drogim komputerem i laptopem. Okna w tym pokoju również były ogromne, ale brakowało jej tego, co najbardziej odczuwała. była kolekcja książek. Cały mur był nim wypełniony, a były to więcej książek, niż się wspólnie modlili, z wyjątkiem biblioteki. Książki oprawione w skórę stały obok tanich, czytanych w miękkiej oprawie książek. Zastanawiała się, co przeczytał Philip Black , gdy chciał po prostu uciec od własnej pracy i własnego świata. Czy czytał powieści kryminalne czy coś innego? Nie miała okazji lepiej przyglądać się . Jednym spojrzeniem i kilkoma ostrymi słowami powiedział jej, że jest intruzem. Nie chciał jej tam. Nie była mile widziana. Ale zanim się odwróciła, odkryła jeszcze jedną rzecz. Być może najważniejsze. Cokolwiek Philip robił w swoim biurze, to nie było pisanie. Ekran komputera był pusty. Gdyby nie był tak duży ekran, nie byłaby w stanie go odczytać, ale teraz widziała dwa słowa: Rozdział pierwszy. To wszystko, co tam było. Co zrobił przez te wszystkie tygodnie, kiedy zamknął się na pisanie? A co on robił, kiedy ona bawiła się w jego kuchni? Nie z pisaniem, wiedziała to na pewno. Kiedy stała przed jego drzwiami, zbierając odwagę, by zapukać, nie słyszała żadnego dźwięku w jego biurze. W środku było cicho. Bez gadania na klawiaturze. Nie dotykaj spacji. Brak szumu z drukarki.

Gdyby nie widziała, jak wchodzi, pomyślałaby, że pokój jest pusty. Ana sympatyzowała z nim. Po śmierci babci powinna codziennie wstawać z łóżka. Bez przyjaciół prawdopodobnie nie zrobiłaby tego. Gdzie byli jego przyjaciele? Dlaczego właśnie do niego nie przyszli? Dlaczego go nie wciągnęli? Ponieważ myśleli, że jest w Vermont. Wszyscy myśleli, że jest w Vermont. Tylko ona wiedziała lepiej. Spojrzała w górę, na zamknięte drzwi i zastanawiała się, jak sobie z tym poradzić. Nie była właściwą osobą do krytykowania jego złamanego życia towarzyskiego. Nie mogła nawet umówić się na randkę, więc była najmniej odpowiednią osobą, by tchnąć nowe życie w jego słabnące inspiracje, jeśli przynajmniej z tego powodu nie napisał. Mogła tylko upewnić się, że ma dobre jedzenie. Miała z tym doświadczenie. Co by chciał . Musiał ładnie pachnieć, być łatwy i szybki do zjedzenia i nie być zbyt ciężki na brzuchu. Otworzyła napełnioną lodówkę i wyjęła ser, jajka i mleko. Upiekłaby suflet, ładny i lekki, i podała mu świeżą sałatkę. I chciała upiec chleb. Któż mógł oprzeć się zapachowi świeżo upieczonego? Szybko zaczęła przeszukiwać . Rzadko korzystała z przepisów i zwykle doświadczenia. Oboje nigdy jej nie zawiedli. Dodała do ciasta rozmaryn i sól morską i zanotowała w książce kilka notatek, które zawsze miała przy sobie, aby móc później opublikować przepis na swoim blogu, nigdy niczego nie ważyła. Kierowała się intuicją. Założyła swój blog, Jedząc z Ana- jako sposób na uchwycenie wszystkiego, czego nauczyła się od swojej babci. Początkowo miała tylko garstkę wiernych naśladowców, ale ich liczba szybko rosła. To, co zaczęło się jako hoby, stopniowo stało się dniem pracy. Odkrycie, że dzięki swojej pasji mogła zarabiać pieniądze, zaskoczyło ją tak samo, jak jej ambicja była tak silna. Chciała, aby jej blog stał się popularny. Nie dlatego, że chciała być sławna, ale dlatego, że chciała podzielić się ze wszystkimi swoimi dobrymi, prostymi potrawami. Mając na uwadze ten cel, stosowała tylko proste składniki, które były łatwo dostępne. Chciała, aby jej przepisy były wykorzystywane po ciężkim dniu pracy, a nie na specjalnej kolacji. Gotowała tak długo, jak pamiętała. Jednym z jej pierwszych wspomnień było to, że stała na krześle obok pieca, a babcia pokazała jej, jak zrobić omlet. W przypadku Urban Genie prawie nigdy się nie gotowała, ale zleciła catering. Następnie sama przygotowała menu, skonsultowała się z dostawcami i zarządzała budżetami. Znowu podobało jej się bycie w kuchni, zwłaszcza w tak dobrze wyposażonej kuchni jak ta. Częściowo spodobała jej się, ponieważ zbliżyła ją do babci, tak jakby te wspomnienia i uczucia z wspólnego gotowania nie mogły zostać wymazane przez jej nieobecność. aby odzyskać zapachy wymieniane podczas gotowania. Odkryła, że ​​dziedzictwo nie składa się z pieniędzy, ale z wspomnień. I miała ogromną spuściznę wyjątkowych chwil.
Zrobiła kule ciasta, wyryła je na górze i położyła na blasze do pieczenia. Kątem oka dostrzegła nóż, który Philip zostawił na stole. Widziała wystarczająco dużo wypadków w kuchniach, w których pracowała, i zawsze była bardzo ostrożna z nożami. Po krótkim wahaniu podniosła go i schowała zza szuflady. Przeszło przez nią, że jeśli chciałby się zranić tym nożem, były na niej odciski palców. Zaskoczyły ją jej własne myśli. Zirytowana szufladę zamknęła
. To jego wina, że ​​zaczęła tak myśleć. Ponieważ powiedział, że tak naprawdę nikogo nie znasz. Mimo że się z nim nie zgadzała, jego słowa przeniknęły jej do głowy i zmazały jej skądinąd słoneczne myśli, jak trucizna w czystym górskim potoku. Zaniepokojona wsunęła blachę do piekarnika. Mam nadzieję, że Philip zareaguje nieco bardziej pozytywnie na kanapki niż na herbatę ziołową. Gdy piekło się w piekarniku, posprzątała. W domu jej beztroska zawsze była przedmiotem sporu między nią a Paige, która od lat dzieliła z nią mieszkanie. Jedynym wyjątkiem od jej zwyczaju pozwalania, aby wszystko się kołysało, była kuchnia. Jej kuchnia była zawsze nieskazitelna. Kiedy kanapki były gotowe, Ana wyjęła je z piekarnika i odetchnęła cudownym zapachem. Magia pieczenia nadal ją fascynowała. Podnosząc suflet, zrobiła mu zdjęcie telefonem, powiększając wybrzuszoną skórkę. Umieściła zdjęcie na Instagramie i zobaczyła, że ​​liczba obserwujących gwałtownie wzrosła od wczoraj. eksperymentowała z tym i sprawdziła , o której porze dnia przyciąga najwięcej odwiedzających. Frankie nie znosił mediów społecznościowych. Paige, biznes
mózg stojący za ich firmą rozumiał, jak ważne jest budowanie relacji z klientami, ale nie miała czasu, więc Ana zajmowała się kontaktem z klientem w Urban Genie. Ta interakcja pasowała do jej osobowości społecznej i pomyślała, że ​​fantastycznie jest zauważyć, że jej wysiłki zwiększyły zainteresowanie ich firmą. Za radą Paige założyła własny kanał na YouTube, w którym pokazywała swoje przepisy kulinarne, a jej popularność wzrosła. Zastanawiała się, czy nie sfilmować się, robiąc kanapki. Ta kuchnia będzie fantastycznym tłem, pomyślała * Kiedy jedzenie było gotowe, nie było jeszcze śladu Philipa. Już miała zaryzykować życie i wejść po schodach, gdy usłyszała, jak otwierają się drzwi i kroki. On podwinął rękawy swojego czarnego swetra, aby widać było jego silne przedramiona. Nie wyglądał tak jak ktoś siedzący za ekranem przez cały dzień, ale raczej jak seksowny pracownik budowlany. Włosy miał pomieszane, szczęki nieogolone i wydawał się rozproszony. Czy jego głowa była z książką czy ze zmarłą żoną? Rozejrzał się po kuchni.
„Co robisz?" Czas na obiad. Nie jestem głodny. Przyszedłem tylko po whisky ". Ana wiedziała, że ​​nie powinna ingerować w jego nawyki picia. „Musisz coś zjeść. Ważne jest dobre odżywianie, a ty jesteś głodny. " „Skąd to wiesz?" „Ponieważ jesteś nastrojowy i drażliwy. Mam to również, gdy jestem głodna ". Miała nadzieję, że będzie brzmiało osądowo. „Oczywiście możliwe jest również, że jesteś nastrojowy, ponieważ twoja praca nie idzie dobrze, ale nigdy nie wiesz. Zjedz trochę. W każdym razie sprawia, że ​​stajesz się przyjemniejszym towarzystwem ".
Jak myślisz, dlaczego moja praca nie idzie dobrze?
Widziałam ekran twojego komputera. Nie było na tym nic.
„Proces pisania to coś więcej niż pisanie słów. Czasami musisz myśleć lub patrzeć przez okno". Wykryła jednak zirytowany ton.
„Mam przyjaciela, który jest pisarzem, a ona mówi, że to magiczne uczucie, gdy słowa zaczynają płynąć". „A jeśli nie płyną, czy to przekleństwo?"
Podała jedzenie. Nie wiem. Nie jestem pisarzem, ale mogę sobie wyobrazić, że tak się czuje. Ponieważ mam nieoczekiwanego i niechcianego gościa. „Jest to możliwe, ale jeśli coś zjesz, przekonamy się sami. Głód nie jest dobry dla twojego nastroju i dla twojego umysłu. " Ana popchnęła talerz w jego stronę i zobaczyła, jak zmienia się wyraz jego twarzy.
„Co to jest?" „Idealny suflet. Spróbuj." „Mówiłem ci, że nie mam - masz widelec." Dała mu widelec i omówiła sałatę z organiczną oliwą z oliwek i octem balsamicznym, które kupiła od Dean & DeLuca.
"Kto robi tak skomplikowany suflet w dzień powszedni? "
„ Kto kupuje taki fajny piekarnik, nie używając go? Popchnęła do siebie sałatkę. "To tak, jakby kupić Ferrari i tam nigdy nie wjeżdżaj. W pewien sposób przypominał jej Ferrari. Usprawniony. Nieźle. Powyżej jej pozycji. Piekarnik był już w mieszkaniu. Nigdy nie gotuję. wpadłem na pomysł, że wszystko w mieszkaniu było najwyższej jakości. „Jeśli nie gotujesz, co jesz? Kiedy pracuję? Nie za dużo. Czasami zamawiam pizzę." To niezdrowe. Zazwyczaj jestem zbyt zajęty, aby zawracać sobie głowę jedzeniem. Patrzyła, jak wsuwa widelec w przestronny suflet. Spróbuj, pomyślała, i poczuj, jak to jest być zajętym jedzeniem. Ugryzł i pokiwał głową. „Miło". Ugryzł kolejny kęs i kontynuował: „Nie, mylę się". Obrażona zapytała: „Nie podoba ci się to?" Wziął trzeci i czwarty kęs, a następnie powoli odłożył widelec. „Najpierw zaćmie swoje ofiary ..."
„Przepraszam? Patrzył na swój talerz. Wyglądało na to, że jej nie słyszał." Zaprasza ich na obiad. Romantyczny wieczór. Delikatna muzyka, butelka wina. Wszystko działa płynnie. Myśli, że jest wyrzeźbiony - „A potem uderza go butelką w głowę?" Podniósł wzrok i zamrugał. „Nigdy nie zrobiłaby czegoś tak subtelnego".
„Ja", powiedziała słodko Ana, „jeśli nie doceniasz moich umiejętności kulinarnych.
Zrobiłem to? Powiedziałeś, że to nie było dobre. "
„To też nie jest smaczne. Jest świetne". Wsunął widelec w przestronny suflet i spojrzał na niego uważnie. „Jest idealny. Jak jedzenie chmury". Trochę ją pochwalił i patrzyła, jak opróżnia talerz. „W takim razie wybaczam ci. Chociaż nie chciała mu powiedzieć, wstała. On coś jadł. Martwiła ją ogromna, pusta lodówka. Brak jedzenia był złym znakiem. Wiedziała o tym. śmierć babci .Każda godzina była walką, każdy dzień wyglądał miesiącem. Spojrzała na niego ze współczuciem. Stracili siedem kilogramów. Spojrzał na swój talerz. „Jeśli miałabyś kogoś otruć. Jej współczucie zniknęło jak słońce na słońcu. „Jeśli nadal będziesz tak irytujący, możesz się dowiedzieć. Powoli odłożył widelec." Czy jestem irytujący? Pytasz, czy moje jedzenie jest zatrute. * Czy zawsze jesteś tak nadwrażliwa ? „Czy to jest nadwrażliwe, jeśli nie podoba ci się, gdy ktoś krytykuje twoje kwalifikacje zawodowe? Gdyby ktoś zapytał cię, jak wolisz nudzić swoich czytelników, również obraziłbyś się. "
Nigdy nie nudziłem moich czytelników.
„I nigdy nie dodawałam trucizny do jedzenia".
„To było pytanie teoretyczne, a nie osobiste. Miałem na myśli hipotetycznie".
„Zatem twój czas był zły. Teoretycznie dzieje się tak tylko wtedy, gdy nie masz przed sobą talerza świeżo przygotowanego jedzenia. Spojrzał na nią uważnie, a ona zauważyła, że ​​jego oczy nie były czarne, ale aksamitnie ciemnobrązowe. Niebezpieczne ciepło rozprzestrzeniało się po jej ciele, dopóki jej nogi nie były tak miękkie jak ciepły miód. On pierwszy odwrócił wzrok. „Masz rację. Byłem naprawdę głodny ". Wziął kolejną kanapkę i kontynuował neutralnym tonem: I rzeczywiście mam Ferrari, w którym nigdy nie oszalałem w Jej sercu. Co się właśnie stało? Co to była za puszka?
„Czy masz tutaj Ferrari w Nowym Jorku?"

Zima w New York Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz