18

8 1 0
                                    


Hotel Plaza został przekształcony w śnieżny pałac, pełen rzeźb z lodu i usiany bożonarodzeniowymi lampkami.  To było jak wejście do jaskini.  Ana  poczuła, że ​​Philip  chce się odwrócić i szybko podała płaszcz garderobie. 
Wygląda jak scena z Narnii, choć zabawne jest, że używają sztucznego śniegu, a na zewnątrz jest mnóstwo prawdziwego śniegu. 
  Prawdopodobnie nie chcieli szarej bryły ani lodowatego przeziębienia.  Dla przypadkowego outsidera ta rozmowa prawdopodobnie brzmiała zupełnie normalnie, jakby znali się od lat.To, co nie było od razu zauważalne, to napięcie, które narastało między nimi od tego momentu w mieszkaniu.  Tańczyli wokół siebie, ale w  inny sposób, niż przewidziała Ana.
W końcu postanowiła udawać, że nic się nie wydarzyło.  Że nic się nie zmieniło . Tu nic się nie zmieniło?  Był tylko ten moment.  I to nie był pierwszy raz. 
Weszła do sali balowej i zobaczyła ludzi wpatrujących się w Philip'a.  Pomimo niechęci do bycia tutaj, ukradł show swoją obecnością.  Poczuła ukłucie w sercu.  Nie chciała pragnąć czegoś, czego nie mogłaby mieć „dobrze”.  Próbowała brzmieć entuzjastycznie. Musimy się rozdzielić.
  Philip  spojrzał na nią poważnie.   

Jeśli myślą, że należę do ciebie, nikt nie prosi mnie do tańca, nie mówiąc już o czymkolwiek innym.

Zacisnął usta.  Nie zostawię cię samą.
 
Philip , musisz mnie zostawić w spokoju.  To jest cały pomysł. 

To jest  jedna wielka inspekcja mięsa.
  Mam nadzieję, że nie to, ponieważ jestem wegetarianinem.  Spojrzała na niego po przekątnej i wątpiła, że ​​ktoś jest o wiele lepszy od niego.  Był czystym seksem w smokingu. 
Czy możesz spróbować się uśmiechnąć?  Wyglądasz, jakbyś był u dentysty.

  Obiecałem, że cię zabiorę.  Nie obiecałem, że mi się spodoba.

Zrelaksuj się. Nie było cię tak długo. Zdziwisz się, jak miło jest rozmawiać z prawdziwymi ludźmi. Zbyt długo byłeś w świecie pełnym seryjnych morderców.  Wskazała głową.
  Czy znasz stojącego tam mężczyznę?
Co się do  mnie  uśmiecha?
  To nie jest prawdziwy uśmiech.  Możesz zobaczyć  po tym, jak jego usta rozciągają się na zębach.  On poluje. 
Poluje?
Na następną ofiarę. Spójrz na skupienie w jego oczach.
Ana już miała trudności z koncentracją na kimś innym niż na Philip'ie. 
  Myślisz, że jest notorycznym mordercą?
  Wcześniej notoryczny oszust. Był czterokrotnie żonaty. Jego ostatnia żona była w ósmym miesiącu ciąży, kiedy odszedł.
  Czy potrafisz to rozpoznać po jego uśmiechu?  Imponujące. 
    Wiem, kto to jest. Nazywa się Doug Peterson i jest partnerem w kancelarii Crouch, Fox i Peterson. Bez względu na to, co się stanie, nie odwzajemniaj uśmiechem.
  Celem dzisiejszego wieczoru jest poznanie ludzi.
  Żadnych ludzi takich jak on. On tu przyjedzie.
  Poradzę sobie.  Chciała tylko zaprotestować, że sama sobie z tym poradzi, kiedy Doug Peterson był już przed nimi.
   Philip , jak miło cię znów widzieć wśród ludzi.  Uścisnął dłoń, spojrzał na niego, a potem zwrócił się do Ann. 
  A kim jest twoja urocza dziewczyna  ?
Gdyby tylko to była prawda, pomyślała.  "Nie jestem…"
To jest Ana.  Philip chwycił ją za rękę i trzymał  zabójczo.
Nie będziemy cię zatrzymywać  Doug. Masz przed sobą pracowity wieczór.   
Spojrzenie Douga zatrzymało się na dekolcie Ann , a potem uśmiechnął się, odsłaniając swoje idealne białe zęby, jak rekin przed jedzeniem, pomyślała Ana, tłumiąc tendencję do podnoszenia dekoltu.
  Muszę przyznać, Philip, wiesz, jak dokonać powrotu.
Odszedł, a Ana  patrzyła za nim z niedowierzaniem.
  Oszukałeś go, myśli , że my...
    Tak.
Poczuła mocno jego palce na nadgarstku.  To nie było konieczne.  Poradzę sobie.
Pomogłem ci przez chwilę. 
Zostaw to. Jeśli będziesz tak kontynuować, nigdy nikogo nie spotkam. Wtedy wszyscy myślą, że należę do ciebie.
I to było coś, o czym nie chciała myśleć. Za każdym razem, gdy ją dotykał, kiedy na nią patrzył, było coraz trudniej.
  Zrobię to, kiedy będzie to konieczne dla twojego bezpieczeństwa. 
    Nie chcę bezpieczeństwa! Chcę żyć.  
Jeśli znajdziemy kogoś, komu mogę zaufać, wyjaśnię, że nie jesteśmy parą. 
Jeśli poczekamy, aż znajdziemy kogoś, komu ufasz, możemy wrócić do domu.  Nikomu nie ufasz . 
Spojrzała na jego rękę, która wciąż trzymała ją za nadgarstek.  „
  Czy możesz  mnie puścić ?
   Nie zaczął.  Uniknę kłopotów.  Dlatego chcę, żebyś pozwolił mi odejść.  Chcę tylko wpaść w kłopoty.  Chcesz mnie zatrzymać.   Rozejrzała się i zobaczyła przystojną brunetkę na parkiecie. 
  Ma piękny uśmiech.  Co o niej myślisz? 
Czy jesteś biseksualna?
Mam na myśli dla ciebie. Ona jest w twoim typie.
  Skąd to wiesz?  - zapytał ostro.  Widziałaś zdjęcie Esmee i szukałaś kogoś, kto wygląda jak ona? Idealny zamiennik? 
Nie. Powiedziałeś mi, że nie lubisz blondynki i wolisz brunetkę.
  Szczęka mu zadrżała. Przepraszam- powiedział . 
Nie obchodzi mnie to. Rozumiem, że jesteś smutny i że jest to dla ciebie trudne.
Ludzie tętnili życiem, ale mieli tylko oczy.   
Nie powinienem był przychodzić.  To był błąd. 
Moim zdaniem fakt, że jest ci trudno, jest dobrym powodem.  Następnym razem będzie łatwiej. 
Ujęła go za rękę.
Nie będę próbował połączyć się ponownie.
  Nie złość się.  Miałam na myśli dobrze, prawdopodobnie jak ty, kiedy odesłałeś tego człowieka. 
To nie to samo. 
  To prawda. Oboje przeszkadzamy sobie nawzajem wobec następnych  spotkań więc zgódźmy się na następujące. Nie będę już ingerować w twoje sprawy, jeśli nie będziesz już ingerować w moje.
Nie odrywał oczu od parkietu.  A jeśli zostaniesz jakimś  odjezdnym?
Jestem bardzo dobra w radzeniu sobie ze skrępowaniami.  Poproś tę kobietę do tańca.  Ma ładny uśmiech.
Powiedziałeś, że już nie będziesz wtrącała się.
Kłamałam. Szturchnęła go.  Wygląda miło. 
Miło? Możesz zwilżyć kanał miłymi ludźmi.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 29, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Zima w New York Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz