Rozdział 21

974 34 3
                                    

To pytanie nie dawało mi spokoju. Tak bardzo się martwie. Jest ostatnią osobą z mojej rodziny. Nie mogę go stracić.

***

Minął jeden dzień...

Minął drugi dzień...

Minał tydzień...

Mój ojciec nie dotarł do nas, a minęły już cholerne trzy tygodnie. Nie wiem czy dalej żyje. Nie wiem czy jest w drodze do nas. Nie wiem czy nie rozpłynął się tak samo jak Peter czy reszta ekipy.

Siedzę obecne na łóżku. Patrzę na niebo za oknem, które zaczynało się ściemniać. W pewnym momencie zobaczyłam coś jasnego zbliżającego się do naszej bazy. Wstałam i szybko wybiegłam z pokoju.

Od tych trzech tygodni siedziałam cały czas w pokoju i z nikim nie gadałam, nic nie jadłam, ani nawet się często nie przebierałam. Stałam sie troche takim menelem, ale nie byłam w stanie normalnie funkciojonać po tym wszystkim. W snach miałam ciagle odtwarzane te same momenty z walki z tym fioletowym potworem.

Po drodze złapałam Bruce'a i Jamesa. Wybiegliśmy na dwór. Normalnyn tempem szli przed nami Steve, Natasha i Pepper, która tak samo jak ja miała problem z uspokojeniem myśli, przez brak Tony'ego. Po chwili zobaczyłam statek kosmiczny, na którym spotkałam Strażników Galaktyki. Był trzymany przez Carol Danvers, Kapitan Marvel, która także brała udział teraz w planie ogarnięcia sprawy z Thanosem.

Nie wiem o co w nim dokładnie chodzi, bo przez siedzenie w pokoju nie bardzo miałam jak się dowiedzieć, ale później się dowiem.

Statek został postawiony na pustej przestrzeni, a wyszli z niego ku mojemu zdziwieniu Tony i Nebula, siostra Gamory. Łzy cisnęły mi się do oczu kiedy zobaczyłam, że ojcu nie grozi jakiekolwiek zagrożenie. Steve podbiegł do nich i pomógł prowadzić Starka, który kuśtykał. Pepper rzuciła się mu na szyję. Po moich policzkach zaczęły spływać łzy kiedy ojciec popatrzył na mnie. Nie wytrzymałam. Wtuliłam się w ojca, a po chwili poczułam jak całuje mnie w głowę.

—Już, skarbie. Już.—wyszeptał mi w włosy. Puściłam go i wytarłam policzek. Drugi wytarł mi Tony.

—Chodźmy do środka.—zaproponował James i wszyscy ruszyli w stronę wejścia.

Obróciłam głowę i zobaczyłam jak Rocket siada obok Nebuli. Złapali się za ręce i coś sobie mówili. Odwróciłam od nich wzrok i ruszyłam za resztą.

Czy może być jeszcze gorzej, niż jest teraz...Raczej tak skoro Thanos ma przy sobie kamienie...

Hero's Daughter || Peter ParkerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz