16. Strach na wróble

1K 80 15
                                    

Sakura leżała nieruchomo na ziemi, gdyż każdy ruch sprawiał jej ból. Dłoń zaś zaciśniętą miała na czarnym materiale, w okolicy serca.

- Co zrobiłeś, Kiseichū? - spytała z trudem. - Co to było? Co zobaczyłam?

Każdy demon ma swoją przeszłość. Sama powiedziałaś "byli kiedyś ludźmi". A ty właśnie otrzymałaś dar zobaczenia tego, w jaki sposób stali się tym, kim są teraz.

- Dlaczego to zrobiłeś? Dlaczego... Wchłonąłeś jego serce? - Dziewczyna wciąż ciężko oddychała. Ból był nie do zniesienia.

Musimy trenować, prawda? To znaczy, że jestem za słaby. A demon, by zyskać siłę, musi wchłonąć innego demona. Albo zjeść. Na jedno wychodzi.

- To okropne! To też był kiedyś człowiek! Nie chcę zabierać mu życia w taki sposób! To niehumanitarne!

"Niehumanitarne", tak to było..? Przykro mi, Sakura. Nie wiem co oznacza to słowo. Jestem demonem, który nie powstał z człowieka, lecz w człowieku. Nie wiem jak to jest być rasą ludzką. Jedyne czego chcę, to siła.

- Jesteś okropny... - Sakura zaczęła płakać, widząc jak ciało mężczyzny zamienia się w czarny pył. - Nie wiesz czym jest empatia...

Owszem. Nie znam takiego słowa. Jestem demonem, siostrzyczko.

- Proszę... Nie nazywaj mnie tak... Całe moje rodzeństwo nie żyje.

Demon ponownie zamilkł.

Sowa, która dotychczas siedziała obok cicho, obserwując całe zdarzenie, w końcu przytruchtała bliżej.

- List!

- List? - powtórzyła Sakura. Wtem dostrzegła, że przy szyi sowy zawieszony jest zwinięty pergamin. - Do mnie?

- Ando! Sakura! Ando!

Dziewczyna odwiązała sznurek z sowy, by więcej jej nie zawadzał, po czym rozwinęła list, by przeczytać zawartość.

Moje drogie dziecko, Sakuro

Jeśli czytasz ten list, znaczy to, że sowa, którą ci posłałem, bezpiecznie do ciebie dotarła. Cieszy mnie to. Nie byłem w stanie wysłać do ciebie wcześniej małego towarzysza podróży, gdyż zależało mi na zwierzęciu nocnym, zważając na fakt twojej ręki i oka. Mam nadzieję, że wszystko z nimi w porządku. Giyuu doniósł mi, że szybko doszłaś do siebie po wypadku. Mimo to, oszczędzaj swoje siły do walki z Muzanem. Podejrzewam, że nastąpi to niedługo. Bądź w gotowości na taką ewentualność.

PS, sowa wabi się Miyako. Oby dobrze służyła ci jako twój przewodnik.

Ubuyashiki Kagaya

- Miyako... - Sakura spojrzała na sowę, która poprawiała dziobem swoje pióra. Po chwili dziewczyna uśmiechnęła się pod nosem. - Moja własna przewodniczka...

- Demon! Pokonany! Następny! Następny! Nawiedza! Wioska! U! Podnóża! Góry!

- Prowadź - stwierdziła Sakura, po czym, gdy tylko dumna sowa poleciała przed siebie, ruszyła za nią.

***

Wioska niemal od razu wydała się Sakurze podejrzana. Kiedy weszła na jej teren, niemal od razu poczuła obecność demona, która wręcz roznosiła się po całej okolicy.

Dodatkowo, nigdzie nie była w stanie dostrzec mieszkańców wioski.

Dziewczyna ostrożnie przemierzała piaszczystą drogą, rozglądając się za demonem, prawą rękę trzymając na rękojeści noża w gotowości.

Poszukiwacz demonów || Kimetsu no Yaiba ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz