19. Trudna decyzja

766 60 23
                                    

Rozdzielenie się zabójców było najgorszą możliwą opcją. W większości zostali oni sami. Tanjiro i Giyuu mieli jednak o tyle wielkie szczęście, że trafili na siebie i mogli walczyć we dwójkę. Pierwsza ofiara jednak nie miała takiego farta...

- Shinobu Kocho poległa! Kraaaa! Shinobu Kocho poległa!

Była ich znajomą i osobą z którą walczyli ramię w ramię. Łzy wręcz cisnęły się im do oczu, jednak nie mogli pozwolić, by jej śmierć zaprzepaściła ich szansę na wygraną. Wiedzieli, że tak się stanie - demony odebrały już dziesiątki tysięcy żyć. Musieli się z tym pogodzić.

Przynajmniej ci, którzy nie uważali jej za siostrę, tak jak Kanao... Ku jej szczęściu, a może dzięki jej pechowi, trafiła na demona, który zabił najbliższe jej osoby. Siostry Kocho - jej jedyną rodzinę.

- Zapłacisz za to! - krzyknęła, zazwyczaj spokojna dziewczyna, aktualnie pełna szału i nienawiści.

***

Wszystkie informacje, o tym kto poległ w walce, gdzie się znajduje i jak wygląda sytuacja były w rękach małych dzieci, z których najstarsze miało osiem lat. Były jedynymi z rodzeństwa, które przetrwały. Dwie bliźniaczki i jeden brat - następca rodu.

Jak na swój wiek, brały swoją rolę bardzo odpowiedzialnie - lepiej, niż zrobiłby to niejeden dorosły. Mimo to, nawet oni mieli uczucia. Kuina, widząc śmierć jednej z Zabójców, rozkleiła się.

- Nie płacz. I nie odrywaj pióra z kartki. Wygramy tę walkę - upomniał swoją siostrę brat.

Dziewczyna tylko przytaknęła, powstrzymując siłą łzy, by nie przeszkadzały jej w spoglądaniu na biały pergamin, na którym odręcznie rysowała czarnym piórem układ pomieszczeń, w których walczyli Zabójcy, by następnie jej brat mógł obmyślić strategię, która pozwoli im wygrać.

- Kanata, poślij kolejnego kruka.

Białowłosa chwyciła za skrawek papieru, by narysować na nim odpowiedni symbol, po czym przyczepiła go na głowę czarnego ptaka.

- Gdzie mam go wysłać?

- Niech szuka Ando Sakury. Jestem pewien, że jest w drodze, ale nie wiemy jak daleko i czy dotrze do nas na czas. Potrzebujemy każdej pary rąk.

Robi wszystko, by dotrzeć tu na czas - usłyszał nagle głos swojego ojca. - Miyako doskonale wie jak ją tu sprowadzić. Skup się na miejscu walki.

- Wyślij jednak kruka tu. - Wskazał jej konkretny, dopiero co narysowany przez Kuinę pokój.

Siostra przytaknęła.

***

Ando Sakura z kolei powoli zaczęła odczuwać problemy z oddychaniem przez ciężki wysiłek.

Nie teraz..! Muszę dotrzeć na miejsce w jak najlepszej kondycji, by być w stanie walczyć!

Dziewczyna spojrzała na swoje nogi. Były odrażające, jednak jej pomogły.

- Kiseichū! - zawołała demona. - Znowu potrzebuję twojej pomocy!

Demon się nie odezwał, jednak czarnowłosa doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że ten ją słyszy, dlatego kontynuowała:

- Moje serce nie jest na tyle silne, by wytrzymać taki wysiłek. Potrzebuję silniejszego.

Serce pompuje krew do wszystkich organów. W tym do mózgu. Zdajesz sobie sprawę co niesie moja obecność w tym organie, prawda?

- Tak! Jestem gotowa!

Na początku unikałaś zostania demonem, walczyłaś z tym. Dlaczego więc...

- Kiseichū, proszę! Nie zastanawiaj się nad tym, jakie decyzje podejmują ludzie! Robimy to, co do nas należy! Myślimy o tym, co będzie dla nas najlepsze w danej sytuacji i skupiamy się na bliskich nam osobach, o tym jak im pomóc! To najlepsza opcja dla mnie i dla nich!

Mimo to, wolę powiedzieć to na głos. Po tej decyzji, staniesz się demonem, Sakura. Będzie to zapewne powolny i bolesny proces. Nie wiem, kiedy skończą się twoje cierpienia, ani czy w ogóle to przeżyjesz. Dodatkowo, możesz stracić nad sobą panowanie i kogoś zaatakować.

- Nie zmienię swojego zdania, Kiseichū!

Wedle twojego życzenia...

***

Wspomnienia przewijały się przez umysły zabójców. Giyuu wspominał swojego najlepszego przyjaciela - Sabito, który jednak zginął, by go uratować. Zenitsu skupił swoje myśli na ukochanym dziadku i kompanie, który zszedł na złą drogę. Inosuke dowiedział się prawdy o swojej matce - o tym, że w ogóle ją posiadał, o tym jak zginęła i o tym, jak kochaną była rodzicielką. Jego zemsta stała się równa tej Kanao, która miała dokładnie tego samego przeciwnika.

Tanjiro zaś wspominał swojego ojca. Schorowanego, lecz na tyle wytrzymałego, by był w stanie tańczyć przez całą noc, aż do rana. Wtedy jeszcze nie wiedział, że te wspomnienia nie pojawiły się bez powodu, jak i nie miały jedynie przypomnieć mu o rodzinie. Ich zadaniem było pokazanie mu drogi do wygranej.

-----------
Dwa tygodnie temu pokazałam Wam to:

-----------Dwa tygodnie temu pokazałam Wam to:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dzisiaj pokazuję Wam to:

Woooow, spora zmiana, nie? Mówiłam Wam, że trzeba dać trochę czasu, a będzie tona fanficków z tego anime na Watt xD

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Woooow, spora zmiana, nie? Mówiłam Wam, że trzeba dać trochę czasu, a będzie tona fanficków z tego anime na Watt xD

Poszukiwacz demonów || Kimetsu no Yaiba ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz