Edit: Dopisałam parę zdań pod koniec, dlatego rozdział zniknął na chwilę
----------------
Nie tylko ludzie widzieli swoje wspomnienia. Demony także takowych uświadczyły. Zapomniane, głęboko skryte w odmętach ich pamięci - przypominały sobie o tym jak doszło do stanu, w jakim są aktualnie. Jak się zmieniali, dlaczego w ogólne zgodzili się na ten układ. W dodatku ten ból... Nie do opisania - człowiek czuje, że umiera, acz w prawdzie odżywa na nowo, w innej postaci, porzucając swoją ludzką powłokę.
W trakcie, gdy umierały, od mieczy Zabójców, w ich oczach pojawiały się łzy. Nie chciały takiego losu. Nie chciały krzywdzić. Zostały zmuszone przez swoje demoniczne instynkty. W końcu też kiedyś byli ludźmi.
***
Sakura nie była jedynym dobrym demonem, który wyczuł, że coś jest nie tak, że potrzebują jej w walce.
Nezuko, głęboko zatopiona we śnie, w pewnym momencie zaczęła rzucać się na boki, jakby miała koszmar. Jej czoło było spocone, zaś twarz wykrzywiona w grymasie. Ewidentnie próbowała się obudzić, wstać nawet podczas bycia nieprzytomną.
Urokodaki spoglądał na wszystko zza maski, lekko przygryzając wargę, by powstrzymać swoją złość i bezsilność. Mógł jedynie patrzeć. Te wszystkie dzieci walczyły na śmierć i życie, a on... Nie był w stanie nic z tym zrobić. Została mu powierzona Nezuko. Nie mógł jej zostawić samej sobie. Lata też nie te... Mimo to, wierzył w te dzieciaki. Wierzył, że same pokonają Muzana i wciąż będą stać potem na nogach, szeroko się uśmiechając.
Sakura dała radę, ty tym bardziej jesteś w stanie to zrobić, Nezuko. Tanjiro cię potrzebuje. Wszyscy cię potrzebują.
Tanjiro. Giyuu. Zenitsu. Inosuke. Wszyscy... Walczą, narażając, a wręcz poświęcając swoje życie. A ona leży, nie mogąc nawet kiwnąć palcem na zawołanie.
Sakura... Ona z kolei również próbuje dotrzeć na pole walki.
Do wciąż zamkniętych oczu demonicy napłynęły łzy.
Braciszku...
***
Nezuko..!
Chłopak ścisnął mocniej za rękojeść miecza. Musiał się skupić na przeciwniku, stojącym tuż przed nim. W końcu nie uratuje swojej siostry, jeśli teraz zginie.
Uspokój się, Tanjiro.
Mięśnie w jego nogach naprężyły się, gotowe do następnego ruchu.
W końcu musisz się zająć swoją siostrą - przypomniał sobie nagle słowa Sakury.
Jego oczy namierzyły cel, a brwi znacząco zniżyły się, dzięki czemu jego twarz przybrała poważny wyraz.
- Taniec Boga Ognia: Zachodzące słońce!
Czerwonowłosy skoczył, obracając swoje ciało o sto osiemdziesiąt stopni, zaś jego miecz wytworzył strumień ognia, pozbawiając demona głowy.
***
- Muichiro Tokito i Genya Shinazugawa polegli! Kraaaa! Muichiro Tokito i Genya Shinazugawa polegli! Nie traćcie gardy! Kraaa!
***
Trzecim, wręcz ludzkim demonem był pomocnik Tamayo - Yushiro. Pierwszy demon stworzony bez ingerencji Muzana. Drugim przypadkiem z kolei był Kiseichū, który powstał głównie z pomocą Sakury.
CZYTASZ
Poszukiwacz demonów || Kimetsu no Yaiba ✓
Fanfiction(książka czeka aktualnie na poprawki wszelkich błędów, zarówno językowych, jak i logicznych. Jest jednak w zupełności skończona i zdatna do przeczytania już na tym stadium ^.^ ) Już raz spotkała tego, który zesłał na nią klątwę. Aktualnie, jej jedyn...