25. Za dużo poświęceń

557 49 19
                                    

Najpierw odszedł Inosuke, który zasłaniał najważniejszą część ciała - głowę. Następnie Zenitsu puścił dłoń Sakury i zrobił trzy kroki w tył, zalewając się łzami. Kolejny - Giyuu spojrzał wprost w oczy Sakury, uśmiechnął się lekko i powiedział:

- Nie jesteś bezużytecznym dodatkiem. Nigdy nim nie byłaś, Sakura. Naprawdę... Przepraszam za moje wcześniejsze słowa.

- Dziękuję, senpai.

Giyuu również odstąpił od Sakury z bólem serca. Znowu musiał patrzeć na to jak bliska mu osoba zaraz zginie dla jego dobra... Nie. Dla dobra wszystkich. Całego świata. Nieważne, jak wielkie byłoby to poświęcenie, jak bardzo kochana przez wszystkich osoba musiałaby się poświęcić, Muzan musi zostać zabity. Za wszelką cenę.

W międzyczasie, wszyscy cofnęli się na tyle, by nie rzucać żadnego cienia na Muzana. Został jedynie Tanjiro, który w drżących dłoniach trzymał rękojeść miecza. Nie chciał, by Sakura musiała ginąć. Była jego przyjaciółką - osobą, z którą podróżował i która wspierała go w walce z demonami. Nie znał jej tak długo jak Inosuke czy Zenitsu, jednak wciąż była ona bardzo bliska jego sercu.

Sakura słabła z każdą sekundą. A Muzan dalej napierał, jakby zupełnie się nie męczył. Była obdrapana przez niego już niemal wszędzie. Na rękach, twarzy, a nawet nogach, które obdrapał dzięki szponom na stopach.

Czy ten sam mężczyzna chciał mnie przygarnąć jako adoptowaną córkę? - zadawała sobie pytanie Sakura. - Jeśli tak... Nie wiem czy się sobą brzydzić, że zaufałam takiemu... Nie... Zrobiłam to dla Annie. Jej mama też była złotą kobietą. Mam nadzieję, że nie będą za nim tęsknić. Czy tęskniły w ogóle za mną? A może coś im nagadałeś, co, Muzan? Kim stałam się w ich oczach przez twoje kłamstwa? Jak zostanę przez nie zapamiętana po swojej śmierci? Nie... Wybacz, źle się wyraziłam. Po naszej śmierci.

Gdy Sakura prowadziła sama ze sobą monolog, Muzan zdecydował się na atak - widocznie chciał pozbawić Sakury głowy.

- Sakura! Uważaj! - krzyknął Tanjiro, który dalej nie odszedł, przez "konflikt interesów". Następnie odepchnął dziewczynę, która razem z mieczem poleciała w bok. Giyuu natychmiast do niej podszedł i wziął ją w ramiona, z przerażeniem patrząc na to, jak Muzan zatapia się pazurami w czaszce chłopaka.

Twarda makówka uratowała nastolatka, któremu nie pogruchotały się kości po ataku króla demonów. Mimo to, trucizna go zaatakowała.

- Tanjiro! - krzyknęła Sakura i już chciała pobiec w stronę chłopaka, jednak Giyuu zatrzymał ją w swoich objęciach.

- Już wystarczająco zrobiłaś, Sakura - szepnął.

- Ale Tanjiro..!

Mężczyzna już niczego nie powiedział. Zamiast tego przycisnął do siebie mocniej dziewczynę i zaczął płakać w jej wiśniowe włosy. Cierpiał tak samo jak ona.

Senpai...

- Tanjiro! - krzyknął Muzan. - Ty... Twoje kolczyki to w istocie przekleństwo...

Słońce zaczęło wschodzić. Muzan poczuł promienie słoneczne. Podobnie jak Sakura. Giyuu całym swoim ciałek starał się chronić czerwonowłosą, jednak pomoc innych była niezbędna. Cała grupa, która ówcześnie jedynie się przyglądała, chwyciła się za ręce, by następnie utworzyć ochronny okrąg, który tworzył spory cień. Następnie, Inosuke wyciągnął jej miecz z pleców, by ta mogła się zregenerować dzięki demonicznym zdolnościom.

Sakura, przez szpary ich ciał patrzyła ze łzami w oczach na Tanjiro i Muzana, który osłaniał się rękami przed słońcem.

- Nie myślcie, że takim sposobem mnie pokonacie! - krzyknął Muzan, który widocznie nie zamierzał dać za wygraną.

Nagle demon chwycił za guza, który wytworzył się na twarzy nastolatka i dosłownie w niego wsiąknął, całkowicie znikając.

Nagle, to Tanjro zaczął odczuwać ból ze strony palących promieni słonecznych, w czasie, gdy jego zęby zamieniały się w brzytwy, podobnie jak i pazury, nie wspominając o "kocich", czerwonych oczach, które szalały z przerażenia.

-------------
Musiałam w międzyczasie pisania przerwać, bo kotki zainteresowały się światełkiem odbijającym się od ekranu telefonu xD Taka mini ciekawostka xD

Poszukiwacz demonów || Kimetsu no Yaiba ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz