05.01.2008

39 2 0
                                    

witaj przyjacielu;

od ostatniego, a jednocześnie pierwszego wpisu trochę się zmieniło; chyba jednak na gorsze; dostałem kilka złych ocen w szkole; rodzicom się to nie spodobało; nawet bardzo; próbowałem im wytłumaczyć, że nie rozumiem tych tematów i matematyka po prostu nie jest moim powołaniem; pani wychowawczyni stwierdziła dzisiaj, że po prostu nie jestem umysłem ścisłym i próbowałem wytłumaczyć to rodzicom; robiłem to dokładnie tak, jak robiła to pani Min, kiedy tłumaczyła to mi - powoli, spokojnie, prostymi słowami; ale oni mnie nie słuchali; chyba nigdy mnie nie słuchają, wiesz pamiętniku; odkąd babcia nie pomaga mi przy lekcjach. wszystko stało się trudniejsze; naprawdę za nią tęsknię; mama chyba też; wczoraj słyszałem jak płakała; chciałem nawet spytać co się stało, chciałem być silny tak, jak silnym kazała mi być kiedyś babcia, ale to nie jest takie proste; za każdym razem jak próbuję być silny, wszystko staje się jeszcze cięższe; zupełnie jakby świat nie chciał żebym był szczęśliwy; ale ja będę; wiem, że gdzieś w niebie jest ten, kto na nas wszystkich spogląda; podobno to właśnie on nas stworzył; tak powiedział nam ksiądz na religii; choć nie do końca w to wierzę, zwłaszcza, że jeszcze tego samego dnia na przyrodzie pani tłumaczyła nam, że kość ogonową odziedziczyliśmy w drodze ewolucji od naszych przodków - małp; sam już nie rozumiem tej szkoły, ale chyba wolę wierzyć w tego kogoś u góry; to daje takie poczucie bezpieczeństwa; może babcia spotkała go, gdy stąd odeszła i teraz patrzy na mnie z góry; to byłoby lepsze niż słowa mamy o tym, że babcia zniknęła; nie lubię, kiedy ktoś znika; to tak jakby nigdy nie istniał, a babcia istniała; tylko ona wiedziała jak samotny się czasem czuję; zawsze wtedy siedziała ze mną do późna w nocy i słuchała jak czytam bajki; byłem taki dumny; miło było choć od czasu do czasu być słuchanym; teraz nie ma kto mnie wysłuchać; no, może poza tobą pamiętniku; tylko ty pozwalasz mi powiedzieć o swoich myślach; ostatnio próbowałem też z rodzicami, ale chyba tylko jeszcze bardziej pogorszyłem nasze relacje; znowu zaczęli na mnie krzyczeć, a ja tak po prostu się rozpłakałem; nie wiem co się ze mną stało; zachowałem się jak baba; po prostu poczułem się źle; bardzo źle; teraz też czuję się źle i chyba powinienem już dawno spać; pójdę już, ten wpis i tak nie miał najmniejszego sensu;

miłych snów pamiętniku
Tae;

dot. [taekook]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz