Pracujesz w dużej korporacji, twój szef jest miłym człowiekiem. Któregoś dnia przychodząc do pracy zauważyłaś karetkę, na ziemi leżał twój raczej martwy szef. Kto by przeżył upadek z 15 piętra? Tydzień później odbył się pogrzeb i następnego dnia prz...
?- JiWoo!!!- ktoś krzyczał stojąc nad Tobą- wstawaj i idź do sklepu bo nie ma nic na śniadanie -Agh, gorszej siostry nie ma- mruknęłam pod nosem i usiadłam na łóżku Rose- wiem że mnie kochasz, jest niedziela ja cie budzę i bla bla bla- marudziła- A teraz wstawaj
Dziewczyna wyszła z mojego pokoju a ja wstałam i ruszyłam do łazienki. Wzięłam prysznic i ubrałam się.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Zeszłam na dół i tam już był Jae.
Jae- hej- wstał z kanapy by mnie przytulić- jakaś SuRan do Ciebie dzwoniła, kto to?- przekrzywił głowę w prawo. -hejka- odwzajemniłam przytulasa- to żona mojego szefa, dziwne że dzwoni- skomentowałam- zaraz do niej oddzwonię- wzięłam telefon- młoda co mam kupić?- spytałam dziewczynę która stała w kuchni Rose- jakieś owoce do naleśników- powiedziała nawet na mnie nie patrząc Jae- słodko wyglądasz jak się skupiają kochanie- podszedł do dziewczyny
W między czasie ja wzięłam kluczyki od samochodu i wyszłam. Wsiadłam do samochodu i wybrałam numer do SuRan.
- hej, przepraszamże nie odebrałamAlebyłamzajęta i nie słyszałam SuRan- nie szkodzi, tylko martwięsię o LeeHyun'a. Nie wrócił na noc, nie mam z nim kontaktu. Ja muszęsięzająć Susanne i nie mam jak pojechać. Mogłabyś? -Ależoczywiście, jużjadę do firmy i dam Ciznać SuRan- dziękujęI do usłyszenia- rozłączyłasię
Pojechałam do firmy w której pracuje i wyjęłam z torby identyfikator. Pokazałam go i wjechałam windą na samą górę budynku czyli na 15 piętro. Weszłam do gabinetu szefa A on stał na krawędzi dużego otwartego okna. Na jego biurku leżał list, nie zdążyłam nic zrobić bo skoczył. Stałam tam jeszcze chwilę, przybiegła ochrona i wyciągnęła mnie stamtąd.
*** Wróciłam do domu z zakupami, powiadomiłam SuRan jak i Rose. Musiałam się jej wytłumaczyć czemu mnie tak długo nie było.
Rose- strasznie mi przykro że to widziałaś- pobiegła do mnie od razu po tym jak postawiłam nogę w domu. -jest mi szkoda SuRan, za tydzień jest pogrzeb- starłam łze- jutro przyjdzie nowy szef, ponoć napisał o nim w liście Rose- jesteś jego sekretarką, masz własne biuro i hak będzie przystojny to kto wie- próbowała mnie pocieszyć -A gdzie Jae?- spytałam aby zmienić temat Rose- pojechał do Hoseoka coś ustalić- uśmiechnęła się- naleśniki jeszcze ciepłe
Podałam jej siatkę z owocami, dziewczyna ruszyła do kuchni aby dokończyć śniadanie. Co będzie jutro? Kim jest mój nowy szef? Oby był jak LeeHyun bo bardzo to lubiłam. SuRan ma ciężko, jeszcze mają dziecko. Córkę, Susanne. Będzie ciężko.
W następnym rozdziale pojawisię nasz raper i solenizant!!! Happy B'Day Suga!!!!💗❤🇰🇷