Goście

1.4K 108 1
                                    

P.O.V. Kokichi
Kaito pchnął drzwi które się otworzyły , natychmiast wszedłem za nim. Moim oczom ukazało się biuro w ciemnych kolorach z biurkiem , krzesłem obrotowym i tym podobnymi rzeczami. Na krześle siedział chłopak z granatowymi włosami , kiedy usłyszał że weszliśmy podniósł na nas wzrok , musiałem w duszy przyznać że ma naprawdę zimny i przeszywający wzrok. Zignorował mnie i Rantaro i popatrzył na Maki i Kaito - odzyskaliście statek ? - spytał , Maki przełknęła ślinę - Tak - Granato-włosy kiwnął głową - A oni , co tu robią ? - mówiąc to wskazał na mnie i Rantaro. Tym razem odpowiedział Kaito - oni nam pomogli więc ich tu przyprowadziliśmy - mówiąc to patrzył prosto w oczy granato-włosego który po chwili zachichotał - Dobra robota!- odwrócił się w naszą stronę - Jestem Shuichi Saihara. - rzucił - a wy jak się nazywacie ? - poczułem pokusę żeby podać mu fałszywe imię i nazwisko ale usłyszałem jak Kaito szpecze - powiedzcie mu prawdę - tak więc tylko westchnąłem - Jestem Kokichi Ouma a ten obok - mówiąc to wskazałem na Rantaro - to Rantaro Amami - skończyłem nas przedstawić na twarzy Shuichiego zobaczyłem błysk zainteresowania. Chłopak zastanawiał się przez chwilę po czym spojrzał na Rantaro - Ty zostajesz tutaj! A pozostali wyjdźcie! - zobaczyłem na twarzy Rantaro zdziwienie wiec postanowiłem się wtrącić - Hej! Dlaczego on a nie ja ?! - granato-włosy uśmiechnął się kpiąco - zazdrosny jesteś czy co ? Z Tobą też będę rozmawiał na osobności. - umilkłem i już nic nie powiedziałem tylko wyszedłem za Maki i Kaito jeszcze tylko zerknąłem na Rantaro - postaraj się to przeżyć! - Amami zachichotał - postaram się! - uśmiechnął się do mnie , ja odpowiedziałem uśmiechem i w końcu wyszedłem za Maki i Kaito.

Wybaczcie że ten rozdział miał takie opóźnienie!!! Mam nadzieję że chociaż się wam spodoba.
To tyle
Miyu <3

Miasto Morderców (Saiouma/Oumasai)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz