Trening właśnie się skończył i zostałem sam żeby posprzątać salę. Trochę było mi z tego powodu smutno.
L: Yhh... Dlaczego każą mi wszystko robić samemu?
Powiedziałem sam do siebie i zacząłem po woli ogarniać. Jednak po chwili usłyszałem otwieranie drzwi i moje imię.
Y: Lev!
Natychmiast się odwróciłem. Serce zaczęło mi szybciej bić.
L: Yaku-San!
Podkochiwałem się w libero od kiedy go poznałem. Miałem do niego podbiec, ale potknąłem się na piłce i spadłem na twarz. Wtedy mój anioł pomógł mi wstać. Natychmiast go mocno przytuliłem.
L: T-tęskniłem!
On także mnie przytulił przez co moje policzki zmieniły kolor na czerwony.
Y: Ja też Lev. Ja też
Staliśmy tak jakąś chwilę aż Morisuke zapytał:
Y: Może pomóc ci posprzątać?
L: Y-Yhm
Miałem łzy w oczach. Zawsze tak bardzo mi na nim zależało, ale nie umiałem mu tego wyznać, aż się rozzstaliśmy. Może znowu będę miał szanse wyznać moje uczucia?
Y: Czemu płaczesz?
Martwił się... Jak zawsze.
L: B-bo j-ja t-tak z-za t-tobą t-tęskniłem!
Rozpłakałem się na dobre. Tak już przy nim mam. Nie umiem ukrywać uczuć. Nagle chłopak zaczął wycierać moje łzyłzy, a ja znów go przytuliłem.
L: T-tak t-tu p-pusto b-bez c-ciebie...
Mówiłem wszystko co czułem.
Y: Jeśli tylko będziesz chciał będę przychodził częściej
Ucieszyłem się jak nigdy. Będę mógł widywać mojego aniołka częściej!
L: P-prosze! T-tak!
Westchnął głośno.
Y: Dobrze więc
Odsunął się ode mnie. Trochę mi się to nie podobało, bo chciałem mieć go jak najdłużej przy sobie, ale odpuściłem.
Y: W takim razie bierzmy się do roboty i posprzątajmy tutaj!
Uśmiechnął się. Mógłbym na niego patrzeć godzinami. Musiałem zrobić pierwszy krok, aby go zdobyć.
L: D-Dobrze... Może potem pójdziemy gdzieś razem? Prooooszeee
Zrobiłem najsłodszą minkę jaką umiałem.
Y: Niech będzie. Skoro tak ci zależy to zgoda
Tak! Sukces!
L: Yey! Dziękuję!
Ponownie go przytuliłem. Jest taki cieplutki!
Y: D-dość tych czułości. Bierzmy się do roboty!
L: H-hai!
Wstałem i zacząłem bardzo szybko sprzątać. Widziałem jak były libero się śmieje przez co zrobiło mi się ciepło na serduszku.
Kiedy sprzątaliśmy zapytał:
Y: Lev? Czy Nekomata- Sensei nadal cię trenuje?
Po głosie można było poznać, że jest bardzo zaciekawiony.
L: Tak. Nieźle się trzyma, ale... Jest jeszcze bardziej surowy niż wcześniej
Y: Ouu. Rozumiem