Pov. Yaku
Mój Boże myślałem, że życie studenta jest prostsze.Myślałem po drodze na spacer. Musiałem odpocząć od tego wszystkiego. Jeszcze te obelgi lecące każdego dnia w moją stronę za to, że jestem niski. Mogliby sobie darować.
Przechodziłem właśnie obok mojego starego liceum. Słyszałem dźwięk piłek uderzających o parkiet. Mimowolnie się uśmiechnąłem i postanowiłem odwiedzić starą szkołę.
Wszedłem na salę. Nic się nie zmieniło. Zauwazylem, że w pomieszczeniu ktoś był i sprzątał. Okazało się, iż był to Lev!
Y: Lev!
Krzyknąłem do chłopaka. On stał tyłem do mnie. Odwrócił się i był bardzo szczęśliwy.
L: Yaku-San!
Chciał do mnie podbiec, ale potknął się o piłkę leżącą na podłodze. Zaśmiałem się cicho, ale po chwili podszedłem do niego i pomogłem mu wstać.
Y: Wszystko dobrze?
Przyjął pomoc i od razu mocno mnie przytulił
L: T-Tęskniłem!
Lekko się zarumieniłem.
Y: Ja też Lev, ja też
Odwzajemniłem przytulasa.
Y: Może pomóc ci posprzątać?
L: Y-yhm
Miał łzy w oczach.
Y: Czemu płaczesz?
L: B-bo j-ja t-tak z-za t-tobą t-tęskniłem!
Rozpłakał się na dobre, ale ja rękawem mojej bluzy wytarłem łzy srebrnowłosego, a ten znowu się przytulił.
L: T-tak t-tu p-pusto b-bez c-ciebie...
Porządny rumieniec wkradł się na moją twarz, dotego zaszkliły mi się oczy, ale szybko je wytarłem.
Y: Jeśli tylko będziesz chciał będę przychodził częściej
Zdałem sobie sprawę z tego co powiedziałem i mój stan czerwoności osiągnął szczyt.
L: P-proszę! T-Tak!
Westchnąłem z uśmiechem.
Y: Dobrze więc
Odkleiłem się od niego i powiedziałem:
Y: W takim razie bierzmy się do roboty i ogarnijmy tutaj!
Uśmiechnąłem się do niego.
L: D-Dobrze! Potem może pójdziemy gdzieś razem? Prooooszeee
Nie mogłem się oprzeć tym kocim ślepkom wlepionych we mnie.
Y: Niech będzie. Skoro tak ci zależy to zgoda
Znów się uśmiechnąłem.
L: Yey dziękuję!
Ponownie mnie przytulił.
On się naprawdę nigdy nie zmieni.
Po raz kolejny poczułem ciepło na policzkach. Cały czas się rumieniłem.
Y: D-dosc tych czułości. Bierzmy się do roboty!
L: H-Hai!
Licealista wstał i zaczął szybko sprzątać. Zaśmiałem się na ten gest i również wziąłem się za sprzątanie. Podczas pracy coś mi się przypomniało.