-Dzwonicie po pogotowie już!- zaczęłaś krzyczeć i próbowałaś ją ocudzić. Przypominały ci się urywki kursu pierwszej pomocy. Widziałaś że oddycha dlatego położyłaś ją w pozycji bocznej. Co chwile sprawdzając jej stan i próbując ja ciagle ocudzic. Po jakiś 10 minutach przyszli ratownicy.
-Gdzie ją bierzecie?!- powiedział zdenerwowany Tae.
-Do szpitala (adres).
-Dobra. To tak ja jadę z nimi a wy tu trochę posprzątajcie.- oznajmił
-Okej. Tylko niech cię tam trochę opatrzą okej?- powiedziałaś troskliwym głosem.
-Jasne.- wyszedł szybkim typem.
-Yoongiś skarbie chodź opatrzę cię.- powiedziała Nira stojąca tuż obok ciebie.
-Wie...- nie dałaś mu dokończyć
-Kochaniutka ty go lepiej zostaw w spokoju a sama z tąd wypierdalaj okej?!- zaczęłaś się powoli wkurwiać.
-A kim ty jesteś żeby tak mnie wypraszać nie z swojego domu?!-zaczęła się coraz bardziej unosić.
-KURWA NIE WKURWIAJ MNIE OKEJ?! MIESZKAM TU OD JAKIEGOŚ CZASU I JAK ZARAZ Z TĄD NIE WYJDZIESZ TO CIĘ NA HAŁDĘ WYNIOSĘ KUMASZ?!- straciłaś cierpliwość.
-Ale Suga raczej woli żebym została.- powiedziała z parszywym uśmieszkiem patrząc się na chłopaka.
-Nira kurwa wypierdalaj z tąd! Przez ciebie pokłóciłem się z najleprzym przyjacielem a wręcz bratem więc wypierdalaj!- krzyknął zimnym tonem głosu. Aż tobie przeszły ciarki.Dziewczyna słysząc to wyszła z domu. Reszta chłopaków się tylko patrzyła na waszą sprzeczkę. Po chwili stwierdzili że pujdą sprzątać po imprezie.
-Chodź do pokoju opatrzę ci to.- powiedziałaś zabierając ze sobą apteczkę oraz żelowy okład z zamrażarki.
Chłopak posłusznie poszedł w stronę twojego pokoju. (Bo czemu by nie hehe😏) Weszliście do pokoju. Yoongi odrazu siadł na twoje wielkie łoże i czekał aż podejdziesz.
-Dobrze się czujesz?- spytałaś z troska w głosie.
-Raczej tak...-oznajmił smutnie. Czułaś że coś jest nie tak dlatego ciągnęłaś temat dalej zaczynając opatrywać chłopaka.
-Widzę że coś jest nie tak. Jak mi powiesz to będzie ci lepiej.- powiedziałaś przykładając gazik do rany.
-ahhh...-syknął z bólu.
-Przepraszam nie chciałam tak mocno.
-Spoko... co do twojego pytania to chodzi o to że przez Nire...- widać było że ciężko mu o tym rozmawiać.-Powróciły do mnie wspomnienia jak z nią byłem... o ile to można nazwać wspomnieniami...
-Chcesz o tym pogadać?-spytałaś przerywając swoją czynność.
-Powiem ci w skrócie. Chce być z tobą szczery.- powiedział biorąc głęboki wdech. Popatrzyłaś na niego przestając robić jakiekolwiek ruchy i czekałaś na opowieść chłopaka.- Więc jak z nią byłem miałem bardzo dużo problemów. To był bardzo toksyczny związek. Ja byłem tak zaślepiony że tego nie widziałem oczywiście. Kupowałem jej wszystko, zawsze to ona była na pierwszym miejscu, odstawiałam treningi i inne żeczy tylko dlatego ponieważ ona coś chciała. Pewnego dnia doszło to do takiego stopnia że zaczęła mi wypominać jakim to ja jestem nie udacznikiem i wogule. Ja w to zaczynałem wierzyć. Po czasie dopadła mnie depresja. Wyszedłem z tego ale jednak.- w oczach chłopaka pojawiły się łzy- od tamtego czasu boje się... boje się kochać bo boje się że ktoś zrobi mi to samo co ona że to gówno znowu powróci!- zaczął dostawać ataku paniki, trząsł się oraz zaczęły mu spływać łzy po policzkach.Przybliżyłaś dłonie do jego twarzy żeby zetrzeć jego łzy. Kiedy zauważyłaś że chłopak pod wpływem twojego dotyku zaczyna się uspokajać po prostu go przytuliłaś. Jedną ręką jeździłaś po plecach a drugą wplatałaś w jego włosy. Po chwili szloch ustał i usłyszałaś cichy szept chłopaka.
-Boje się że zrobisz mi to samo co ona...
-Nigdy nie zrobię ci czegoś takiego! Nie jestem jakąś tam Nirą zawsze będę przy tobie czy tego będziesz chciał czy nie. Zawsze możesz na mnie polegać.- powiedzialś odsuwając się kawałek od chłopaka by spojrzeć w jego ciemne wręcz czarne oczy.
CZYTASZ
~An Innocent Meeting~
FanfictionNie będę spoilerować 😘😘😘 Rozpoczęcie: 23.08.2019r. Zakończenie: 22.06.2020r. |UWAGA| Przed przeczytaniem zapoznaj się z treścią opisu dołączonego poniżej bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceuta, gdyż każdy rozdział nie właściwie przeczytan...