-Yoongi ale gdzie my jedziemy? Powiesz mi w końcu?
-Szybka i prosta odpowiedź brzmi nie.
-Ehhhh z tobą się jakoś dogadać... gożej niż z babą w ciąży.
-Ej No bez przesady. To ma być niespodzianka.Przez cały ten czas kiedy jechaliście samochodem próbowałaś go namówić żeby ci powiedział. Niestety lub stety bez skutku. Po chwili Gi zaparkował pojazd na poboczu.
-Już jesteśmy?
-Nie kochana skoro to ma być niespodzianka to muszę ci dać maskę na oczy.
-No chyba cię jeblo. A jak mnie gdzieś wywieziesz i zgwałcisz bąkojebie jeden?!
-Bąoko co?
-No bąkojebie.
-A dobra nie ważne. Czy tego chcesz czy nie założę ci tą maskę i nie wywiozę cię nigdzie nie martw się. Jak będziesz ściągać tą maskę to ci ręce przywiąże i będziesz mieć je związane do puki nie dojedziemy na miejsce.
-No dobra dobra będę grzeczna TATUSIU- i w tym monecie zaczęłaś się śmieć.
-Boże ile ty masz lat. Po za tym nie prowokuj mnie bo zawsze mogę zmienić zdanie i cię jednak gdzieś wywieź hah.
-Okej nie było tematu...-dałaś sobie założyć maskę na oczy.Nie wiedziałaś ile minęło czasu. Straciłaś po prostu poczucie czasu. Poczułaś że samochód właśnie się zatrzymał po chwili usłyszałaś także głos chłopaka:
-Teraz siedź spokojnie bo muszę cię tam zaprowadzić. I tak będziesz mieć dalej maskę.
Ty już nic nie powiedziałaś. Cierpliwie czekałaś na to co stanie się zaraz. Usłyszałaś otwieranie się drzwi po twojej stronie oraz zimne ręce na twoich nadgarstkach. Przy wychodzeniu z auta prawie się wywaliłaś na ziemie czy co to tam było bo nawet nie wiedziałaś. Gdyby nie ręce chłopaka dawno byś już leżała na powierzchni pod tobą.
-Jezusie chłopie ty chcesz mnie zabić jak byś nie wiedział nic nie widzę.
-Jak ty marudzisz...Po tych słowach poczułaś jak twoje ciało się unosi na co cicho pisnełaś z przerażenia. Odrazu oplotłaś ręce wokół szyji chłopaka bo jednak przez to że nic nie widziałaś czułaś że nie kontrolujesz swojego ciała.
Po jakimś czasie Yoongi się zatrzymał. Powoli i ostrożnie postawił cię na powierzchni pod tobą delikatnie ściągając maskę z twoich oczu. Kiedy miałaś już odsłonięty cały widok na krajobraz wokół ciebie zobaczyłaś coś takiego:
Stałaś z szeroko otworzonymi oczami i ustami które samowolnie ci się otwierały pomimo tego że je zamykalaś one dalej się otwierały. Nie mogłaś uwierzyć że Yoongi zrobił to specjalnie dla ciebie ponieważ chciał cię przeprosić. Z rozmyśleń wyrwał cię głos wspomnianego:
-I jak? Podoba się?
-Ja...po prostu nie wiem co powiedzieć to jest takie...piękne i takie magiczne...ty to serio zrobiłeś specjalnie dla mnie?
-No tak a dla kogo innego? Siadaj trzeba coś zjeść.Po tych słowach obydwoje usiedliscie na przygotowanych pufach. Suga wyjoł z koszyka którego wcześniej nie zauważyłaś wino. Nalał ci je do kieliszka a sobie samemu do drugiego naczynia nalał wody. Podał ci wspomnianą wcześniej lampkę wina. Po chwili z tego samego koszyka wyciągnął pudełko w którym znajdowały się rużnego rodzaju sushi. Gi przepraszał cię za to że akurat sushi ale jak by wziął coś innego to by tak ładnie się już nie prezentowało ani tak dobrze by nie smakowało po takiej podróży. Ty to oczywiście rozumiałaś.
CZYTASZ
~An Innocent Meeting~
FanfictionNie będę spoilerować 😘😘😘 Rozpoczęcie: 23.08.2019r. Zakończenie: 22.06.2020r. |UWAGA| Przed przeczytaniem zapoznaj się z treścią opisu dołączonego poniżej bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceuta, gdyż każdy rozdział nie właściwie przeczytan...