*1 sezon KM po reaktywacji
Pov. Macgajster
Amy ma już 16 lat. Ahhhh...jak to szybko zleciało. Pewnie niedługo wyprowadzi się ode mnie😪 i będzie miała rodzinę. Dobra uspokój się Macgajster ona ma tylko 16 lat. Ciągle mi kogoś przypomina, ale nie wiem kogo. Jakbym znał tą osobę od dawna. Jest też trochę do mnie podobna nie wiem czemu. Przecież nie jest moją biologiczną córka...a może jest? Hmmm...może to sprawdzę? Tylko jak?
O Już wiem! Tylko będzie musiało być to tajne. Może Dzunior i Zaha mi pomogą? ( czy tylko ja zaczęłam nucić intro Dziennika Survivalu?) Muszę się och zapytać. Raczej pomogą przyjacielowi.Pov. Amy
Obudziłam się i przeciągnęłam. Wstałam i niechętnie wzięłam ubrania. Weszłam do łazienki i zaczęłam się kąpać. Po wytarciu ręcznikiem spojrzałam w lustro. Przyglądam się swojej twarzy i tułowiu. Zobaczyłam wielką bliznę na klatce piersiowej i mniejszą na oku. Przypomniał mi się krzyk i ból. Zamknęłam oczy, próbowałam się uspokoić. Potrwało to kilka minut. W końcu ubrałam się i wyszłam. Nadal w głowie miałam mój koszmar. Od kilku dni śni mi się on, a w nim ja, smok i ból. Nie wiem dlaczego akurat teraz. Od czterech lat nie miałam takiego koszmaru.
Nastepnie postanowiłam się przejść aby ochłonąć. Po drodze nie spotkałam Taty i Wujków. Zdziwiło mnie to, bo zawsze jedli razem śniadanie. Ja dzisiaj sobie je odpuściłam. Szłam ciemnymi korytarzami z obsydianu. Podobały mi się one, choć wolę ciemne drewno. W końcu wyszłam na dwór, od razu usłyszałam dźwięk lawy. Czasem oglądałam jak ktoś do niej bezradnie wpada, a potem znów i tak na okrągło. Jednak dziś nie na to czas. Teraz chcę iść w jakieś spokojne miejsce. Długo myślałam gdzie może takie być i nic nie wymyśliłam, więc postanowiłam poszukać jakiejś pustej wysepki.
Time skip.
Znalazłam już łódkę i płynęłam przez ocean. Miłe to było uczucie, powiew wiatru, słońce na twarzy i spokój...ahh...jednak ja szukam wyspy
PPłynęłam i płynęłam aż w końcu zobaczyłam nawet dużą wyspę. Postanowiłam na niej się zatrzymać i sprawdzić czy nikogo na niej nie ma.
Tata ostrzegał mnie przed tymi ,,Praksterami" , którzy mieszkają w okolicy. Przycumowałam łódkę do brzegu i zaczęłam zwiedzać ląd. Wszystko było w porządku, przynajmniej mi się tak wydawało. Już miałam usiąść przy drzewie gdy usłyszałam trzask gałęzi, odwróciłam się i zobaczyłam go.Pov. Nexe
Dziś śniło mi się jak byłem mały i zabijałem smoka z Ewronem i Jaworem. Jednak było tam coś jeszcze. To była dziewczyna którą wtedy widziałem. Miała blond włosy, zielone oczy i ogólnie...ahh jak marzenie. Zaraz o czymja gadam. Dobra wracając do snu ona tam została zaatakowana przez smoka po tym jak ja zrobiłem unik przed nim. Następnie on jej rozerwał klatkę piersiową, a potem się obudziłem zdyszany. Nie wiem czy to kiedyś się wydarzyło czy nie. Pamiętam ją jednak. Mam nadzieję, że to nie była prawda i, że to nie była moja wina.
Po ogarnięciu się postanowiłem zaznaczyć miejsce na mój nowy dom. Ostatnio znalazłem wyspę, która jest idealna. Ma owalny kształt i dużo drzew, czyli będzie z czego budować. Muszę się pospieszyć bo za niedługo ktoś może mi ją zająć.
Przypomniałem na wyspę i zacząłem stawiać tabliczki. Jednak po postawieniu kilku usłyszałem dźwięk chodzenia. Schowałem się i zacząłem wpatrywać. Po kilku minutach ujrzałem dziewczynę tą ze snu. Przeglądałem się jej długo aż ona usiadła przy drzewie na przeciw mnie. Było to niebezpiecznie, więc zacząłem się oddalać. Lecz zawsze muszę być ciamajdą i się potknąć. W międzyczasie nadepnąłem na patyk i rozległ się dźwięk pęknięcia. Tajemnicza dziewczyna odrazu na mnie spojrzała.
Przestraszyłem się i zacząłem biec, lecz znów się potknąłem, a ona mnie dogoniła. Była szybka i zwinna. Przypominała mi kogoś. O nie już wiem kogo i ta osoba nie jest miła.Hejka, podoba wam się ten rozdział?
Mam nadzieję, że tak. Pierwszy raz taki długi rozdział. Namówiła mnie do tego mysznat . Dała mi też propozycję maratonu, więc od wczoraj go zrobiłam i trwa on do środy.
AutorkaOk. 615 słów bez notatki
CZYTASZ
Mój Shiba❤
FanfictionOto opowieść o wielkiej miłości, która musi pozostać w ukryciu aby nie umrzeć.