Zaczynało się tak niewinnie

431 22 14
                                    

Obudził cię głośny wybuch, momentalnie wstałaś i zastanawiałaś się skąd mógł dobiegać. Niby była Druga Światowa Wojna Shinobi jednak ten wybuch, który usłyszałaś przed chwilą był niesamowicie blisko, za blisko. Poczułaś jak podłoga pod twoimi stopami się trzęsie, cała już dawno drżałaś ze strachu. Zbiegłaś jak najszybciej na parter domu. Zobaczyłaś swojego brata Nagato, który z niedowierzaniem patrzył na coś za rogiem, już miałaś także zobaczyć ową rzecz, ale przez chwilę się zawahałaś. Spojrzałaś jeszcze raz na swojego czerwonowłosego brata, łzy spływały mu po policzkach, a jego fioletowy rinnegan był wytrzeszczony jak nigdy dotąd. Nie mogłaś juz dłużej ulegać zaciekawieniu i pobiegłaś zobaczyć to czego już nigdy nie zapomniałaś. Twoi rodzice... Rodzice, którzy dbali o Ciebie i Nagato przez te pare lat, kochający, wyrozumiali, opiekuńczy rodzice teraz leżeli martwi przed Tobą.

Łzy zaczęły strumieniami spływać po twoich policzkach. Widok brutalnie zabitej Matki i Ojca w kałuży krwi zapisywał się w twojej pamięci, dbając o każdy najmniej istotny szczegół.
Twoje oczy zaczęły pulsować, pisk i świst w uszach nie dawał ci skupić na czymkolwiek innym uwagi, myśłałaś, że silny ból głowy, który odczuwałaś, za chwile doprowadziłby cię do szaleństwa. Nic bardziej mylnego. Spojrzałaś na brata błagającym wzrokiem, aby coś zrobił, cokolwiek.

-[imie]... Twoje oczy... - ledwie przez pisk usłyszałaś słowa Nagato i padłaś nieprzytomna na ziemię.

!Tłumaczonko!
Masz 8 lat, tak jak twój brat, jesteś z klanu Uzumaki.
Wyjaśnię jesli chodzi o te oczy, ponieważ w fabule nie będzie za bardzo skąd się wzięły i żeby nie było nie potrzebnych da fuq. Już tłumaczę. Twój brat Nagato jak wiemy ma rinnegana, który dał mu Madara itd., jednak jesli chodzi o twoje dõjutsu pojawia się po aktywowaniu. Oczy automatycznie przybierają biały kolor, nie chodzi mi o to że całe są białe bez tęczówek. Wyobraźcie sobie np. byakugan tylko, że są mniej niebieskie, a bardziej śnieżno-białe.
No, a więc te Dõjutsu nazywa się shimeigan (tutaj troche pobawiłam się tłumaczem i posplatałam ze sobą słowa.
No i tym o to Shimeiganem potrafisz przewidywać ruchy przeciwników, widzisz przepływ chakry, twoje ruchy są dużo płynniejsze i szybsze, miałaś umiejętności telekinezy, a po rozwinieciu tego mogłaś także poruszać czyjąś grawitacją (coś w stylu shinra tensei), nadzwyczajnie dobra kontrola chakry, a ostatnie to duże jej zasoby.
Lecimy dalej

Obudziłaś się oparta o ścianę. Kątem oka zobaczyłaś Nagato pakującego jedzenie do plecaka. Chciałaś powoli wstać, jednak dosyć skutecznie utrudniał ci to ból głowy.

-Widzę, że już sie obudziłaś - powiedział twierdząco Nagato zmierzając w twoim kierunku i pomagając ci wstać

-Długo byłam nieprzytomna? - zapytałaś brata, a kiedy już wstałaś odparłaś tylko ciche "dzięki"

-Chyba nie tak długo, ale obudziłaś się w samą pore, musisz spakować najpotrzebniejsze rzeczy. - po chwili namyślenia dokończył - Szybko coś zjemy i wyruszymy.

-Gdzie chcesz niby iść? - spytałaś lekko przestraszona

-Nie możemy tu zostać, prędzej czy później ktoś mógłby nas tu znaleźć, a jedzenia też nie starczy na zbyt długo.

-Rozumiem, w takim razie idę się spakować - odparłaś i szybko pobiegłaś na górę

Mimo wszystkich wydarzeń starałaś się zachować spokój, wiedziałaś, że strach, niepewność i niezdecydowanie, w tej sytuacji nie jest dobrym rozwiązaniem. Zawsze też byłaś cierpliwa, nie wybuchałaś złością, nie byłaś agresywna, wręcz przeciwnie. Taki już był twój charakter, z czego byłaś w sumie zadowolona, pasowało to do ciebie. Byłas też inteligentna. Rodzice często robili wszystko, abyście z Nagato się dobrze rozwijali i byli dobrymi ludźmi, przekonali cię nawet do książek, wręcz je pokochałaś, akurat w domu mieliście ich bardzo dużo, nie były to jakieś dramaty co gorsza horrory, nigdy nie lubiłaś tego typu gatunków, ale przeczytałaś prawie wszystkie książki w domu, które opowiadały o ludzkich uczuciach, emocjach i reakcjach, wojnach, przeróżnych technikach, shinobi itd.
Stałaś się bardziej wyrozumiała na świat, w którym żyjesz, nie dawałaś się tez ponieść złym emocją.

Po wzięciu wszystkich potrzebnych rzeczy i zjedzeniu ostatniego posiłku w swoim domu, wyruszyliście. Po odejściu na pewną odległość, spojrzałaś ostatni raz za siebie, nie chciałaś dopuścić łez do spłynięcia, więc odrazu odwróciłaś wzrok i patrzyłaś przed siebie. -To będzie długa i trudna podróż - pomyślałaś.

A więc dotarliście do końca pierwszego rozdziału, gratulacje.

Pozdrawiam cieplutko, następna część już w drodze ! :*

Oczy Pełne Bólu (Yahiko x Reader)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz