Pierwsze Spojrzenie

354 24 4
                                    

Chodziliście tak już od paru dni. Na szczęście opuściliście wioskę deszczu, w której wcześniej przebywaliście, więc przestało padać. Zmęczenie zaczęło wam doskwierać coraz bardziej, a zapasy żywności także powoli się kurczyły.
Po mapach, które ze sobą zabraliście, zobaczyliście, że jesteście już nie daleko od wioski, w której powinno udać się uzupełnić zapasy i zrobić dłuższy postój.
Nie wiedzieliście dokładnie ile drogi wam zostało, ale podróż dłużyła się niemiłosiernie.
W pewnym momencie dostrzegłaś trzy punkciki wyłaniające się niedaleko od was. Oba zaczęły przyspieszać, stawały się coraz większe i wyraźniejsze. W końcu mogłaś dostrzec kto to był. Niebieskowłosa dziewczyna, rudy chłopak i jakiś piesek biegli w waszą stronę. Akurat w tym momencie zrobiło ci się ciemno przed oczami, a obraz niepokojąco się rozmazywał, zaczynałaś się chwiać i od tego momentu już nie wiedziałaś co się dzieje.

Powoli zaczęłaś otwierać oczy. Promienie słońca próbowały wedrzeć się pod twoje powieki, przez co jeszcze bardziej je ścisnęłaś. Byłaś oparta o pień drzewa, a piesek, którego zdąrzyłaś zauważyć przed zemdleniem lizał cię po policzku. Po tym co zobaczyłaś jak już w pełni otworzyłaś oczy, wywnioskowałaś, że jesteście w lesie.

-Obudziła się! - rzekł uradowany rudy chłopiec do dwójki siedzącej pod innym drzewem. - Jak się czujesz?- spytał z troską w głosie i szczerym uśmiechem

-Dobrze - odrzekłaś krótko, dopiero po tym spojrzałaś rudemu chłopakowi w oczy, miały brązowy odcień wchodzący w bursztyn, widziałaś w nich to, czego szukałaś, a nie umiałaś znaleźć w fioletowych oczach Nagato, była to nadzieja i szczęście. Nie umiałaś się w nie napatrzeć, dopóki nie zorientowałaś się, że patrzysz w nie troche za długo.

-Jestem Yahiko, a tamta dziewczyna z fioletowymi włosami, to Konan - powiedział widząc twoje zakłopotanie

-[imie] - znowu odrzekłaś krótko i żałowałaś, bo nie wpadłaś na żadną ciekawą wypowiedź związaną z przedstawianiem się -_-

-Ładne imię - powiedział trochę nie śmiało

W tej chwili piesek powąchał ci dłoń i lekko szturchnął ją noskiem, po czym go pogłaskałaś. Był piękny, miał milusią sierść i bardzo słodki pyszczek.

-Wabi się Chibi, jest z nami od kiedy wybuchła wojna. - oznajmił rudowłosy, po drugiej części zdabia trochę spochmurniał, ale piesek odrazu zwrócił swoją uwagę, aby pocieszyć chłopaka, a ty się uśmiechnęłaś
-Jak jesteś jeszcze zmęczona to możesz się przespać, a później ci powiem co ustaliliśmy - zaproponował

-Nie trzeba, ale dziękuję. - pierwszy raz po śmierci rodziców naprawde ktoś się o ciebie troszczył, (Nagato był najlepszym bratem na świecie, nie mogłaś na niego narzekać, tak samo był opanowany i troskliwy, ale po TYM zdarzeniu zrobił się dość oschły). Nawet jeśli z Yahiko znaliźcie się chwile, to i tak poczułaś się lepiej - Co chcieliście ustalić?

-Mimo trwającej wojny, powinniśmy mieć stałe lokum, najlepiej blisko wioski, która nie uczestniczy w wojnie, aby móc chodzić tam po jedzenie. Trzeba tylko ustalić koło jakiej wioski powinniśmy się zatrzymać i obrać najlepszą drogę na dotarcie tam. - powiedział juz bardziej poważnym tonem

-Rozumiem, podacie mi mapę? - odrzekłaś

Konan podała ci kartkę z rozmieszczeniem wiosek, gdzie był zaznaczony punkt, w którym się znajdujecie. Po dłuższej chwili zastanowienia powiedziałaś -

-Myślę, że najlepiej będzie wybrać wioskę liścia - powiedziałaś nie przyjmując żadnego sprzeciwu

-Przecież Konoha także uczestniczy w wojnie. - powiedział Nagato

Oczy Pełne Bólu (Yahiko x Reader)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz