Pod maską

210 16 2
                                    

Minęło już pare tygodni odkąd dołączyłaś do drużyny Minato. Ze wszystkimi członkami dogadywalaś się bardzo dobrze, jedynie Kakashi z Obito mieli trochę na pieńku, ale starałaś się na to nie zwracać już uwagi.

***

!Skip Time!

Przechadzałaś się właśnie uliczką Konohy zmierzając do jednej z twoich ulubionych herbaciarnii. Obok każdego straganu unosiły się różne pysznie pachnące zapachy. Jednak ty teraz miałaś ochotę na twoją ulubioną herbatkę. Weszłaś do środka i odrazu poczułaś mieszankę aromatów przeróżnych rodzaji napoi. Kupiłaś co chciałaś i zaczęłaś rozglądać się za miejscem. W rogu herbaciarnii zauważyłaś siedzącego Kakashiego. Bez zastanowienia przysiadłaś się do przyjaciela. Oboje byliście zaskoczeni swoją obecnością w tym miejscu. Rozmawialiście na przeróżne tematy, o wszystkim i o niczym. Kiedy herbaty były już w odpowiedniej temperaturze, zdałaś sonie sprawę, że nie widziałaś jeszcze srebrnowłosego bez maski. Zanim wzięłaś swój łyk napoju, czekałaś aż zrobi to Kakashi. Uważnie przyglądałaś się każdemu ruchowi chłopaka. Zanim pociągnął za maskę, spojrzał się na ciebie pytająco, a ty tylko się nerwowo zaśmiałaś. W tej chwili przyszedł kelner, zapytać czy nie podać czegoś jeszcze. Pokręciłaś przecząco głową w jego stronę i podziękowałaś, a kiedy odwróciłaś się spowrotem do srebrnowłosego, to jego kubek już był pusty. Spojrzałaś na niego z wyrzutem. Później namówiłaś go, aby by kupił jeszcze jedną herbatę. Ponownie obserwowałaś każdy ruch, tym razem nic nie mogło ci przeszkodzić, nic a nic. No oczywiście oprócz Obito, który nie wiadomo skąd pojawił sie także w owej herbaciarni. Przybiegł do was popychając Kakashiego i cały napój wylał się na podłogę. Myslałaś, że za chwilę zamordujesz Uchihę. Srebrnowłosy uznał to za znak i postanowił nie zamawiać więcej herbaty. Pożegnał się z zamiarem wyjścia z lokalu. -Nie tak szybko Hatake- zwróciłaś uwagę chłopaka patrząc na niego oczami demona. Zrobił dosyć zakłopotaną minę i cofał się w stronę wyjścia. Powoli podchodziłaś do niego, krok za krokiem, wyciągając w jego stronę dłoń. -Najpierw maska- powiedziałaś groźnie, a chłopak wytrzeszczył oczy wybiegając z lokalu. Oczywiście pobiegłaś za nim i na koniec gonitwy dowiedziałaś się co chłopak skrywa za maską. Zadowolona wróciłaś do domu, a oszołomiony Hatake powoli ogarniał co się właśnie stało.

***

Jako drużyna Minato dostaliście misję sabotażu na moście, przez który miały się przemieszczać jednostki wroga. Był to niezbędny krok w czasie wojny, więc nie mogliście zawieść.
W czasie drogi, zatrzymaliście się na polanie, aby omówić szczegóły zadania. Jednak był to też wyjątkowy dzień dla ciebie oraz Kakashiego, ponieważ zostaliście oficjalnie mianowani joninami. Od Minato dostaliście kunaie z oznaczeniem, Rin dała wam po apteczce, Obito oczywiście zapomniał albo nie wiedział, ale nie zdziwiłas się, wręcz zabawne było jego zakłopotanie w tej chwili. Kakashi oczywiście musiał dopowiedzieć, że cokolwiek Obito by nie dał to i tak był by to niepotrzebny ciężar. Kłócili się jeszcze przez chwilę dopóki wkurzona nie uciszyłaś tych dzieci dwoma guzami na ich głowach.

Po chwili Sensei zaczął tłumaczyć szczegóły. Powiedział, że ze względu na okoliczności, podzielicie sie na dwie drużyny, pierwsza składała się z: Rin, Obito i Kakashiego jako kapitana. Druga z ciebie i Minato jako dowodzącego. Oznajmił także, że rozdzielicie się na granicy i będziecie musieli sobie radzić w ten sposób.

Po jakimś czasie wędrówki lasem, Kakashi, który stał na przodzie, zatrzymał się. Także wyczułaś obcą chakrę, która nagle podzieliła się na 20 osób, -Kage bunshin no jutsu - stwierdziłaś.

-Zajmę się tym! - powiedział Kakashi i zaczął gromadzić czakrę w ręce, która przybierała formę błyskawic

-Kakashi, nie bądź taki narwany. - Minato wyciągnął rękę na znak aby został, obserwował błyskającą technikę, ale nie miał do końca zadowolonej miny

Oczy Pełne Bólu (Yahiko x Reader)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz