Rozdział 16

1K 81 7
                                    

- To że ja... I maleństwo... No że jestem w ciąży

- Porozmawiamy o tym później kochanie, ale mi to nie przeszkadza

- Och - zarumienił się słysząc przezwisko - K-kochanie...

- Tak kochanie - zachichotał cicho i otworzył przed nim drzwi restauracji. Nie pamiętał kiedy ostatnio ktoś go tak nazywał. To było takie słodkie i kochane

Usiedli przy wcześniej zarezerwowanym stoliku i zaczęli przeglądać menu - na co masz ochotę?

- Ym, wezmę co mi wybierzesz Luke - uśmiechnął się lekko

- Więc co powiesz na...indyka w sosie własnym? I do tego coś do picia

- Ym, ale to strasznie drogie - wyszeptał do siebie zastanwiając się czy cena podana obok to nie licznik kalorii

- Nie patrz na to Mikey, to tylko nasz wieczór - złapał go za dłoń - co chciałbyś do picia?

- Normalnie zamówiłbym wino jednak... W obecnej sytuacji to zdecydowanie zły pomysł - Może coś gazowanego?

- Dobrze - pokiwał głową a gdy poszedł do nich kelner zebrał ich zamówienia - mam nadzieję że będzie ci smakować

- Nie musi. Samo to że tu jestem... Z tobą jest cudowne - uśmeichnął się lekko

- Jesteś uroczy, a ja zwróciłem na ciebie uwagę już przy pierwszym badaniu

- Yh... Naprawdę? - jego oczy się zaświeciły

- Mhm, masz bardzo ładny zapach - uśmiechnął się i potarł kciukiem jego palce - mam nadzieję że dasz mi szansę...

- Ogh... Jako... Ktoś więcej niż pacjent? - uśmiechnął się

- Ktoś więcej, zdecydowanie - uśmiechnął się delikatnie

Po zjedzonej kolacji i zapłaceniu Luke zaplanował dla nich spacer przez niewielki park by znów dojść pod szpital skąd mieli wziąść samochód i jechać dalej

- Gdzie pójdziemy? - zagadnął Mike po chwili

- Na razie jedziemy, nie chcę byś musiał chodzić - pomógł mu usiąść w samochodzie - pomyślałem że możemy posiedzieć u mnie w domu, zrobić sobie jak to mówią młodzi piżamową imprezkę - cmoknął go w policzek

- Ale tak zupełnie sami? U ciebie w domu?

- Nie sami. Jest jeszcze maluch - wskazał na brzuch z uśmiechem

- W takim razie się zgadzam - uśmiechnął się delikatnie - ale na naszą piżamową imprezę nie mam piżamy

- to nic, moja wersja ich nie obejmuje

- To znaczy... Impreza piżmowa dla...dorosłych? - uniósł brew

- No oczywiście - zachichotał i pomógł mu zapiąć pasy po czym ruszył do jego mieszkania

- Ładny dom - Michael rozejrzał się - Pierwszy raz widzę tak idealnie przystrzyżony trawnik

- Ogrodnik ma co robić - uśmiechnął się i otworzył kluczem wejście

- Masz ogrodnika? - spojrzał na niego

- Sam nie dałbym sobie rady, a teraz zapraszam do siebie. Mam filmy i przekąski

- Ty mi wystarczysz - uśmiechnął się i wszedł do domu

Luke oczywiste pomógł mu zdjąć jego wierzchnie ubranie. Później usiedli na kanapie wybierając film a Luke jak zwykle głaskał jego brzuszek

- Masz już imię? Skoro wiesz że to dziewczynka może o tym myslałeś? - zagadnął po chwili wpatrywania się w niego

- Może to głupie ale myślałem nad jednym...co powiesz na Anais?

- To dla dziewczynki czy chłopca?

- Dla dziewczynki głupcze - zachichotał i wtulił się w jego ramię patrząc na pierwsze sceny zaczynającego się filmu - Anais....

- Dość dziwne... Ale jak ci się podoba. Masz jeszce jakieś pomysły?

- Na chwilę obecną nie - pokręcił głową i poprawił na sobie niewygodną koszulę

- Nie jest ci gorąco? - zapyta - Jestem zmarzluchem więc mam wiecznie odkręcone grzejniki i ogrzewanie podłogowe

- Nie, jednak siedzenie w koszuli z brzuchem to nie szczyt moich marzeń, ale da się to przeżyć - cmoknał go w policzek

Ten uśmiechnął się po czym nachylił nad nim i zaczął rozpinać jej guziki

- Zostaw - wyjąkał i zakrył się materiałem z wstydem. Ostatnim czego chciał było to by Luke widział jego wielki brzuch i wyszczuplającą bieliznę, to było przecież dla kobiet

- Jest ci gorąco, po za tym nie wiem czemu założyłeś te koszule. Wyglądasz pięknie w każdym ubraniu

- Tak jakoś - wyjąkał i spóścił wzrok gdy Luke ją rozpiął i przejechał palcami po jego brzuchu oraz zachaczając o materiał bielizny

- Hej, nie wstydź się - uśmeichnął się lekko - Nie ma czego

- Jest - schował twarz w poduszkę

- To normalne że nosisz takie rzeczy, są wygodne i sam je polecam swoim pacjentką jednak uwielbiam też twój brzuszek bez tych materiałów

- N-naprawdę? - zerknął na niego zarumieniony

- Mhm, przyniosę ci coś wygodnego do ubrania zamiast tej koszuli - wstał i przeciągnął się - pójdę jeszcze po przekąski

- Jestem tak najedzony że nie zmieszczę już chyba nawet najmniejszego orzeszka

- Dasz radę - cmoknął go w czoło i pobiegł na górę. Michael zaczął zaś rozglądać się po mieszkaniu by Luke po chwili wrócił z jakąś koszulką

- Może być trochę z duża ale mam nadzieje że będzie ci w niej wygodnie - uśmeichnął się i założył mu ją przez głowe

- Dziękuję - wygładził materiał który i tak sięgał mu do ud i przytulił nastolatka

- Och, nie chce mi się wracać do szpitala wiesz - oparł głowe o jego ramie

- Możesz zostać u mnie na noc - przeczesał jego włosy palcami - to miała być nasza piżamowa impreza oczywiście bez alkoholu

- Och, czyli naprawdę mogę zostać na noc? - uśmiechnął się

- Mhm - pokiwał głową wtulony w jego bok, nadal jeździł palcami po brzuszku Michaela

- Przyjemne, napewno cię polubi jak się urodzi - ich dłonie się zetknęły przez co przez ciało Michaela przeszedł dreszcz

- Och zrobię wszystko by tak było, polubiłem ją mimo tego ile problemów sprawia

__________________________________________

Hejka!

Co tam u was?

Chyba nasze małe bobo Majkul w końcu wyszło ze szpitala i śpi gdzieś indziej😌
W końcu chyba Luke jako alfa dba o niego i nie ma się czego bać

Anyway, do następnego!

A little proof of love /Muke/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz