- Juz dzwonię - westchnął i zadzwonił do niego. Chwilę rozmawiali a po chwili zakończył połączenie i nie trzeba było długo czekać by przyszedł kolejny lekarz do tego pomieszczenia. Miał piękne czekoladowe oczy i burzę loków luźno opadających na jego twarz
- Dzień dobry, moje imię Ashton Irwin i będę pańskim ginekologiem - przywitał się jasnowłosy podając mu dłoń
- M-michael Clifford - podał mu dłoń i delikatnie się uśmiechnął
- Słyszałem o sytuacji jaka pana spotkała. Proszę się nie martwić. W ciąży takie rzeczy się zdarzają. Musi pan jednak ograniczyć swój stres
- Postaram się ale to nie zawsze było proste - Westchnął - ale zrobię wszystko co w mojej mocy by dać szansę temu maluchowi
- Czy w pana życiu ubecny jest alfa dziecka? - zapytał po chwili patrząc w jego dokumenty i wyniki badań
- N-nie - wyjąkał i pokręcił głową - niestety nie chcę tego dziecka
- Przykro mi - spojrzał na niego ze współczuciem - Najważniejsze że pan się na to zdecydował
- Nie mógłbym inaczej, kocham je - pogłaskał brzuch
- Jest pan mądrą i odważną omegą. Decydując się samemu na wychowanie i urodzenie dziecka
- Nie mógłbym inaczej... Będą jakieś wizyty kontrolne albo coś takiego?
- Tak ale najpierw muszę zbadać pana stan. Zapraszam na fotel
- Mhm - wymamrotał i usiadł na nim patrząc na lekarza
- Proszę się nie krępować - pomógł mu się właściwie ułożyć
- Jest dobrze - wymamrotał - co będzie pan robił?
- Jedynie krótkie badanie. Proszę się nie martwić
- Jasne - obserwował jego poczynania
Zbadał omegę i jej miejsca intymne po czym zapisał coś w papierach
- Mogę już iść? - zapytał cicho po wszystkim - i dziękuję za wszystko
- Jeszcze chwile - uśmiechnął się po czym wskazał na zdjęcia na monitorze - Widzi pan? To jego serduszko
- J-jest taki malutki - wyjąkał i dotknął brzuszka - mój aniołek
- Widzisz. - wskazał palcem na mały ledwie widoczny punkcik - Bije we właściwym tempie
- Jest śliczny, to będzie mój maluszek, musi być zdrowy i silny
- Na pewno będzie - uśmiechnął się - Może pan wstać i się ubrać
- Mhm - wymamrotał i zrobił to po czym poczekał aż Ashton nie umówi go na następną wizytę
- W takim razie widzimy się za tydzień panie Clifford - uśmiechnął się
- Tydzień? Szybko - uniósł brew - dobrze
- Lepiej dmuchać na zimne. Tutaj ma pan mój numer - podał mu małą karteczkę
- Dziękuję panie Irwin - uśmiechnął się delikatnie - Do widzenia
- Do widzenia - odpowiedział mu uśmiechem
Michael zaś wrócił z swoją babcią do domu, tam umył się i poszedł spać, nie mógł się doczekać jutrzejszego spotkania z rodzicami
- Wszystko już jest w porządku Mike - pogładziła go po ramieniu okrywając dokładnie kołdrą
- Mam nadzieję, dobranoc babciu - wymamrotał i położył się spać praktycznie od razu zasypiając
- Dobranoc - uśmiechnęła się jeszcze lekko kładąc obok przy szafce szklankę wody dla niego i sama się kładąc
CZYTASZ
A little proof of love /Muke/
FanfictionMiłość, zaufanie, rodzina... To wszystko miał Michael aż do tego jednego dnia. Jednego dnia który zmienił jego życie o 180 stopni. Mała omega kompletnie nie była gotowa na zamiany jakie zajdą w jej życiu. Niespodziewała się odrzucenia alfy która ta...