Rozdział 19

1K 73 7
                                    

- Ale to tak... No... Będziesz mi się patrzył.... Tam?

- Nie stresuj się - pogładził go po brzuchu - będę musiała ale widział już tyle tyłków w moim lekarskim życiu że nie masz czego się wstydzić

- Ale żaden z tych tyłków nie był twoim chło... - zaczął jednak szybko ugryzł się w język - Znaczy to byli tylko twoi pacjenci

- Nie martw się - uśmiechnął się i cmoknął go w czoło - to normalne, jeśli się stresujesz przede mną może to badanie zrobić Ashton

- J-ja... Ufam ci i przepraszam ale...

- Ale? - złapał go za dłoń i pogodził kciukiem jego wierzch

- Jesteś lekarzem... Dziwnie mi gdy będziesz mnie tak widział...

- Jestem lekarzem Mike - przejechał palcami po jego policzku - dobrze, zawołam Ashtona

Clifford przygrzyl wargę - N-nie... - zaprzeczył cicho. Był rozdarty

- To tylko badanie, jeśli tak cię to stresuje nie myśl o porodzie - zaczął się z nim droczyć i uśmiechnął się widząc jego przerażoną minę - więc mam iść po Ashtona czy nie?

- Nie idź. Wole ciebie - powiedział w końcu

- Dobrze i dziękuję za zaufanie - cmoknął go w policzek - musisz się położyć na boku na razie tyłem do mnie

- Ym... Dobrze - zrobił to i przymknął oczy czując rumieniec

- Jeszcze zamknę drzwi żeby nikt tutaj nie wszedł - zamknął je na klucz i odłożył go na biurku po czym ubrał na swoje dłonie rękawiczki

- Mhm, co dokładnie będziesz robił? - zapytał wciąż będąc do niego odwróconym

- Nic takiego Mikey - wymamrotał pod nosem gdy podwinął jego koszulkę i zaczął powoli palcami jechać wzdłuż jego kręgosłupa naciskając na niego lekko - jeśli tylko coś zaboli mów od razu

- Na razie jest dobrze... A nawet przyjemnie

- To dobrze - gdy skończył obrócił go na plecy i podciągnął jego koszulkę aż na klatkę piersiową po czym zaczął dotykać jego sutków - jak będziesz karmił?

- chyba tak jak każda omega. - powiedział cicho - Coś w tym złego?

- Nie, mleko matki jest dla dziecka najlepsze a jeśli masz możliwość karmienia to nie mam nic przeciwko

- Już się bałem że to ma jakieś konsekwencje - zmartwił się

- Nie ma, bliżej porody twój organizm zacznie je produkować - dotykał jego klatkę piersiową i sutki delikatnie na nie naciskając - tutaj wszystko dobrz

- Czyli nie będzie żadnych komplikacji z tym? Na pewno będzie jadła?

- Będzie - cmoknął go w policzek i zsunął dłonie na jego biodra, opuścił delikatnie jego bokserki by widzieć je całe i ucisnął je oraz dokładnie dotykał by w razie czego wyczuć iż jest coś nie ta. Clifford miał ochotę schować twarz w dłoniach. Wiedział że to był lekarz ale mimo to czuł się strasznie niezręcznie

Cały czerwony patrzył jak Luke zdejmuje jego bokserki do kolan i ugina jego kolana tak że leżał rozkraczony

Samemu zaczął delikatnie i nieświadomie zaciskać swoje uda. Dlaczego nagle teraz mu to przeszkadzało? Czy to przez spędzenie nocy z blondynem? Jakkolwiek to brzmiało...

- Przepraszam

- Nie masz za co, to naturalny odruch - pogładził go drugą ręką po udzie i potarł dłoń o dłoń - teraz chyba najgorsza część - westchnął

- C-co? - spojrzał na niego z małym lękiem

- Muszę dokładnie obejrzeć twój odbyt i okolice. Poród u męskich omeg jest dość bolesny. Na tej podstawie przygotuję leki przeciwbólowe, no i od tego jak ci pójdzie - mruknął i obejrzał go

- Już koniec? - zapytał błagalnie - Mogę się ubrać i wstać?

- Tak - pokiwał głową i pomógł mu wstać - to była dla ciebie katorga, widać

- N-nie... To znaczy - odetchnął - Przepraszam nie chciałem ci utrudniać

- To nic takiego, każdy pacjent i pacjentka czują się niekomfortowo, w ramach przeprosin zapraszam cię na lody

- To ja cię powinienem przepraszać. A nie ty... Jesteś lekarzem musisz robić takie rzeczy

- Nie przesadzaj - cmoknął go w czoło - przynajmniej wiemy że wszystko dobrze, chcesz USG?

- Tak, chciałbym ją zobaczyć. Myślisz że... Urosła?

- Na pewno, i na pewno jest dumna z mamusi która wytrzymała badania

- Dziękuje - zarumienił - A co do tych lodów... To chętnie

- Możemy iść na nie jutro z rana - pomógł mu się położyć i uruchomił komputer

- Nie masz ważniejszych zajęć? Nie chce zaburzać twojej pracy

- Ty jesteś moim ulubionym zajęciem - pogładził go po brzuchu i nalał żel na niego

- Chce już ja zobaczyć - powiedział po chwili podekscytowany

- Już spełniam twoje życzenie - włączył głowicę i zaczął nią jeździć po jego brzuchu

- To ona?! To ona prawda?! Widzę główkę!

- Nie... To akurat twoja wątroba Michael - zaśmiał się cicho

- Ugh - zrobił z ust podkówkę i ułożył się wygodnie - ona mnie nie interesuje, wole zobaczyć dziecko

- Proszę - pokazał mu monitor - spójrz na nią. Jaka duża i śliczna

- Jest moja - wyjąkał i otarł łzy - głupie hormony - wydusił tylko i się w nią wpatrywał. Jego oczy się zaszkliły na widok w prawdzie słabo widocznego ale małego ciałka widocznego na ekranie

- Mam nadzieję że wszystko z nią pójdzie dobrze - odetchnął w końcu Luke

_______________________________________

Hej!

Po małym głosowaniu pierwszym głosem było to ff a że dawno go nie było to macie ❤❤❤

Miłego wieczoru i czekam na gwiazdeczki i komentarze🥬

A little proof of love /Muke/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz