Epilog

1K 62 10
                                    

6 lat później

Michael delikatnie uśmiechnął się słysząc przekręcanie klucza w drzwiach i śmiechów dzieci. Od razu wytarł dłonie w ściereczkę i przeszedł od przedpokoju gdzie kucnął a dwie małe istotki wpadł w jego ramiona

Sześcioletnia Anais wtuliła się w "mamę" Jak nauczyła się mówić na omegę i jej czteroletnia siostrzyczka Sophie. Na końcu dopiero do domu wszedł Luke z nosidełkiem w rękach gdzie cicho spał ich najmłodszy synek William

Pocałował omegę w policzek i przytulił się do dzieci - Jak tam maluszki? - uśmiechnął się

- Mama powiedziała że Will był bardzo grzeczny a dziewczynki cały czas biegały po podwórku. Były małymi aniołkami - zaśmiał się Luke i zaczął odpinać synka by po chwili wziąść malucha na ręce - za ile przyjdzie Ashton z tą swoją omegą?

- Za jakieś dwie godzinki

- Zrobiłem jak obiecałem pieczeń i frytki dla dzieci - Michael zaczął i zdjął fartuch po czym wziął William na ręce - pójdę go przebrać a ty zagoń dziewczynki żeby się umyły przed przyjściem i nakryły do stołu

- I znów potłukły prawie całą zastawę? - zaśmiał się

- Od czegoś ty jesteś Luke, przypilnujesz je - zaśmiał się i wszedł po schodach na górę przebierając malca. Następnie pocałował go w główkę i zszedł na dół gdzie od razu zauważył czystą zastawę na stole

- No, wyszło idealnie, już wiem kto zawsze będzie się tym zajmował - uśmiechnął się po czym zajrzał do piekarnika

Chwile później do ich domu zadzwonił dzwonek a Luke otworzył drzwi. Od razu zauważył tam Ashtona trzymającą za rękę niezbyt wysokiego chłopaka z brzuszkiem ciążowym

- Wchodźcie Ash, zapraszam

Ten od razu szeroko się uśmiechnął i pocałował go w policzek

- Jestem Calum - omega podała dłoń Alfie - miło mi cię poznać

Luke od razu się uśmiechnął - Mi również, jestem Luke a to Michael. - wskazał na omege

- Wejdźcie - Michael od razu pomógł im się rozgościć po czym podał kolacje

- Och nie musieliście - zaczął od razu Ashton widząc pięknie przygotowany stół

- Ale chcieliśmy, smacznego - uśmiechnął się gospodarz i pomógł nałożyć jedzenie dzieciom po czym zaczął jeść zaczynając rozmowę

- Ale słodziaki - uśmiechnął się Calum widząc obie dziewczynki biegające wokół stołu

- To Anais i Sophie, moje dwie księżniczki i Will książe śpiący na górze - Luke uśmiechnął się i nalał swojej omedze wina

- Któremu pomagałem wyjść na świat - podkreślił Ashton z dumą

- Pomagałeś całej trójce Ash - Michael uśmiechnął się i wypił kilka łyków wina - już dziękowałem, lepiej powiedz jak się poznaliście

Ashton uśmiechnął się i wziął Caluma za rękę - To dość długa historia nie zbyt romantyczna - zaśmiał się

- Jak nie romantyczna, bardzo romantyczna - prychnął Cal - zostawił swój portfel w kawiarni gdzie pracuje. Zabrał mnie na kawę w ramach podziękowania i tak się stało że będziemy mieć synka

- Szybki jesteś Ashton - zachichotał Luke - To urocze

- Jak szybki, przypominam że ty masz już trójkę dzieci Lucas i wiem że to pewnie nie jedyne

- Planujemy mieć bardzo dużą rodzine - uśmiechnął się

- Już mamy trójkę Luke, chyba powoli wystarczy hm?

- Dociagnijmy do piątki i będę zadowolony - zaśmiał się - Chociaż trójeczka jak najbardziej mnie zadowala

- Jeszcze czego - przewrócił oczami - żadnej piątki

- Szóstka? - uniósł brew ze śmiechem

- Tym bardziej - prychnął cicho i pokręcił głową a jego dwie księżniczki wbiegły do salonu siadając między nimi

- Co tam maluszki? - uśmiechnął się do nich Luke biorąc młodszą dziewczynkę na kolana

- Chcemy się poprzytulać tato - zaczęła Sophie i obie wtuliły się w rodziców. Michael zaśmiał się na to i po raz kolejny cmoknął je w czoła

- Są urocze - uśmiechnął się Ashton - I tak wyrosły, cały czas mam wrażenie, że ledwie wczoraj pomagałem w porodzie Anais

- Czas bardzi szybko płynie, jeszcze nie tak dawno się poznaliśmy Luke pamiętasz?

- To było siedem lat temu kocie - zaśmiał się tylko - a teraz? Mam najcudowniejszą rodzinę na całym świecie. Kochaną omegę za którą oddałbym wszystko i moje kochane księżniczki - delikatnie pocałował każdą z nich w czoło - i mojego księcia. Nie zamieniłbym tego na nic innego

Uśmiechnął się tylko delikatnie a Michael wtulił się w niego i obiecał na jego ucho że już zawsze będą razem

_______________________________________

Hejka!
Tak kochani! To już ostatni rozdział tego ff
Chce wam powiedzieć że dziękuję za każdą gwiazdeczkę, komentarz i odczyty.
Naprawdę wiele to dla mnie znaczy

______ po raz ostatni także powiem że wbijamy 400 obs do 29 stycznia także możecie zostawić obserwacje i zapraszam na nasze inne prace!

Tutaj coś od Emilii!

Witajcie kochani❤️🤍

No i mamy epilog. Mam nadzieję, że się podobało i że miło wam się czytało. Zapraszamy też do innych naszych prac za równo na tym koncie jak i na drugim

Miłego dnia 💕🔥

A little proof of love /Muke/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz