-53- 🌾 Maraton 🌾

1.9K 101 2
                                    

Nie mam pojęcia kiedy zasnąłem, spać mi się całkiem przyjemnie i spokojnie, do czasu kiedy poczułem czyjąś dłoń na swoim ramieniu. Szybko otworzyłem oczy i z ulgą dostrzegłem stojącego nade mną Yoongiego. Stał niezadowolony z kamienną twarzą.

- Wiesz ile razy do Ciebie dzwoniłem? - walnąłem przeszywający mnie zimnym wzrokiem - Dlaczego nie odbierałeś? - spuścił nieco z tonu, a ja powoli podniosłem się na rękach do siadu.

- Nie wiedziałem, że to ty - mruknąłem i zerwałem się z łóżka, omijając bruneta.

- Gdybyś spojrzał na telefon, wiedziałbyś - skwitował i ruszył moimi śladami do salonu.

Powoli go wziąłem, odblokowałem ekran, otworzyłem wiadomość od Nieznajomego i pokazałem Yoongiemu co wypisywał.

- Co to jest? - zapytał zdziwiony.

- To znów on, zrobił nowe konto i po raz kolejny zaczął do mnie wypisywać - wyjaśniłem, opadając na kanapę. Głośno westchnąłem i włączyłem telewizor.

- Więc usuń swoje konto. Wtedy nie będzie miał jak do Ciebie napisać - mruknął niewzruszony i usiadł obok.

- Nie...

- Boisz się? - spojrzał w moje oczy i doskonale znał odpowiedź - Jesteś takim dzieciakiem - zaśmiał się i uszczypał mnie w policzek.

***

Spędziliśmy południe na kanapie, panowała kompletna cisza, oglądaliśmy film, zajadając zrobione przeze mnie kanapki.

- Dzisiaj też mam zostać? - spytał niepewnie.

- Jeśli możesz, to... Będę wdzięczny - odparłem zawstydzony. Moje policzki paliły mnie od środka.

- Będziesz musiał pożyczyć mi jutro czysty podkoszulek.

- Na pewno co się znajdzie - zaśmiałem się i wziąłem łyk wody - Masz jutro wolne? - zapytałem nieśmiało.

- A dlaczego pytasz? - zaśmiał się pod nosem i spojrzał podejrzliwie.

- Mam ochotę na spacer, ale sam nie pójdę, może jakiś piknik? - zaproponowałem, uciekając wzrokiem.

Yoongi przytaknął głową. Zarządził, że to on wszystko przygotuje i zadba o spokojne miejsce, w którym będziemy mogli spędzić razem czas.

- To randka? - jego ton był poważny, chyba zależało mu na tym żeby było jak dawniej.

- Nie - zaśmiałem się i uderzyłem go w ramię - Po prostu chcę spędzić czas na świeżym powietrzu, z Tobą - wyjaśniłem spokojnie, lekko zachrypniętym głosem. Woda z lodem nie była najlepsza na moje gardło.

- Szkoda... - burknął niezadowolony. Zdecydowanie droczył się ze mną - Gdzie mam dziś spać? - zmienił temat, spojrzał na mnie, unosząc brew.

- Ze mną - oddałem nieśmiało - W bezpiecznej odległości - dodałem z wypiekami na twarzy.

- To oczywiste. Mam iść po deskę do prasowania? Odgrodzimy się i bêdziesz w zupełności bezpieczny - zaśmiał się i puścił oczko. Kochał mnie drażnić.

Brakowało mi słów, żadnej obrony. Jego żarty mnie nie bawiły, wręcz irytowały tyle że z drugiej strony lubiłem, gdy to robił, uśmiechał się, a to było najważniejsze.

Powoli rozgościł się w moim mieszkaniu. Wziął prysznic, ukradł moją czystą piżamę z szafy i rozłożył się z laptopem i papierami na stole.

- Będziesz jeszcze pracował? - spytałem marudnie - Jest już późno, jutro to zrobisz - dodałem, poprawiając jego grzywkę.

- Muszę dokończyć wypis faktury, to nie potrwa zbyt długo - wyjaśnił marudnie i zagłębił się w papierologię.

Głośno westchnąłem i poszedłem do łazienki. Umyłem twarz, zęby i wziąłem szybki prysznic. Przebrany poszedłem do sypialni, Yoon cały czas pracował. Wskoczyłem na łóżko i zakryłem kołdrą, czekając aż Yoongi do mnie dołączy. Potrzebowałem kogoś obok mnie, chciałem czuć się bezpieczny, a on był w stanie mi to zapewnić.

***

Na zegarze wybiła 01:26, w końcu pojawił się w pokoju. Myślał, że spałem, położył się obok mnie i poprawił kołdrę, chcąc mnie mocniej opatulić.

- Dziękuję - zaśmiałem się pod nosem. Zrobił wielkie oczy i z krzywą miną szybko położył głowę na poduszce.

- Myślałem, że...

- Dobranoc - przerwałem mu i odwróciłem się w jego stronę - Przepraszam, że znów sprawiam ci tyle problemów - westchnąłem głośno i skuliłem się, opuszczając nieco głowę.

Poczułem jak mnie tuli do siebie. Nareszcie odczułem spokój, zawsze tak było, gdy był przy mnie. Jest moją bratnią duszą, której nie chcę stracić. Musiałem tylko poradzić sobie z wyrzutami sumienia, które tak często mnie męczyły, gdy myślałem o przeszłości, o tym co było kiedyś między nami.
...

____

Kochani, jako, że nadal muszę skupić się na moim chorym psiaku, jutro będzie ostatni rozdział maratonu. KOCHAM.❤️

~ Alex

LoveInsta | p.jm x m.yg. 🔚Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz