-50-

2K 112 36
                                    

1250 słów... Serio? Jestem z siebie taka dumna xD

Życzę wam kochani miłego czytania. Mam nadzieję, że ten czas kwarantanny udało mi się wam umilić.

Tak naprawdę miałam dzisiaj zakończyć książkę, ale zmieniłam plany. Specjalnie dla was przedłużam książkę i zmieniam storyline.

***

Yoongi powoli zaparkował samochód pod moim blokiem. Nic się nie zmieniło odkąd był tutaj po raz ostatni. Powoli wysiadłem i ruszyłem w stronę klatki schodowej, szedł za mną bez słowa.

Stanąłem przed drzwiami mieszkania, nerwowo szukając kluczy w kieszeni.

- Dziękuję, że mnie odprowadziłeś, ale teraz możesz już wracać do siebie - oznajmiłem z uśmiechem i przekręciłem klucz w zamku.

- Nie zaprosisz mnie do siebie? - zapytał zdziwiony.

- Mówiłem, że marzę o łóżku... Chcę odpocząć, a i ty wyglądasz na zmęczonego - powiedziałem, widząc jego lekko sine ślady pod oczami.

- Droczysz się przez cały dzień ze mną, nie lubię tego - zaśmiał się do mnie, łapiąc za dłoń. Przytaknąłem uśmiechem, wyglądał uroczo zawsze gdy lekko się irytował - Może chociaż... - mruknął marudnie, lekko stukając palcem po policzku.

- Yoon... Idź już - pomachałem mu i powoli uchyliłem drzwi.

- Idę - zrobił jeden krok w tył - Przyjaźń jest przereklamowana - dodał i cofnął się do windy, wciskając przycisk ze strzałką w dół.

Zamknąłem za sobą drzwi, oparłem się o nie i jak zakochany po uszy nastolatek zacząłem śmiać się do siebie, przeczesując włosy dłonią. Chwilę zamyślenia przerwał mi dźwięk telefonu.

- Nie teraz Jin - mruknąłem pod nosem i odrzuciłem połączenie.

Głośno odetchnąłem, zdjąłem kurtkę, buty i skierowałem się do sypialni, opadając ciałem na łóżko. Powoli zacząłem zakrywać się kołdrą, zamknąłem oczy i zasnąłem jak małe dziecko.

***

Obudził mnie dźwięk powiadomienia w telefonie. Przeciągnąłem się, ziewnąłem i spojrzałem na zegarek. Było już późno po 23:00, a mój wyświetlacz nie przestawał świecić. Spojrzałem na przychodzące wiadomości, które dostawałem na Instagramie. Nigdy wcześniej nie widziałem tego konta, byłem zdziwiony, gdy zacząłem czytać każdą wiadomość, w każdej było słowo "Skarbie", "Kochanie". Wydawało się, że dobrze mnie znał. Pytał o moje treningi, występy i samopoczucie. 

Od razu pomyślałem, że to Yoongi, tylko on tak dobrze mnie znał. Moja pierwsza myśl "Próbujesz odegrać się za to fałszywe konto? ". Rzecz w tym, że coś takie nie było w jego stylu, on czegoś takiego by nie zrobił, mimo to wybrałem jego numer telefonu, który po tak długim czasie rozłąki dalej miał miejsce w moim telefonie.

- Yoongi... - zacząłem, gdy odebrał.

- Co się dzieje? Wiesz, która jest godzina? - powiedział zaspanym głosem.

- To ty się wygłupiasz? - zapytałem marudnie - Ktoś wypisuje do mnie na Instagramie. Wiem, że źle zrobiłem, ale nie musisz się teraz odgryzać. Słabo wyszło z moim fejkowym kontem, ale nie musisz tego robić. Zrozumiałem swój błąd i...

- Czekaj, czekaj... O czym ty teraz mówisz? - spytał przerywając moje wyjaśnienia. Był zdziwiony tym co do niego mówię - Jiminie, to nie ja do Ciebie piszę, spałem od jakichś trzech godzin. Może to twój fan, ale na pewno nie ja - dodał spokojnym tonem - Skąd ten pomysł, że to ja? - dopytał zachrypniętym głosem.

LoveInsta | p.jm x m.yg. 🔚Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz