Chapter fifth : answers

486 30 0
                                    


                               ╓──────────────────────╖

                               ╓──────────────────────╖

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

                           ╙──────────────────────╜

- Simon - krzyczy Clarissa , próbując zbliżyć się do niego.


- nie zbliżaj cie do niego! -Wykrzykuje Raphael zmęczony. - Chcesz swojego przyjaciela? W porządku Ruszaj się .


- Daj nam Simona, a wyjdziemy spokojnie. -  Przyciąga nóż bliżej szyi Simona. - Lub jeśli chcesz wojny, będziesz ją miał, tak jak chcieli tego twoi przyjaciele - pomyśl przez kilka sekund i rzucił Simona w ramiona Clarissy .


- Simon    / Clary ! Krzyczą zgodnie .


Hope i wampir szybko pojawiają się .


- Odejdź - mruczy Hope do pozostałych .


- Co? -  Clarissa krzyczy. -  Nigdzie nie pójdę bez ciebie .


- Nie zaczynaj, Clarissa . Jej siostra obraca szyję w prawo.  - Długo! mam jeszcze czekać  Teraz! -Nikt nie porusza mięśniem. Nie zamierzali zostawiać dziewczyny z tym wampirem. -  Jak chcesz. - Porusza rękami, mamrocząc krótkie zaklęcie .


Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Cała piątka pojawia się na dachu hotelu. Chłopak dziewczyny desperacko próbuje otworzyć drzwi, ale Hope zamknęła je szczelnie, nic i nikt nie mógł ich otworzyć .


- Dlaczego pozostałeś kochany ? -Uśmiecha się z rozbawieniem .


- Potrzebuję odpowiedzi. - Patrzy na niego poważnie.  Kim jest Rebekah?


- Bądź bardziej szczegółowa. Znam wielu - mruga. Młoda kobieta patrzy w kąt.  - Nic nie wiesz, prawda? Ona zwraca na niego wzrok.  - Idź za mną .




———————————————




- Opisz swoją Rebekah, moja droga -  mówi wampir. 


- Blond włosy , niebieskie oczy, szczupła sylwetka ciało. -  Krzyżuje ręce, wpatrując się w ziemię .


- Czy ona jest nią?" Portret przed nią hipnotyzuje jej  spojrzenie. Kiwa głową.  - To Rebekah Mikaelson, jeden z oryginalnych wampirów.  - Hope nadal był zahipnotyzowany tą kobietą. W Instytucie są informacje o niej i jej rodzinie, możesz sprawdzić, skoro masz jej pełne imię i nazwisko .


- Dzięki, Raphael .


- Nigdy nie powiedziałem, jak mam na imię. - Patrzy na nią zmieszany.


- Niepotrzebne - uśmiecha się. Przed wyjściem z pokoju mruczy kilka słów:


" Znajdź ich i ocal nas od chaosu, jaki Valentine może wywołać. " Potem znika z jej widoku.




——————————————



Na dachu hotelu wszyscy próbowali otworzyć te cholerne drzwi .  Hope, widząc to, przechyla głowę na bok i uśmiecha się z rozbawieniem .


- Drzwi nie otworzą się magicznie, jeśli na to czekasz", uśmiecha się .


- Oszalałaś ?! -  Jej chłopak krzyczy -  Nigdy więcej tego nie rób!  - Obejmuje ją mocno .


- Powiedziałam bym, że przepraszam -  odwzajemnia uścisk . - Ale ja nie. Potrzebowałam odpowiedzi i teraz, kiedy je mam, a tyłek Simona jest bezpieczny, musimy iść. -  Odwraca się i obraca się .


- Jakich odpowiedzi chciałaś ? -  Jej siostra pyta ciekawie .


- Coś, nad czym zastanawiałam się od wielu lat. - Jego wzrok jest zamglony, a nogi drżą. Alec, będąc najbliżej, wyciąga rękę, by ją przytrzymać, żeby nie upadła .


- Czy wszystko w porządku ? -  Zbliża się jej najlepsza przyjaciółka .


- Jest wyczerpana - wyjaśnia blondyn. - użyła dużo energii. Musi odpocząć .


Alec bierze ją w ramiona i idą do Instytutu.

Power | A.L. || R.S. |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz