╓──────────────────────╖
╙──────────────────────╜
- Simon - krzyczy Clarissa , próbując zbliżyć się do niego.
- nie zbliżaj cie do niego! -Wykrzykuje Raphael zmęczony. - Chcesz swojego przyjaciela? W porządku Ruszaj się .
- Daj nam Simona, a wyjdziemy spokojnie. - Przyciąga nóż bliżej szyi Simona. - Lub jeśli chcesz wojny, będziesz ją miał, tak jak chcieli tego twoi przyjaciele - pomyśl przez kilka sekund i rzucił Simona w ramiona Clarissy .
- Simon / Clary ! Krzyczą zgodnie .
Hope i wampir szybko pojawiają się .
- Odejdź - mruczy Hope do pozostałych .
- Co? - Clarissa krzyczy. - Nigdzie nie pójdę bez ciebie .
- Nie zaczynaj, Clarissa . Jej siostra obraca szyję w prawo. - Długo! mam jeszcze czekać Teraz! -Nikt nie porusza mięśniem. Nie zamierzali zostawiać dziewczyny z tym wampirem. - Jak chcesz. - Porusza rękami, mamrocząc krótkie zaklęcie .
Cała piątka pojawia się na dachu hotelu. Chłopak dziewczyny desperacko próbuje otworzyć drzwi, ale Hope zamknęła je szczelnie, nic i nikt nie mógł ich otworzyć .
- Dlaczego pozostałeś kochany ? -Uśmiecha się z rozbawieniem .
- Potrzebuję odpowiedzi. - Patrzy na niego poważnie. Kim jest Rebekah?
- Bądź bardziej szczegółowa. Znam wielu - mruga. Młoda kobieta patrzy w kąt. - Nic nie wiesz, prawda? Ona zwraca na niego wzrok. - Idź za mną .
———————————————
- Opisz swoją Rebekah, moja droga - mówi wampir.
- Blond włosy , niebieskie oczy, szczupła sylwetka ciało. - Krzyżuje ręce, wpatrując się w ziemię .
- Czy ona jest nią?" Portret przed nią hipnotyzuje jej spojrzenie. Kiwa głową. - To Rebekah Mikaelson, jeden z oryginalnych wampirów. - Hope nadal był zahipnotyzowany tą kobietą. W Instytucie są informacje o niej i jej rodzinie, możesz sprawdzić, skoro masz jej pełne imię i nazwisko .
- Dzięki, Raphael .
- Nigdy nie powiedziałem, jak mam na imię. - Patrzy na nią zmieszany.
- Niepotrzebne - uśmiecha się. Przed wyjściem z pokoju mruczy kilka słów:
" Znajdź ich i ocal nas od chaosu, jaki Valentine może wywołać. " Potem znika z jej widoku.
——————————————
Na dachu hotelu wszyscy próbowali otworzyć te cholerne drzwi . Hope, widząc to, przechyla głowę na bok i uśmiecha się z rozbawieniem .
- Drzwi nie otworzą się magicznie, jeśli na to czekasz", uśmiecha się .
- Oszalałaś ?! - Jej chłopak krzyczy - Nigdy więcej tego nie rób! - Obejmuje ją mocno .
- Powiedziałam bym, że przepraszam - odwzajemnia uścisk . - Ale ja nie. Potrzebowałam odpowiedzi i teraz, kiedy je mam, a tyłek Simona jest bezpieczny, musimy iść. - Odwraca się i obraca się .
- Jakich odpowiedzi chciałaś ? - Jej siostra pyta ciekawie .
- Coś, nad czym zastanawiałam się od wielu lat. - Jego wzrok jest zamglony, a nogi drżą. Alec, będąc najbliżej, wyciąga rękę, by ją przytrzymać, żeby nie upadła .
- Czy wszystko w porządku ? - Zbliża się jej najlepsza przyjaciółka .
- Jest wyczerpana - wyjaśnia blondyn. - użyła dużo energii. Musi odpocząć .
Alec bierze ją w ramiona i idą do Instytutu.
CZYTASZ
Power | A.L. || R.S. |
ParanormalOryginalnym autorem jest @-bestangel- ja tylko tłumaczę te książkę . Dziękuję @czkavka za zrobienie okładki. Żyła kłamstwem przez kilka lat . Nowy sposób patrzenia na świat. Prawdy wychodzą na jaw. Chwile miłości, których Hope nigdy nie ot...