- Dobrze, że udało się nam ich odeprzeć... Częściowo - ostatnie słowo Error wypowiedział patrząc na Fella.
- Było ich sześciu - powiedział Fell - a nas mogło być chociaż czterech ale się wycofałeś.
- To było zagranie taktyczne, idioto - powiedział Error jakby to było coś oczywistego.
- A o co chodzi? - powiedział Asriel dotychczas stojący na uboczu.
- Wysłałem Fella, Nightmare'a i Horrora, żeby Ink i jego ludzie wiedzieli z kim mają do czynienia. Jeden od Inka odstrzelił Blasterem rękę Fellowi - wytłumaczył Error.
- A Error uważa, że to moja wina - powiedział Fell.
- Okej... - Asriel westchnął i usiadł na trawie - to co teraz?
- Zaczekamy aż zaatakują - powiedział Error - niech myślą, że mają nad nami przewagę...Ink siedział na kamieniu rozmyślając o wydarzeniach sprzed kilku godzin. Nie wiedział dlaczego zaatakowali ich we trójkę, skoro jest ich o wiele więcej. Rozmyślania przerwał mu jednak Fresh.
- Jak tam, ziom? - powiedział i poklepał Inka po ramieniu.
- Bywało lepiej... - odpowiedział Ink po czym westchnął - pierwszy raz od bardzo dawna nie mam bladego pojęcia co zrobić...
- Hej, Ink chodź tutaj! - zawołał Future. Ink podszedł do niego i zapytał:
- O co chodzi?
- Chyba wiem dlaczego nie ma połączenia z AntiVirusem.
- No, dlaczego niby?
- Ktoś od Errora zakłóca nasz sygnał. Miejmy nadzieję, że AntiVirus znajdzie jakąś lukę w tym zakłócaniu uda mu się do nas dotrzeć.
W tym samym czasie kiedy Future skończył zdanie, obok niego i Inka pojawił się AntiVirus.
- Hej! - powiedział - ktoś od Errora zakłoca nasz sygnał. Znalazłem z tym jednak lukę i dotarłem do was.
- No co ty nie powiesz... - powiedział Future.
- Dobrze, że jesteś! - ucieszył sie Ink - kilka godzin temu pojawili się tutaj Fell, Horror i Nightmare. Error też przez chwilę był, ale zwiał. Chwilę walczyliśmy, Future odstrzelił Fellowi rękę, a potem Fell, Horror i Nightmare zwiali.
- Dzięki za szybkie streszczenie informacji... Tym czasem jaki mamy plan? - zapytał AntiVirus
- Zaatakujemy ich jutro w południe - odpowiedział Ink.
- Skąd niby wiesz gdzie oni są?
- Nie wiem. Ale z twoją pomocą na pewno się tego dowiem.
- Okej... Jest wieczór. Możemy się zdrzemnąć kilka godzin, a jak wstaniemy to przygotujemy atak.
- Dobry pomysł.Około pięć godzin później Ink wstał i zobaczył sześć szkieletów, które jeszcze spały.
- Pobudka! - krzyknął - musimy skopać Errorowi tyłek!
Wszyscy od razu wstali i zbarali się do pracy. Ink przydzielił wszystkim jakieś zadania, tak, że każdy miał coś do roboty. Ink z AntiVirusem zabrali się z planowanie, Dream i Outer trenowali walkę, Future i Fresh ćwiczyli strzały z Blasterów, a Sans pilnował, żeby wszyscy zrobili co należy, a czasami dołączał do niektórych grup. Wszystko zapowiadało się całkiem dobrze...Przez drzwi od domu Sansa i Papyrusa weszły trzy szkielety. Jeden miał czarno-białe ubranie i tauaże w kształcie pionków od szachów, drugi też miał czarno-białe ubranie. Miał też szalik w nuty. Trzeci natomiast miał skórzaną kurtkę, pomarańczowe gogle i skrzydła jak u jakiegoś wielkiego ptaka.
- Witajcie! - przywitał ich Papyrus - Oczekiwaliśmy was!
- Tak, wiemy - odpowiedział ten z szalikiem w nuty - Undertone Sans - przedstawił się.
- Ja jestem Bird Sans - powiedział ten ze skrzydłami.
- A ja pochodze z Uniwersum Chesstale. Również Sans - przedstawił się ten z tatuażami w kształcie pionków szachowych.
- Miło nam was poznać - powiedział Gaster.
- Mi również miło poznać - Chesstale uścisnął rękę Gastera oraz Papyrusa.
- Ej, Gaster... - zaczął Papyrus
- Co? - spytał Gaster
- Co powiesz na to, abyśmy zapewnili schronienie naszym znajomym w tym domu?
- To zależy o jak wielu znajomych ci chodzi.
- Undyne, Alphys, Asgore, Toriel... Może jeszcze Mettaton... Muffet, Grillby i Napstablook.
- Myślę, że damy radę zmieścić tu jeszcze dziewięć osób.
- Dobra. To zadzwońmy do wszystkich po kolei.
Papyrus i Gaster zadzwonili to wcześniej wymienionych potworów. Po mniej więcej dwudziestu minutach wszyscy dotarli już do domu Sansa i Papyrusa.
- Po co nas tu zebraliście? - spytała Undyne
- Świat jaki znamy jest zagrożony - powiedział Gaster - Papyrus pomyślał, że warto by było zebrać naszych znajomych i przeczekać zagrożenie razem.
- To naprawdę miło z waszej strony... - zaczęła Alphys - ...ale co stanowi dla nas zagrożenie?
- Jeden typ... Z innego świata. Tak najprościej można to ująć - wyjaśnił Gaster. Zgromadzone potwory dopiero teraz zwróciły uwagę na wiele szkieletów.
- Witajcie - powiedział do nich Dance
- Cz-cześć... - wydukała zdziwiona Alphys
- Miło poznać! - krzyknęła Undyne i zbiła piątkę z Dancem
- A mamy jakieś zadanie? W sensie czy jest coś co moglibyśmy zrobić, żeby pomóc w... Ratowaniu świata? - spytała Betty Gastera
- Na razie nie... - odpowiedział Gaster - ale powiedzą nam kiedy będziemy mieć coś do roboty.
- W takim razie nie pozostaje nam nic poza czekaniem - podsumowała Undyne- Wiesz może kiedy zaatakują? - zapytał Asriel nie bardzo wiedząc co w obecnej sytuacji zrobić. Już dawno nie widział rodziców, znajomych... Betty... Jednak teraz musiał odgonić te myśli od siebie i skupić się na planie Errora.
- Niestety - zaczął Error smutnym tonem - nie mam pojęcia. Możemy wysłać kogoś na zwiady. Chcesz wybrać kogo?
- No... Czemu nie?
- To wybierz trzech naszych.
Asriel zastanowił sie chwilę. Na początek wskazał palcem Nightmare'a, bo z tego co zauważył jest on dosyć potężny. Jako drugiego wybrał Horrora. Error powiedział Asrielowi, że on jest niezawodny, co z pewnością wpłynęło na jego wybór. Na koniec pokazał szkieleta, którego dotąd nie widział. Był ubrany w czarne ubranie w czerwone gwiazdy. Na twarzy miał wytatuowaną również czerwoną gwiazdę. Takie tatuaże miał też na dłoniach.
- Ok - powiedział Asriel - już wszyscy.
- Dobra - powiedział Error po czym dodał krzykiem:
- Nightmare, Horror i Outerfell. Idźcie na zwiady. Ci, którzy byli ze mną u Inka wcześniej, czyli Nightmare i Horror. Poprowadźcie Outerfella.
- Dobra - powiedzieli chórem Nightmare i Horror
- Musisz się nauczyć manipulować innymi Asriel... - zaczął Error kładąc Asrielowi rękę na ramieniu - zanim inni zaczną manipulować tobą.
______________________________________
O, hej. Jezeli tu jesteś, to... To miło mi, że przeczytałeś rozdzialik do końca. Albo go po prostu przescrollowałeś. Nevermind, b0i.
CZYTASZ
UnderFÅÎĻ (Sezon I)
Fiksi PenggemarPo zakończeniu Glitchtale S2E6 Part 2 Potwory wracają do Podziemia. Niestety to miejsce wkrótce nie będzie dla nich miejscem bezpiecznym jak kiedyś... _____________ Unfortunately, pod koniec książki Wattpad pomieszał mi kolejność rozdziałów. Mam nad...