𝘋𝘳𝘪𝘯𝘬 𝘰𝘳 𝘤𝘰𝘧𝘧𝘦𝘦?

100 7 23
                                    

- Na pewno dobrze wyglądam? - zapytał się brązowowłosy z lekkim zawahaniem w głosie, łapiąc za materiał od swojej koszuli.  

Pokręciłem głową, uśmiechając się lekko. Pyta się mnie już chyba o to po raz czterdziesty. 

- Tak, wyglądasz naprawdę dobrze. - powiedziałem z uśmiechem na twarzy zerkając na niego - Ale przestań mnie się już o to pytać. Zaraz nie wytrzymam i wrócę do domu. 

- Nieeeee! - krzyknął wręcz z przerażenia. - Nie idź sobie proszę! Przecież ja sobie bez ciebie nie dam rady. - dodał spanikowany, zatrzymując się na środku drogi. 

- Matko święta nie drzyj się tak, przecież nigdzie sobie nie pójdę. Nie po to się stroiłem jakieś ponad dwie godziny, żeby teraz cie tu zostawić. - odparłem przewracając oczami. Jego niepotrzebna panika było już trochę coraz bardziej irytująca, ale jednak mimo tego, zaczynało mnie to już trochę bawić. - wyglądasz ślicznie Taehyungie. -uśmiechnąłem się, po czym ten cicho westchnął i szedł dalej. 

Chyba już sobie odpuścił. 

Odkąd Tae poznał Jungkooka, zaczął się dość mocno przejmować swoim wyglądem. Chyba, aż zbyt mocno. Nawet wręcz chyba bardziej niż ja. Na dzisiejszy wieczór postanowił ubrać się w miarę podobnie do mnie, tyle, że zamiast zwykłego sweterka, założył ciemnofioletową, przylegającą koszule, która idealnie pasowała do jego ciemnych oczu. Zapewniałem go jeszcze przed samym wyjściem, że wygląda dobrze, ale nie. Ten nadal swoje. 

 Tylko czemu? Skoro Jeon naprawdę był taki, jaki mówi Taehyung, nie powinien patrzeć na wygląd. 

- Długo tam będziemy? - spytałem nagle zaciekawiony, zakładając ręce na piersi.

 W końcu muszę się na to wszystko psychicznie nastawić 

- Nie wiem a co? - odparł cicho mój przyjaciel. 

- No to tak mniej więcej. Do 21? 22? Przypominam, że jutro jest szkoła. - powiedziałem, unosząc jedną brew, jednak ten był znów wyraźnie bardziej zainteresowany swoim telefonem, niż mną. 

Czyli czytaj, rozmową ze swoimi kochanym Kookisiem. 

- Oj przestań Jimin - powiedział po jakimś czasie, gdy podniósł głowę z nad ekranu swojego telefonu. 

Oo zauważyłeś mnie, znów brawa dla ciebie Taehyungie.

- Od kiedy ty się tak przejmujesz? - ciągnął dalej młodszy, chowając telefon do kieszeni. - Z resztą z tego co wiem lubisz tego typu imprezki - odparł pytająco. 

Taaak masz rację lubię, nawet bardzo, ale nie  w towarzystwie twojego pięknisia.

 - Naprawdę będzie fajnie. - mówiąc to uśmiechnął się do mnie pogodnie i objął mnie ręką na szyi, przyciągając lekko do siebie. - Nigdzie nam się nie spieszy, trochę sobie potańczymy, pogadamy z ludźmi i jakoś ten czas zleci.

Parsknąłem cichym śmiechem. 

-  Mhm... tak na pewno będzie tak fajnie jak mówisz - przerwałem mu jego wypowiedź. 

Młodszy zmarszczył brwi i po chwili dodał - Ej no przestań. Ja mówię serio. Będzie tak kilka fajnych osób. - powiedział pocieszająco.

Taehyung chciał mnie chyba wtedy...  podnieść na duchu?

- Głównie będą tam licealiści z trzeciej i czwartej klasy - zaczął Tae. - jakieś dziewczyny, kilka osób z naszego rocznika. Kookie zaprosił ich, żebyśmy nie czuli się tam źle. 

- Ooo jak miło z jego strony. - powiedziałem ironicznie, a brązowowłosy tylko na to cicho westchnął. 

- Będzie tez chyba ta laska z którą chodzisz na zajęcia taneczne. - odparł, obejmując mnie bardziej swoją ręką. - lubicie się, może z nią sobie pogadasz.

,,𝘓𝘰𝘷𝘦 𝘮𝘦 𝘯𝘰𝘸, 𝘛𝘰𝘶𝘤𝘩 𝘮𝘦 𝘯𝘰𝘸" | pjm x mygOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz