Mika
Od kilku dni mieszkasz w Pałacu Ferida, w zasadzie dobrze ci się tu mieszka , a dlaczego w Pałacu? Ponieważ Mika jest twoim nadzorcą i nauczycielem jak żyć jako krwiopijca. Jednak od ostatniego spotkania nie rozmawiałaś z blondynem mimo iż czasami przelotnie go widywałaś, nie to że byś tęskniła czy coś ale do cholery miał cię uczyć a aktualnie nie robi nic. Właśnie siedziałaś w swoim pokoju i przeglądałaś facebooka na telefonie kiedy znikąd wparował do Ciebie Mika jednocześnie wywarzając twoje drzwi.
-Co tak siedzisz i sie gapisz? Wstawaj idziemy na trening!- Oznajmił i gestem dłoni pokazał, że masz się zbierać.
-A moje drzwi?! Moje biedne drzwi!! A takie piękne były!! Ty brutalu! One chciały Jeszcze żyć!!- Krzyczałaś na niego jak opętana. Mika wzruszył tylko ramionami, odwrócił się i zmierzał do wyjścia gdy nagle oberwał poduszką w głowę. -Idiotka.. -Mówiąc to Wziął poduszkę i razem z nią wyszedł tak jak planował. Oczywiście krzyczałaś za nim a raczej za twoją poduszką, wstałaś z wyrka i pobiegłaś po swoją własność, wybiegając z pokoju zauważyłaś blondyna machającego do Ciebie z drugiej połowy korytarza, niewiele myśląc pobiegłaś, w końcu tu chodzi o poduszkę! Jednak Chłopak nie był tak uchwytny jak miałaś nadzieję, że będzie, po dobrej godzinie biegania po całym pałacu postanowiłaś na chwilę siąść i odpocząć -Kurwa co on ma motor w dupie?! Zapierdala jak po karpie w lidlu.. kiedy tak siedziałaś i rozmyślałaś nad twoją głową pojawił się złodziej poduszek. -Oj, już się zmęczyłaś? A taki ubaw miałem meh.. -Usiadł obok Ciebie razem z twoją poduszką, jednak żebyś nie miała możliwości jej pochwycenia zwyczajnie usiadł na niej. -Ty! Moja poducha!! Złaź! - Zaczęłaś walić go po torsie ten natomiast tylko śmiał sie z twojej reakcji. -Spokojnie, oddam Ci ją zasłużyłaś- Wyciągnął poduszkę i podał ci ją, lekko ale miło zaskoczona , wzięłaś poduszkę i sie w nią wtuliłaś. -Wiedziałam, że latanie po całym pałacu i robienie z siebie idiotki coś da- Powiedziałaś kiedy niespodziewanie Mika zaczął się śmiać
-To nie dlatego ci ją oddałem- wydukał między kolejnymi salwami śmiechu.
-Hm? To czym sobie zasłużyłam, że sam mi ją oddałeś- Zdziwiona jego słowami jak i reakcją wpatrywałaś się w chłopaka niecierpliwie oczekując odpowiedzi -Wstałaś z wyrka a to cud no i... - przerwałaś mu - no i co?
Chłopak westchnął ciężko po czym stwierdził - no i fajnie się bawiłem, zapomniałem na chwilę o obowiązkach. -Tak? W takim razie cieszę się, że umiliłam ci czas heh
-Uśmiechnełaś się do niego na co on odwzajemnił uśmiech -Dawno się tak nie ubawiłem, na początku chciałem się na tobie wyżyć ale jakoś do tego nie doszło..- Chwilę milczał po czym jeszcze dodał -I już nigdy nie dojdzie, polubiłem cię, nawet fajna jesteś
-Nawet?!- Udając oburzenie krzyknełaś
-Na wiecej musisz zasłużyć- Zaśmiał się a ty w tej właśnie chwili pomyślałaś to samo co Mika. -Jednak nie jest aż takim dupkiem polubiłam go, jest nawet fajny.Yuu
Od waszego pamiętnego spotkania na sali treningowej minął tydzień a do tej pory nie widziałaś Yuu ani razu, nawet przelotnie. Dziś był dzień gdy postanowiłaś go poszukać. Od razu po lekcjach poszłaś w miejsce gdzie się wtedy spotkaliście, niestety nie było go tam a dodatkowo musiałaś tłumaczyć wkurzonemu nauczycielowi czemu wparowałaś na jego lekcje jak by cię stado zboczeńców goniło. Szukałaś chłopaka po całej szkole jednak zniknął bez śladu, zrezygnowana poszłaś na dach nabrać świerzego powietrza. Gdy tak stałaś na tym dachu i wpatrywałaś się w niebo oraz czasami na boisko ktoś nagle zasłonił ci oczy ręką. Ty zszokowana zareagowałaś instynktownie i nie patrząc kto znajduje się za Tobą , obrociłaś się i powaliłaś przeciwnika swoim prawym sierpowym. Po chwili uświadomiłaś sobie, że tym kimś jest Yuu. Przykucnełaś przy nim i zaczęłaś przepraszać, chłopak chwytał się za nos z którego lała się krew. -Trzeba to zatamować, idziemy do pielęgniarki- Wzięłaś Yuu za rękę i pociągłaś za sobą kierując się do wyjścia i szkolnego gabinetu lekarskiego.-Nie trzeba, nie raz gorzej obrywałem.. -Przerwałaś mu jednak jego wypowiedź stanowczym zaprzeczeniem. Kiedy weszliście do pielęgniarki ta zajęła się Chłopakiem i wyszła kazając wam czekać.
-Jeszcze raz przepraszam, nie wiedziałam że to ty- ponownie go przepraszałaś -Spokojnie, nic mi nie będzie-powiedział posyłając ci uśmiech -Chociaż nigdy bym nie przypuszczał, że tak mnie załatwi dziewczyna heh.
Uśmiechnełaś się przebiegle -Nie lekceważ dziewczyn- oznajmiłaś i pokazałaś mu język. -Po tym co dzisiaj przeżyłem napewno nie będę-Zaśmiał się a ty razem z nim. -Szukałam Cię-przyznałaś na co ten zaprzestał swoją czynność i ino się w Ciebie wpatrywał -Ja Ciebie też, jak widać jestem lepszy w szukaniu -Puścił do Ciebie oczko na co lekko się zarumieniłaś, dziękowałaś Bogu że Yuu tego nie zauważył. -Następnym razem musze ci mocniej przyłożyć
-Nie mogę się doczekać-stwierdził cały czas się uśmiechając pod nosem. Jeszcze jakiś czas siedzieliście u pielęgniarki miło sobie rozmawiając po czym poszliście razem na lody, na koniec spotkania wymieniliście się numerami i umuwiliście na kolejny dzień.
![](https://img.wattpad.com/cover/223582486-288-k782685.jpg)
CZYTASZ
Preferencje Owari no Seraph
Diversos🆆︎🅸︎🆃︎🅰︎🅹︎🅲︎🅸︎🅴︎! 💋 𝑁𝑎 𝑤𝑠𝑡ę𝑝𝑖𝑒 𝑐h𝑐𝑖𝑎ł𝑎𝑏𝑦𝑚 𝑧𝑎𝑧𝑛𝑎𝑐𝑧𝑦ć, ż𝑒 𝑛𝑖𝑒 𝑗𝑒𝑠𝑡 𝑡𝑜 𝑡𝑦𝑝𝑜𝑤𝑎 𝑘𝑠𝑖ąż𝑘𝑎 𝑎 𝑗𝑎𝑘 𝑤𝑖𝑑𝑎ć 𝑤 𝑡𝑦𝑡𝑢𝑙𝑒 "𝑃𝑟𝑒𝑓𝑒𝑟𝑒𝑛𝑐𝑗𝑒". 𝐼𝑛𝑎𝑐𝑧𝑒𝑗 𝑚ó𝑤𝑖ą𝑐 𝑠ą 𝑡𝑜 𝑠𝑐𝑒𝑛𝑎𝑟𝑖�...