15. czekoladowa żaba

171 10 1
                                    

Podczas wykonywania zadania na zielarstwo w bibliotece zauważyłam Hagrida, który przemykał między półkami. Chciałam do niego podejść, ale Potter ze swoją świtą mnie ubiegł. Mam jedną zasadę nie wchodzić im w drogę, im mniej Pottera tym więcej spokoju. Hagrid wyszedł z biblioteki tak szybko, że nawet się ze mną nie przywitał.

- On wie o kamieniu filozoficznym – szepnął Ron do swoich przyjaciół kiedy mnie mijali.

Zaczęło mnie to zastanawiać, dlaczego Hagrid miałby wiedzieć o kamieniu ? Nie wydaje mi się aby chciał żyć wiecznie w swojej chatce. Stwierdziłam, że lepiej się tym nie interesować, bo jeżeli siedzi w tym Harry, Ron i Hermiona to nie wróży nic dobrego.

- Cześć siostra – w bibliotece przysiadł się do mnie Taylor.

- Pierwszy raz od meczu się do mnie odezwałeś, a to już 10 dni minęło.

- Czasu nie miałem

- Gdybym Cię nie znała to bym uwierzyła, ale wiem, że duma Cię bolała.

- Nie ?

- Starałam się być delikatna. – przytuliłam się do jego boku aby załagodzić sprawę.

- Nie podlizuj się...  Przegrałem z młodszą siostrą, którą sam nauczyłem grać! Chociaż nie... tata do mnie napisał i wychodzi, że nawet tego nie zrobiłem.

- Hej Taylor... Co się dzieje ?

- Nic – mój brat był widocznie przybity, a ja od razu tego nie zauważyłam!

- Mi nie powiesz ? – starałam się robić słodkie oczy, abt mj uległ.

- Muszę iść.

Pośpiesznie wstał i wyszedł, nawet się za siebie nie obejrzał. To było bardzo dziwne przebija chyba wszystkie dziwności naszej rodziny. Zawsze byliśmy ze sobą szczerzy, mój brat zawsze mógł do mnie przyjść, a ja do niego.

Dopiero teraz sobie uświadomiłam, że wcale tak nie było. To moje pierwsze osiem miesięcy w Hogwarcie przez ostatnie trzy lata mnie tu nie było, żeby Taylor mógł ze mną rozmawiać o swoich szkolnych problemach.

Musiałam porozmawiać z Mayą i to teraz! Zadanie na zielarstwo może poczekać. Nie pomyślałam tylko o tym, że jest czwartek późne popołudnie i moja siostra zapewne siedzi w dormitorium.

Czy bezpiecznie jest pójść Ślizgonce do wieży Gryffindoru ? Pewnie nie. Czy pomyślałam o tym stojąc przed wejściem do domu mojej siostry ? Oczywiście, że nie!

- Shafiq! Mam nadzieję, że masz dobry powód by tu być inaczej profesor Snape nie będzie zadowolony, że uczennica z jego domu chce włamać się do pokoju wspólnego Gryfonów.

- Oliver... Po pierwsze nie chciałam się nigdzie włamywać, a po drugie chciałam porozmawiać z moją siostrą.

- Siostrą ? Myślałem, że masz tylko brata.

- Nie znasz Mai Shafiq ? To dziwne... jest bardzo głośna i trudno ją nie zauważyć. 

- Maya ? Takie ciemne włosy ? To Twoja siostra ?!

- To takie dziwne ?

- Trochę. Zresztą nigdy nie mówiła, że jej siostra jest w Slytherinie.

- Gdybyś był jedyną osobą w całej swojej rodzinie w Slytherinie to raczej nikt by się tym nie chwalił. A teraz możesz zawołać Maye ?

- Jasne... i – zawahał się przez chwilę – dobry mecz z Ravenclaw żałuję, że nie jesteś tak jak siostra w Gryffindorze.

- Ta... dzięki – trochę się zarumieniłam. Uważałam, że Wood jest najlepszym nie licząc mojego brata obrońcą w Hogwarcie, a teraz mnie chwalił! To kolejność dziwaczność tego dnia.

Slytherin Story - Co wydarzyło się w Slytherinie, pozostaje w Slytherinie.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz