16. czekoladowa żaba

135 8 4
                                    

   Było już tak gorąco, że pokochałam lochy. Jedyne miejsce w całym zamku gdzie nie było duszno. A już jutro rozpoczynają się nasze pierwsze egzaminy w Hogwarcie. Oprócz tego, że bałam się zemdleć z gorąca to jeszcze martwiłam się tym czy wszystko umiem, przecież to nie jest takie oczywiste!
   Siedziałam w kącie pokoju wspólnego i próbowałam uspokoić swoje myśli. Sama nie wiedziałam czemu się tym stresowałam, może dlatego, że to pierwsze egzaminy ? A może nic nie umiałam i z braku wiedzy się stresowałam ? Były to chyba moje pierwsze egzaminy w życiu! W mugolskiej szkole były sprawdziany z każdego działu, a tutaj musiałam umieć wszystko co nauczyłam się przez te kilka miesięcy!
W ręku ściskałam list od moich rodziców, gdyby nie oni to ciężko by mi było przeżyć ten rok. W ostatnim liście jaki wysłałam rodzicom żaliłam się, że nie poradzę sobie na egzaminach i jako pierwszą w rodzinie wyrzucą mnie z Hogwartu. Wczoraj dostałam odpowiedź i było to coś takiego do czego będę często wracała.

Kochana córeczko,
Po pierwszym roku nikogo nie wyrzucają z Hogwartu inaczej Twój ojciec nigdy by nie skończył szkoły w sumie... gdyby nie ja to nigdy by jej nie skończył.
Na początku szkoły dopóki nie dostał się do drużyny Quidditcha nie miał jak spożytkować swojej energii, która go dosłownie roznosiła, wszędzie było go pełno. Był niegrzeczny do tego stopnia, że Dumbledore zabrałam jemu i Thomasowi różdżki na tydzień! (Ostatnio dowiedziałam się, że syn Thomasa też chodzi do Hogwartu, może znasz ? Chociaż lepiej nie wspominaj mu o jego tacie, ponieważ zostawił go zaraz po narodzinach...)
Jeżeli dziwi Cię, że dyrektor wziął im różdżki, zrobił to dlatego, że jedyna rzeczą jaką Twój ojciec wtedy umiał to transmutacja kielicha w mysz i robił to przy każdym posiłku. Kiedy już jakaś dziewczyna zaczynała pić oni zamieniali jej kielich w mysz, a ofiara składała pocałunek w pyszczek myszki. Wyobraź sobie jaki był pisk przy każdym posiłku... Dyrektor miał tego dość i w ramach kary zabrał im różdżki, a dodatkowo był to początek pracy profesor McGonagall jako opiekuna Gryffindoru, więc dołożyła im jeszcze czyszczenie Nagród w Sali Pamięci co miesiąc, aż do wiosny. (Profesor McGonagall na początku swojej pracy w Hogwarcie nie miała łatwo, trzy lata po rozpoczęciu przez nas nauki do szkoły przyszedł James Potter i jego koledzy... Ci to dopiero dali popalić.)
Trochę ponarzekałam na Twojego tatę to teraz poraz na moją opowieść z pierwszych egzaminów. Ja na swoich pierwszych egzaminach zemdlałam, a to wszystko przez ... - nie mogłam się w tym miejscu rozczytać, ponieważ mama wszystko pokreśliła - przez moją byłą koleżankę, która nakłamała mi, że będziemy zdawać egzaminy przed całą szkołą! Taka byłam zestresowana, że ledwo przekroczyłam próg sali i zemdlałam. Ocknęłam się jak już było po wszystkim na moje szczęście dyrektor jak i nauczyciele byli bardzo wyrozumiali, więc pozwolili mi pisać następnego dnia.
Także jak widzisz nie masz się czym martwić, bo nie byłaby to pierwsza wpadka na egzaminach w naszej rodzinie. Zapytaj może Maya i Taylor też mają jakąś historie z tym związaną?
W razie jakiś problemów i wątpliwości zawsze możesz do mnie, a raczej do nas napisać.
Trzymam mocno kciuki i kocham Cię! 

Mama

W poniedziałek czyli w już jutro mamy egzaminy teoretyczne z transmutacji oraz zielarstwa. O ile z tego pierwszego przedmiotu mogłam liczyć na minimum zadowalający to z drugiego zadowalający byłby szczytem marzeń. Żadnego z przedmiotów nie boję się tak jak zielarstwa no może jeszcze astronomii. Starałam się myśleć pozytywnie, ale trzęsące się ręce wskazują na zupełnie coś innego.

- Jeżeli będziesz się tyle uczyć to głowa Ci pęknie zanim skończysz tę szkołę - dosiadła się do mnie Dafne

- Nie uczę się, tylko powtarzam najważniejsze informacje.

Slytherin Story - Co wydarzyło się w Slytherinie, pozostaje w Slytherinie.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz