Co zabrała mi anoreksja?
W dzisiejszym rozdziale odpowiem właśnie na to pytanie.
W dużym skrócie, zabrała mi ona po prostu część życia.
Przez anoreksję wpadłam w depresję, potem w nerwicę, a na koniec w fobię społeczną.
Zabrała mi wszystkie pozytywne uczucia, wyzbyłam się ich wszystkich.
Sport nie był już moją pasją, czymś co sprawiało mi radość. Stało się to tylko narzędziem do spalania kalorii.
Straciłam wiele znajomych, przez to że odcinałam się od wszystkich, a większość czasu spędzałam w łóżku lub nad umywalką.
Nie umiałam już myśleć racjonalnie, a cyfry stały się ważniejsze od wszystkiego.
Zadałam swoim bliskim ogromne cierpienie, czego do dzisiaj żałuję.
Wpadłam w problemy zdrowotne, których do dziś mam konsekwencje.
Zabrała mi to, co kocham.
Straciłam radość i chęć życia.
Dla niej byłam w stanie poświęcić wszystko.
Anoreksja zabrała mi bardzo dużą część mnie samej. Teraz staram się po woli te rzeczy odzyskiwać. Opisałam tu tylko kilka, tych najważniejszych rzeczy, w rzeczywistości jest ich niestety o wiele więcej.
W tym dzienniku nie promuję anoreksji i mam nadzieję, że każdy to widzi. Chciałam Wam pokazać jakie piekło może to wyrządzić, ostrzec innych od stosowania takich metod, bo w większości przypadków potem nie da się tego zatrzymać.Każdy jest inny, ale każdy ma taką samą wartość. Waga nie ma tu nic do znaczenia. Jednak jeżeli już naprawdę bardzo chcecie schudnąć, jest mnóstwo innych, zdrowych metod, które działają o wiele lepiej. Pamiętajcie o tym.
Wszyscy jesteście piękni, trzymajcie się kochani ♡