Nic mi nie jest

465 26 0
                                    

Mama kazała mi się uspokoić i powiedziała, że gdy tylko dowie się czegoś więcej to odrazu da mi znać.
Zjadłyśmy razem obiad i obejrzałyśmy w TV jakieś durne reality show. Potem mama zajęła się swoimi sprawami, a ja poszłam na górę do swojego pokoju. Przebrałam się w wygodne ciuchy i usiadłam przy biurku. W ogóle nie mogłam skupić się na nauce, wszystko mnie rozpraszało. Wyjęłam telefon z torebki i zobaczyłam 2 nieodebrane połączenia od Laury, stwierdziłam jednak że później do niej zadzwonię. Weszłam w wiadomości.

Ja: Wiem co stało się Arónowi. Leży w szpitalu, znowu stracił przytomność. Masarka.

Roberta: O cholera, skąd wiesz?

Ja: Moja mama jest pielęgniarką, pracuje tam. Dowiedziała się od jakiejś koleżanki.

Roberta: No to nieźle, już wiadomo czemu Liam się tak zachował jak do niego zadzwonił, pewnie myślał o najgorszym. Kurde nigdy wcześniej chłopak nie miał takich akcji, może tylko raz nie było go przez dłuższy czas w szkole, ale tak to był wulkanem energii czy to w szkole czy na imprezach. Szkoda mi go.

Ja: A masz może jego numer?

Długo wahałam się, żeby wysłać tą wiadomość.
Ale wiedziałam, że jeśli się z nim nie skontaktuje to nie będę mogła spokojnie zasnąć. Taka już jestem, bardziej martwię się o innych niż o samą siebie.
5 minut później Roberta podała  mi numer.

Ja: Dzięki.

Roberta: Luzik. Chcesz do niego zadzwonić ?

Ja: Nieee, chciałam tylko coś napisać.

Dziewczyna nic więcej nie odpisała, a ja zaczęłam się zastanawiać czy to na pewno dobry pomysł. Nie jestem pewna czy w ogóle będzie wiedział kto do niego napisał, bo pewnie nawet nie wie jak się nazywam. I co napisać, żeby nie wyjść na totalną wariatkę, przecież nikt oprócz Liama nie wie gdzie jest i co mu się dzieje. Biłam się z myślami chyba przez dobre 20minut, aż w końcu wysłałam wiadomość.

Ja: Hej, pisze tylko żeby się zapytać jak się czujesz. Moja mama jest pielęgniarką i powiedziała mi że trafiłeś do szpitala. Mam nadzieję, że już wszystko dobrze. Przepraszam, że zawracam Ci głowę ale nie dałabym sobie spokoju gdybym nie zapytała. Możesz napisać  tylko zwykle ,,ok" tyle mi wystarczy :)  
Mia (ta nowa z klasy)

<><><><><><><>ON<><><><><><>

Gdy Liam wrócił ze sklepu posiedział ze mną do momentu aż przyszła moja mama. Powiedziała mi, że rozmawiała z lekarzem i kazał mi powtórzyć kilka badań za dwa tygodnie. Na szczęście jutro wypuszczają mnie już do domu. Mama zapewniła mnie, że przez najbliższy czas mogę się pożegnać z treningami, co akurat bardzo mnie ucieszyło. Tylko ciekawe co na to ojciec, nie przyszedł dziś ani razu do szpitala i nawet nie zadzwonił. Mama obiecała, że gdy wrócę do domu przez całe dnie będę mógł odpoczywać i nabierać sił. Widać, że bardzo się o mnie martwiła. Ja jednak wiem ,że nic mi nie jest. Wystarczy tylko, że przez jakiś czas odpuszczę sobie trenowanie i wszystko wróci do normy.
Mama wyszła ode mnie około 21:00. Postanowiłem w końcu, że czas odespać te wszystkie wrażenia. Przed zaśnięciem zerknąłem na telefon leżący na stojącej obok mnie nocnej szafce i zobaczyłem, że przyszła do mnie wiadomość. Myślałem, że to może ojciec w końcu zainteresował się co się dzieje z jego synem, jednak na wyswietlaczu pokazał się nieznany numer. Nie ukrywam , że wiadomość bardzo mnie zaskoczyła.
Przeczytałem ją kilka razy i to była chyba jedyna rzecz z dzisiejszego dnia, która sprawiła, że szczerze się uśmiechnąłem.
Ktoś kto tak naprawdę był mi obcy, martwił się o mnie bardziej niż mój tata. Myśl o nim znowu zaczęła wprawiać mnie w negatywny stan więc  odpisałem i wyłączyłem komórkę. Przekręciłem się na bok i po krótkiej chwili zasnąłem.

Wiadomość wysłana: Ok :).

Wiadomość wysłana: Ok :)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Smoke &lt;&gt; Arón PiperOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz