Tony Stark: jednak odwołuję
Stephen Strange jest online
Stephen Strange: ???
Tony Stark: to odwołanie moich podziękowań
Stephen Strange: już odwoływałeś
Tony Stark: nie, teraz odwołuję
Stephan Strange: odwołujesz odwołanie?
Tony Stark: nie drąż bo odwołam odwołanie odwołania
Stephen Strange: po prostu napisz czy w końcu dziękujesz czy nie
Tony Stark: tak
Stephen Strange; tak dziękujesz czy tak nie dziękujesz
Tony Stark: TAK, DZIĘKUJĘ CI DOKTORZE STEPHENIE VINCENCIE STRANGE'U ZA TO, ŻE DOKŁADNIE DWANAŚCIE MINUT I TRZY SEKUNDY TEMU ZMIENIŁEŚ LITERY NA MAŁE PISZAC NA GRUPIE DLA MOJEGO KOMFORTU, PO TYM JAK CI ZWRÓCIŁEM UWAGĘ, ŻE WPRAWIA MNIE TO W ZŁE SAMOPOCZUCIE
Stephen Strange: eh, niech będzie. podziękowania przyjęte
Tony Stark: dziękuję
Tony Stark: może to dziękuję też przyjmiesz?
Stephen Strange: tego nie, bo jest sarkastyczne
Tony Stark: wow, czuć to nawet przez internet?
Stephen Strange: tak
Tony Stark: chyba teraz mogę się ogłosić cesarzem sakrazmu w takim układzie
Stephen Strange: to mi przypomina sytuację Napoleona
Tony Stark: ah tak,bo był niski, tak?! Tak?!
Stephen Strange: jesteś przewrażliwiony
Stephen Strange ustawił pseudonim użytkownika Tony Stark jako Napoleon
Napoleon: słabe, Stefan, serio słabe.
Napoleon: szczególnie odkąd noszę buty na podwyższeniu i jesteśmy prawie tego samego wzrostu
Stephen Strange; nie dlatego ze był niski tylko dlatego że sam się mianował na cesarza, niedoedukowany cymbale
Stephen Strange: a twoje buty są śmieszne i chodzisz w nich jak naćpany
Napoleon: TO DLA MNIE DUŻA ZMIANA WYSOKOŚCI, DO KTÓREJ NIE JESTEM PRZYZWYCZAJONY, OKEJ?
Napoleon: nie wszyscy się urodzili wysocy, geez
Napoleon: brak w tobie empatii
Stephen Strange: ...
Stephen Strange: cóż, jeśli do mnie napisałeś tylko po to żeby narzekać na swój wzrost, to możesz się wyżalić, a ja przeczytam później i ci wyślę kciuka w gore, tak jak to robią prawdziwi przyjaciele
Napoleon: powód dla którego nie ma nic związanego z moim wzrostem
Napoleon: cóż nie całkiem bezpośrednio, bo chciałem też żebyś mi pomógł wybrać nowe buty na koturnie
Napoleon: ALE NIE TYLKO!
Stephen Strange: wow, jest cos jeszcze?
Napoleon: no, myslalem ze je pojdziesz kupic ze mna
Stephen Strange:
Stephen Strange: serio, tony, serio?
Napoleon: cóż mogę powiedzieć, masz dobry gust ;)
Stephen Strange: ale nie mam czasu
Napoleon: ah, tak a wcześniej mówiłeś że się nudzisz
Stephen Strange:
Stephen Strange: tu mnie masz
Napoleon: HA! IDZIEMY NA ZAKUPY!
Stephen Strange; ...
Napoleon: robię błagające oczy szczeniaczka, jak pójdziesz ze mną do sklepu to je zobaczysz i będziesz wiedział, ze podjąłeś właściwą decyzję
Stephen Strange: to na mnie nie dzia-
Stephen Strange:
Stephen Strange: wyobraziłem to sobie i może jednak działa troszeczkę
Napoleon; super, widzimy się za 10 minut u mnie
Stephen Strange: eh okej
Stephan Strange jest offline
Napoleon jest offline
Napoleon jest online
Napoleon ustawił pseudonim użytkownika Stephen Strange na Dumbledore
Napoleon: hA!
Napoleon jest offline
CZYTASZ
karme (marvel chat)
FanfictionWanda wkłada Visiona do ryżu po ich wspólnej kąpieli, Thor ma depresję, Clint kryzys egzystencjalny, a Peter rzuca szkołę, wierząc, że wyjdzie mu to na dobre (pierwotnie pisanie zaczęło się na wakacjach, kiedy jeszcze wszyscy żyli najazdem na strefę...