Gwiezdny chłopiec jest online
Gwiezdny chłopiec: czemu stoimy
Gwiezdny chłopiec: czy ktoś mi może wyjaśnić, czemu do cholery stoimy
Królik jest online
Królik: to dużo wyjaśniania
Gwiezdny chłopiec: poszedłem spać na pół godziny, żeby móc jakkolwiek funkcjonować, a jak wstaję, nic nie jest tak, jak powinno być
Gwiezdny chłopiec; nie umiecie sobie poradzić beze mnie nawet przez chwilę?!
Królik: Quill, spałeś 18 godzin, idioto, więc krótka drzemka to nie była
Królik; poza tym radzimy sobie bardzo dobrze, jak śpisz i mamy nawet święty spokój, więc może przeczytasz bajkę na dobranoc, ululasz i zamkniesz na kolejne kilkanaście godzin
Gwiezdny chłopiec: skoro tak świetnie sobie radzicie, czemu stoimy i gdzie połowa ekipy, hMMM?!?!
Królik: Thor chleje w barze, Nebula wzięła Mantis na zakupy, a Gamora bierze udział w międzygalaktycznym turnieju walk, wszystko pod kontrolą
Zielony ninja jest online
Zielony ninja; jeszcze dwie tury i wygram!
Zielony ninja jest online
Gwiezdny chłopiec:
Gwiezdny chłopiec: ile było tych tur?
Królik: to była już 48
Gwiezdny chłopiec: TO NAPRAWDĘ BYŁA KRÓTKA DRZEMKA
Królik: ta, yhm
Gwiezdny chłopiec: a Drax?
Królik; jest niewidzialny
Gwiezdny chłopiec: aha, czyli znowu gdzieś stoi?
Królik: taaa, chce osiągnąć jakiś nowy poziom, który umożliwi mu coś tam. kto go tam wie
Niewidzialny człowiek: kto zgasił światło?
Gwiezdny chłopiec: nikt, kretynie, jest zapalone
Gwiezdny chłopiec: mówiłem ci tyle razy, że musisz otworzyć oczy
Gwiezdny chłopiec: jak masz zamknięte to nie widzisz światła, zrozum to w końcu
Gwiezdny chłopiec: czekaj
Gwiezdny chłopiec: ...
Gwiezdny chłopiec: czy to jest odpowiedź na jeszcze poprzednią konwersację?
Królik: brawo, bystrzaku! może chcesz jeszcze naklejkę za swoją zdecydowanie ponadprzeciętną inteligencję?
Królik: mówiłem ci, że bierze to bardzo poważnie
Królik: zanim odpisze coś na tę konwersację, miną kolejne wieki
Gwiezdny chłopiec: CZEMU SIĘ NA TO ZGODZIŁEŚ
Królik: niech sobie chłopak ćwiczy, ja nie wmawiam ludziom, w co mają wierzyć, a w co nie
Gwiezdny chłopiec; NIE CHODZI O DRAXA
Gwiezdny chłopiec: chociaż o to też może chodzić, ale
Gwiezdny chłopiec: CZEMU POZWOLIŁEŚ, ŻEBY STATEK STAŁ W MIEJSCU, A WSZYSCY GDZIEŚ SIĘ WAŁĘSALI POZA NIM?!?
Królik: właściwie to nikt się mnie nie pytał o zdanie
Gwiezdny chłopiec: nie mogłeś się sprzeciwić?!
Królik: zawsze zanim coś zrobię zastanawiam się "co by zrobił w takiej sytuacji Quill?"
Gwiezdny chłopiec: awwww
Królik: a potem robię dokładnie na odwrót
Gwiezdny chłopiec; EJ
Królik; poza tym Nebula powiedziała, że zabierają Groota ze sobą, żeby został w bawialni, więc nie mogłem im przeszkadzać
Gwiezdny chłopiec: aha, po pierwsze; Groot nie jest za stary na bawialnię? nie jest już małym dzieckiem, Rocket, pogódź się z tym
Gwiezdny chłopiec: i po drugie:
Gwiezdny chłopiec: um, po drugie
Gwiezdny chłopiec; WYGRAŁEŚ, NIE MA PO DRUGIE
Królik: wygrałem nie wiedząc nawet, że to jakiś konkurs, a ty wiedziałeś i przegrałeś. w jakim świetle to ciebie stawia?
Gwiezdny chłopiec: CHOLERA, SZOPIE, CHCESZ JESZCZE GRATULACJE?
Królik: JESZCZE RAZ NAPISZESZ COŚ DO MNIE CAPS LOCKIEM, TO ROZWALĘ CI ŁEB, WIĘC UWAŻAJ
Królik: A GROOT JEST NADAL DZIECKIEM, WIĘC SIĘ ZAMKNIJ
Gwiezdny chłopiec: awww, ktoś nie może się pogodzić z dorastaniem swojej pociechy
Królik; PRZYSIĘGAM, ŻE NIE PRZEŻYJESZ
Królik: MENTALNIE GROOT NADAL JEST SADZONKĄ I POTRZEBUJE TAKIEJ SAMEJ OPIEKI
Gwiezdny chłopiec: woli konsolę od ciebie, stary, pogodź się z tym
Królik: ma limit używania
Gwiezdny chłopiec: a jak myślisz, co teraz robi w bawialni?
Królik:
Królik: nie...
Gwiezdny chłopiec: o tak, stary
Królik: NIE
Królik: JUŻ NIE ŻYJĄ
Gwiezdny chłopiec: kto?
Królik: WSZYSCY
Gwiezdny chłopiec: ja też?
Gwiezdny chłopiec: pamiętaj, że dzięki mnie to wiesz, więc no
Królik: TY JESTEŚ PIERWSZY W KOLEJCE
Gwiezdny chłopiec: czy ja słyszę, że wyciągasz broń?
Królik jest offline
Gwiezdny chłopiec: ... szopie?
Gwiezdny chłopiec: Rocket?
Gwiezdny chłopiec: ROCKET?!
Gwiezdny chłopiec jest offline
CZYTASZ
karme (marvel chat)
FanfictionWanda wkłada Visiona do ryżu po ich wspólnej kąpieli, Thor ma depresję, Clint kryzys egzystencjalny, a Peter rzuca szkołę, wierząc, że wyjdzie mu to na dobre (pierwotnie pisanie zaczęło się na wakacjach, kiedy jeszcze wszyscy żyli najazdem na strefę...