Kornelia

680 16 5
                                    

Przystałam jednak na to, aby zjeść śniadanie, musze nabrać siły przed dzisiejsza impreza.
Klaudia krząta się po barze udając, ze pracuje. Odnalazłam Jej wzrok i spojrzałam w Jej stronę dość wymownie puszczając Jej oczko.
Przyłapała mnie na tym i strzeliła buraka, po czym szybko uciekła na zaplecze. Chyba przypomniała sobie jak wyglądały nasze spotkania.

Jeszcze troche posiedzialam, zaczęłam jak zawsze przeglądać telefon i usłyszałam czyjeś kroki.
Myslalam, ze to Klaudia, ale to inna równie ładna kelnerka, która przyniosła rachunek, uśmiechnęła się i powiadomiła, ze nie mam się spieszyć, po czym zabrała mi talerz, a ja obdarzyłam Ją uśmiechem i podziękowałam.

Wyjęłam pieniądze, aby uregulować rachunek i włożyć je do środka.
Kiedy go otworzyłam byla tam karteczka;

Skończyłam zmianę, to mój nowy numer telefonu 568-541-*** odezwij się
- Klaudia, xoxo

No pieknie, przysłała
koleżankę. Odłożyłam rachunek z pieniędzmi i napiwkiem na stół po czym udałam się do wyjścia z uśmiechem na twarzy.

***

SMS: 5 nieodebranych połączeń od Maja.

Kurwa, czego ona chce. - Warczę pod nosem rozłączając każde nowe połączenie.

Nie mam teraz czasu, ani ochoty na pierdoly..oszaleje z tą dziewczyna.
Nie odzywam się 2 dni a ona zachowuje się jak chora psychicznie.
Po tej ostatniej imprezie mam dużo na głowie, co do niej nie dociera? - Biłam się z myślami.

W końcu bede musiała z Nią pogadać, wiec zrobię to po zajęciach. - dojechałam na uczelnie, ale nie było wolnych miejsc, wiec zaparkowalam kilka set metrów dalej i kierowalam się na wykłady.

Nie wierze w to co widze.

- Co Ty tutaj robisz?! - mówiłam wkurzonym, ale cichym głosem tak aby nikt nie usłyszał.
- Tak się ze mną witasz? - Podeszla bardzo blisko, rzuciła mi ręce na szyje i zaczęła całować.
- Boże, Majka przestań! Idę na zajęcia, co Ty tutaj robisz? - lekko Ją odepchnęłam rozglądając się na boki i zapytałam ponownie troche głośniej, ale przez zeby.
- Nie odzywasz się..chwyciła mój łańcuszek i bawiła się nim.
- Nie mam teraz czasu, pogadamy potem. - zabrałam Jej rękę i udałam się w kierunku drzwi wejściowych z czego dziewczyna była widocznie niezadowolona.

Dzień dłużył się niemiłosiernie, nie mogłam skupić się na zajęciach rozmyślając o tym co mam robić. Postanowiłam, ze zgadnę jakąś znajoma do domu i po prostu Ja przelecę, aby odświeżyć umysł.

Padło na moja była, która zawsze chętnie do mnie wpada kiedy ma na to czas.
Od jakiegoś czasu ma dziewczynę, ale dla mnie to żaden problem..dla Niej chyba tez.

***

- Boże, już ostatnio pytała mnie o te siniaki i kazała mi się zgłosić do lekarza! - mówiła Kornelia przeglądając się w lustrze.
- Mhhhm - udawałam, ze słucham, ale tak naprawdę pisałam z Bartkiem odnośnie dzisiejszego wyjścia.
- Karolina! - musimy z tym skończyć..wgramolila się na mnie i wyrwała mi telefon z rąk.
- A chcesz? - spojrzałam na Nią i chwyciłam jedna ręka za Jej szyje.
- Nie..wiem? - patrzyła na mnie z góry.
- No dob... - nie zdążyłam skończyć kiedy poczułam na swoich ustach zachłanny pocałunek.
- Dość. - Po chwili siedziała już naprzeciwko mnie w ciszy.
- Ręce. - warknęłam, a ona posłusznie założyła je za plecy co pozwoliło mi je ciasno związać i zacząć zabawę.

To moja ulubiona była, zawsze wie jak poprawić mi humor.

Każda będzie MOJAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz