Początki

2.1K 35 5
                                    

Niedziela, 24.05.2020 rok.

Dzień jak codzień, właśnie dojechałam na uczelnie ze swoim współlokatorem Bartkiem. Mieszkamy ze sobą od początku studiów, czyli już 2 lata.
Studiuje ekonomie, a mój przyjaciel grafikę komputerowa, zazwyczaj zajęcia mamy na tę sama godzine, wiec zabieramy się razem.
Wszystko robimy razem, a najbardziej lubimy imprezować, ostro.
Jestem Karolina, jestem dość lubiana, złamałam nie jedno serce, wiec często spotykam swoje ex dziewczyny na uczelni, ale raczej mi to nie przeszkadza.
PÓKI CO uczucia nie wchodzą w grę, wiec wszystko mi jedno.
Pochodzę z bogatej rodziny, ojciec jest stomatologiem, a matka prowadzi sieć popularnych restauracji.
Zdecydowanie lepiej dogaduje się z mama, rodzice są po rozwodzie, ale minimalne kontakty z ojcem utrzymuje.
Choć nie zawsze są one poprawne..
Dzień na uczelni minął szybko, zaraz po pojechałam do galerii, aby kupić koszule na dzisiejszy wieczor.
Razem z Bartkiem i paroma znajomymi urządzamy dziś imprezę w naszym mieszkaniu.
Tak wiec jak postanowiłm zaraz po zajęciach udałam się do galerii.
Zaparkowałam auto, odpaliłam papierosa i zaczęłam przeglądać telefon, a zaraz po weszłam do galerii i udałam się do sklepu.
Wybrałam czarna koszule, jak zawsze..Mam ich z trzydzieści, ale kto by to liczył?
Kiedy dojechałam do domu była godzina 18:00, wiec zaczęłam się szykować do imprezy.
Jestem bardzo wysoka, mam krótkie zaczesane do tylu brązowe włosy, piwne oczy,szczupłą i umięśnioną sylwetkę.
Postanowiłam założyć czarne wąskie spodnie, czarne conversy i czarna koszule.
Przeczesałam dłonią włosy i byłam gotowa.

B: Ile pizzy zamówić?
K: A ile uniesie dostawca?
B: Zabawne - parsknął Bartek zamawiając jedzenie.
K: Ide zapalić, jak ktoś przyjdzie - otwórz.

Po krótkiej wymianie zdań wyszłam na balkon i odpaliłam papierosa. Zależało mi, aby dziś przyszła moja „dobra" znajoma Maja, wiec chcąc się upewnić, ze przyjdzie napisałm SMS.
K:Siema. Wpadasz dziś?
M:Sama nie wiem..nie czuje się najlepiej..
K: Zapewnim Cię, że dołożę wszelkich starań, abyś czuła się jak w niebie.
M:Zdecydowanie mnie przekonałaś, lecę się szykować. xoxo

Byłam z siebie zadowolona, schowałam telefon do tylniej kieszeni spodni i weszłam do mieszkania gdzie czekało już paru znajomych, przywitałam się ze wszystkimi.
Impreza trwała już troche, wszyscy byli wystawieni..tańczyli,śpiewali, rozmawiali, było dosc głośno.
Usiadłam na kanapie i zlustrowałam pomieszczenie w jednej ręce z drinkiem, a w drugiej z telefonem, oczywiście czekając na Maje.
Co po chwila spoglądam na zegarek, ale dziewczyny nie było.

Każda będzie MOJAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz