Nerwowy dzień

579 19 3
                                    

MAJA

Co ja wtedy zobaczyłam? Kim jest moja przyjaciółka? Czy chciała to samo zrobić ze mną? Na ten moment na te pytania nie mogłam sobie odpowiedzieć.

Jestem zła, zrozpaczona, ale chyba nie z powodu tej dziwnej dziewczyny.

Sama nie wiem.

Z jednej strony było mi Jej żal, nie wiedziałam co się tam stało, ale z perspektywy czasu wiem, ze to działo się za zgoda ich obu..dlaczego się na to zgodziła? Co nią kierowało?
Czy ja chciałabym być na Jej miejscu?

Boże, jak mogłam o tym pomyśleć..

Nie, to nie tak.

Znaczy..nie wiem. Minął miesiac, a my nie rozmawiamy. Tęsknie.
Nie wiem co mam ze sobą zrobić.
Wszyscy widza jak się zmieniłam i pytają co się dzieje, ale nie potrafię odpowiedzieć.

KAROLINA

Ależ ja jestem szczęśliwa, koniec roku, wakacje, imprezy i mnóstwo dziewczyn.
Jeszcze tylko dwa dni!

Przez ten miesiąc sporadycznie spotykałam się z Klaudia, ponieważ Jej dziewczyna nie odstępowała Jej na krok.
Dlaczego? Bo myślała, ze ktoś Ją pobił i najzwyczajniej w świecie bała się o Nią..No cóż.

Byłam na świetnych imprezach, poznałam nowych ludzi, w każdym razie - nie nudziło mi się.

Gdzieś z tylu głowy była tez Maja, było mi przykro, ze się nie widzimy, ale tylko troche.
Zdecydowanie powinnysmy zostać w relacji przyjaciółek, wtedy wszystko byłoby dobrze, a teraz ma mnie za kata i najgorsza osobę na świecie, ale jakos to przeboleję. Nigdy nie przywiązuje się do ludzi, bo wiem ze zawodzą. Tak jak moi rodzice. Na szczęście mam wspaniałych dziadków, którzy zawsze maja dla mnie czas.

Postanowiłam się do Nich wybrać, bo babcia od tygodnia prosiła mnie abym wpadła na obiad. Tak wiec zrobiłam.

***

- co tak dłubiesz w tym talerzu, nie smakuje Ci?! - mówiła zatroskana babcia głaszcząc mnie po włosach.
- smakuje babciu, po prostu jestem zmęczona. - odwróciłam głowę w jej stronę.
- a to ja Ci dołożę kotlecika i pójdę zapakować co nie co w słoiczki. - złożyła pocałunek na moim czole, a dziadek przewracał oczami.

- w końcu pękniesz, ta kobieta nigdy nie przestanie Cie karmić. - śmiał się dziadek.
- zdecydowanie. - dokończyłam obiad i rozsiadlam się na kanapie obok dziadka.
- co Cie tak trapi kochanie? - spytał zatroskany dziadek.
- Wszystko w porządku. - odchrzaknelam i ucieszyłam się na widok babci niosącej 3 siatki z jedzeniem, bo wiedziałam, ze ta rozmowa dobiegnie końca.

Pożegnalna się z dziadkami, podziękowałam i obiecałam, ze ich odwiedzę niedługo.

***

Pojechałam na basen popływać. Wychodzac z budynku przed wejściem spotkałam byłego chłopaka Maji, stał z kolegami i śmiał się głośno ze zdjęcia w telefonie.
Kątem oka zobaczyłam, ze na zdjęciu jest naga, śpiąca Maja.
Natychmist zrzuciłam z ramienia torbę sportowa i wyrwałam mu telefon.

- co Ty kurwa sobie wyobrażasz? Co to jest? - w jednej ręce trzymałam telefon, a w drugiej bluzkę chłopaka.
- J-a, j-a, nie wiem? - uśmiechał się głupio, ale widziałam strach w jego oczach.
- ile Ty masz kurwa lat? Skąd masz to zdjęcie? - rzuciłam telefonem o ziemie tak, ze rozbił się w drobny mak.
- skąd wiesz kto to jest? - pytał ze ździwieniem, a ja wpatrywałam się w Niego ze złością.
- znam Cię, to Ty odbiłaś mi dziewczynę. - dodał, po czym stwierdził.
- nie dziwie się, ze już Nią nie jest, bo chyba masz coś nie tak z głowa. - Ciagle go trzymając wycelowałam pięść w jego nos, a zaraz po chwili leciała już z niego czerwona krew.
- puść mnie! Jesteś nienormalna! - próbowała się wyrwać, a ja uderzyłam jeszcze raz tak, ze wydał z siebie pisk.
- jak następnym razem Cie dorwę, to będzie bolało bardziej. - syknęłam mu do ucha i rzuciłam Nim o ścianę, a ten próbując się podnieć nerwów szukał kolegów, oczywiście wszyscy dali nogę i zostawili go samego.

Co za frajer. Musze się napić. Wkurwil mnie.

Każda będzie MOJAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz