Inny pocałunek

548 14 0
                                    

MAJA

W mojej głowie rodziły się różnej maści myśli.
Dlaczego podnieca mnie taki ból i agresja? Co ze mną nie tak pytałam siebie sama w myślach.
Muszę sobie to poukładać, ale to potem. Teraz czas na śniadanie, chociaż miło by było znowu zostać SKARCONĄ.

Ja pierdole, musze przestać o tym myśleć.

Po 10 minutach weszłam do salonu z górą naleśników i syropem klonowym.

- Smacznego – Usiadłam niepewnie obok Karoliny, a ta zabrała się za jedzenie.
- Wzajemnie – mówiła znad talerza.

Chwile siedziałyśmy w ciszy, czułam dyskomfort, bo Karolina ani słowem nie odniosła się do poprzedniej sytuacji? Incydentu? Szybkiego numerku? Chwili zapomnienia? Nawet nie wiem jak to nazwać.

- Co musisz dzisiaj zrobić? – przerwałam tą dziwną ciszę.
- Mam spotkanie ze znajomym, muszę z nim dogadać pare szczegółów. – Nagle ugryzła się w język i zamilkła.
- Szczegóły? Czego? – dopytywała dyskretnie.
- Nieważne, sprawy na uczelni. Projekt. – Próbowała się wymigiwać.
- Okej – niech będzie, nie będę Cię więcej męczyć. Skończyłam jeść drugi naleśnik i poczułam się pełna.
- Pójdę wrzucić naczynia do zmywarki, zaczęłam powoli wstawać, ale Karolina pociągnęła mnie za koszulkę i upadłam na nią.

KAROLINA
- Naczynia nie uciekną. – Mówiłam pod nosem tarmosząc ogromne cycki Mai.
- Mhmm, jeszcze Ci mało? – Ewidentnie nie przeszkadzał jej taki dotyk.
- Mam jeszcze trochę czasu, chwile później byłam nad nią, opierając się na rękach.
- Jak go wykorzystamy? – odpowiedziała zalotnie przygryzając dolną wargę.
- Coś wymyślę. Moje usta przylgnęły do jej, moje ciało napierało na jej ciało. Sama nie wiem co to miało być, zazwyczaj stronię od zbyt miłego dotyku,głębokich i delikatnych pocałunków, to nie w moim stylu.
MAJA
Ten pocałunek jest inny, jej ręka DELIKATNIE wylądowała na moim biodrze i DELIKATNIE, z wyczuciem je muskała. Taki obrót sprawy mi się podoba, już widzę dużą zmianę pomyślałam..
Jednak po chwili Karolina ostro, bez zapowiedzi zanurzyła we mnie swoje dwa długie palce, a ja wydałam z siebie intensywny krzyk.

Niekontrolowanie z mojego gardła między jekami wydobywały się pojedyncze slowa..mocniej..proszę, pieprz mnie, błagam mocniej.
Karolinie ewidentne się to podobało, w jej oczach widać było dzikość, pożądanie, a nawet powiedziałabym, ze rządze..
Silnie pchnięcia nie ustawały, do chwili aż nie przyszedł orgazm, przez cały czas pamietała o tym zeby gryźć i ssać moje piersi.
Za moment mnie podniosła i zwinnym ruchem posadziła na swojej twarzy. Byłam pierwszy raz w takiej pozycji, ale..podobało mi się.
Po tym jak zlizala ze mnie wszystkie soki uśmiechnęła się i wyszła zapalić.
Usiadłam na kanapie i upiłam duży łyk wody.
Czy w niej zupełnie nie ma uczuć? Czy tak to ma wyglądać? Wciąż zadawałam sobie te pytania..

Każda będzie MOJAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz