Miłe uczucie

595 16 2
                                    

MAJA
Stwierdziłam, że musimy sobie wszystko wyjaśnić z Karoliną, ale najlepiej sam na sam, co uniemożliwią nam chłopaki, więc zaproponowałam im, żebyśmy wznowili imprezę dzięki czemu będę miała chwile lub dwie, aby porozmawiać z Karoliną o naszej dziwnej relacji. W końcu nie może bić każdego z kim rozmawiam, a co dopiero byłoby gdybym była w związku? Trzeba to wyjaśnić.
Po cichu wymknęłam się z salonu do kuchni, przez chwile z oddali obserwowałam Karolinę, która przygotowywała drinki. Mogłaby zostać barmanką, pomyślałam. Seksowną barmanką.
No cóż, czas stawić temu czoła i porozmawiać jak na dorosłych przystało.
- Pomóc Ci? Zapytałam, a Karolina o mało nie wyrzuciła w powietrze tacy z drinkami.
- Wystraszyłaś mnie.
- Chyba powinnyśmy pogadać, nie sądzisz? – Podeszłam bliżej i usiadłam na barowym krześle przyglądając się kobiecie.
- Było minęło, przecież nie chciałam mu złamać nosa. – Uniosła znacząco brwi.
- Nie o tym, Karolina.
- Nie o tym? Więc o czym? – Odłożyła tacę na blat i wywróciła oczami.
- Przestań wiecznie wymigiwać się od wszystkiego! Mam Cię dość! – Podniosłam głos i już miałam wyjść kiedy poczułam na swoim biodrze Jej rękę.
Musiałam udawać twardą, więc obróciłam się w Jej stronę i czekałam na wyjaśnienia.
- Od czego mam się nie wymigiwać? – Mówiła tak spokojnie, nie słuchałam co do mnie mówi, bo miałam ochotę żeby przywiązała mnie do łóżka i zrobiła to co robi ze swoimi KOLEŻANKAMI.
- Halo? Wszystko okej? – Spytała, a ja przestałam dryfować w obłokach.
- Tak, tak. Po prostu nie rób tego więcej, rozmawiajmy normlanie, brakuje mi Ciebie. – Nie mogłam przecież na Nią krzyczeć, wolałam krzyczeć przez Nią.

KAROLINA

- Wybacz, po prostu nie chciałam aby stała Ci się krzywda, jesteś dla mnie ważna. Pogadamy jutro, na trzeźwo i wtedy odpowiem na każde Twoje pytanie.
- Okej, zgadzam się. – Przytaknęła i udałyśmy się do salonu gdzie czekali chłopacy, którzy znaleźli w salonie alkohol i już dość mocno zdążyli się wstawić.
Przez godzine piliśmy drinki, tańczyliśmy i rozmawialiśmy, Bartek zaliczył zgon w łazience wiec przetransportowalismy go do jego pokoju, a chłopacy poszli do pokoju gościnnego, bo byli w nienajlepszym stanie.
Zostałyśmy same. Przez chwile było dziwnie, wiec gadałyśmy o jakiś pierdołach.
Nie chciało nam się jeszcze spać, wiec poszłyśmy na balkon zeby zapalić trochę zioła.
Spędziliśmy tam kolejna godzine śmiejąc się i wspominając śmieszne sytuacje, które nam się przytrafiły.
Nagle dziewczyna ucichła i zaczęła przybliżać się znacznie.
Byłam chyba zbyt zjarana i pijana zeby na to zareagować, musiałam być twarda, zeby Jej nie przelecieć, wiec udawałam ze wszystko jest okej i nie sprawia mi to problemu.

MAJA

Poczułam nagła chęć przytulenia się, a pod ręka była AKURAT moja miłość.
W sensie Karolina.
To pewnie przez alkohol, nie mysle, ze to moja miłość. W żadnym wypadku.
Po chwilach „przemyśleń" wgramolilam się na jej kolana, zarzucilam ręce na jej ramiona i mocno przytuliłam do jej piersi.
Po policzkach spływały mi łzy, jestem taka zagubiona, właściwie sama nie wiem czego chce..wiem tylko, ze chce być obecna w jej życiu.
Nieważne w jaki sposób.

KAROLINA

Moja koszulka stawała się coraz bardziej mokra od łez Maji, nie miałam pojęcia dlaczego płacze, ale uznałam ze to przez zielsko wiec objęłam Ją ramieniem i siedziałyśmy tak dłuższa chwile.

- Nie jest Ci zimno? Zauważyłam, ze przysypia wiec poklepałam ją lekko po plecach.
- Może troche, w sumie to jestem zmęczona. Mogę zostać na noc? Zrobiła maślane oczy.
- Pewnie, przespie się na kanapie. Wstalysmy i udalysmy się do domu.
- Nie, zostań ze mną proszę. Obiecuje, ze bede grzeczna. Mówiła idąc tyłem.
- Mhmm. Wolałabym zeby tak było, pomyślałam.

Obie byłyśmy padnięte, walczyłam z tym aby nie zasnac, wiec tylko zdjęłam ciuchy i narzuciłam na siebie luźna koszulkę po czym wskoczyłam do łóżka, a za mną Maja.
Zasnęłyśmy tak szybko, ze nawet nie pamietam kiedy.
Otworzyłam oczy i spojrzałam na ekran telefonu, jest godzinia 08:30, Maja leży praktycznie na mnie, nie mogę się ruszyć, wiec postanowiłam jeszcze chwile się zdrzemnąć.
To nawet miłe uczucie, kiedy budzisz się w czyiś objęciach.
Pocalowalam ja w czoło i zasnęłam.

Każda będzie MOJAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz