Lily
W połowie sierpnia, nadszedł czas aby zakupić potrzebne rzeczy do szkoły. W tym celu udałam się na ulicę "Pokątną". W pierwszej kolejności poszłam kupić książki. Było ich dość sporo, na szczęście był przy mnie mój tata. Wychodząc z księgarni, spotkałam Dorcas. Czarnowłosa ucieszyła się bardzo gdy mnie zobaczyła.
-Dlaczego nie pisałaś?!- spytała. Rzeczywiście, całe wakacje rozmyślałam o moich problemach, i nawet nie napisałam listu do mojej najlepszej przyjaciółki.
-Moja sowa się rozchorowała.-Powiedziałam bez przekonania. Jednak po wyrazie jej twarzy, uznałam, że chyba mi uwierzyła. Kiedy kupiłyśmy już wszystko, poszłyśmy z moim tatą do kawiarni. Rozmawialiśmy i zamówiliśmy coś do jedzenia. Kiedy się ściemniło, pożegnaliśmy się i pojechaliśmy do domu. Myślałam o dzisiejszym spotkaniu z Dorcas cały wieczór, aż zasnęłam.
James
Razem z Syriuszem poszliśmy na ulicę Pokątną, aby kupić parę nowych rzeczy do szkoły. Kiedy z nim rozmawiałem kątem oka widziałem Lily wychodzącą z księgarni. Chciałem do niej podejść, jednak mimo jej szerokiego, pięknego uśmiechu, jej oczy pozostawały smutne. Domyśliłem się że jestem ostatnią osobom którą chce teraz zobaczyć, więc udałem się w przeciwną stronę. Syriusz dalej mówił do mnie, jednak nie mogłem się skupić. Wciąż przed oczami miałem obraz pięknej rudej dziewczyny, która wyraźnie była czymś zmartwiona.
-Słuchasz ty mnie?! JAMES!!!- Krzyknął Syriusz.
-Przepraszam zamyśliłem się- odpowiedziałem. Syriusz powiedział mi jeszcze raz o czym rozmawialiśmy. Rozmowa szybko zeszła na mój związek z Angelą. Nie chciałem o tym rozmawiać ale Syriusz mnie zmusił.
-No mów. Co u Angeli?-zapytał.
-Jest z rodzicami we Francji.-Na tym zakończył się temat. Starałem się unikać rozmów o moim związku, gdyż miałem dość Angeli. Jak myślicie, skąd wiedziałem że jest we Francji? O WSZYSTKIM mi pisze. Miałem dość czytania długich listów na temat jej osoby, więc przestałem je czytać. Kocham ją jednak czasem potrafi człowieka zmęczyć. Jedyną osobą z którą chciałbym pisać jest Lily, jednak ona tego nie chce.
Kiedy kupiliśmy wszystko, razem z Syriuszem wróciliśmy do domu.
Lily
Przebudziłam się o 3:40. Gdy wyjrzałam przez okno, moim oczom ukazało się wschodzące słońce. Obserwowałam jak wszystko budzi się ze snu. Kiedy tak stałam, ujrzałam w oddali sowę. Dobrze wiedziałam kogo była ta sowa. Oglądałam jak macha swoimi skrzydłami i pokonuje kolejne metry, aby dostarczyć list. Gdy doleciała, odebrałam list i położyłam go na biurku. Postanowiłam że odpowiem na niego rano. Dałam sowie coś do picia i jedzenia, i udałam się do łóżka aby kontynuować sen.
------------------------------------------------------------------------------------
Hej!
Na wstępie, życzę Wam wspaniałych wakacji. Dziękuję że czytacie tę książkę. Nie wiem jak rozdziały będą się pojawiać, jednak mam nadzieję że jak najczęściej. :)) Komentarze są mile widziane ;)
Pozdrawiam ♥♥♥
CZYTASZ
"Szmaragdowe Orzechy"
FantasyCo by było gdyby Lily przeżyła z James'em? Czy Severus walczyłby dalej o serce Lily? Co z paczką Huncwotów? Zapraszam do czytania!!