Dzień 32 w którym chyba straciłam już zbyt wiele.

453 43 1
                                    

-Halo?

Mój zaspany głos musiał brzmieć naprawdę odpychająco. Ale to nie moja wina, jeśli ktoś postanawia mnie budzić telefonami. Nawet nie zdążyłam spojrzeć na wyświetlacz. A właściwie, to jeszcze nie otworzyłam oczu.

- Hjärta, hej.

Natychmiast otworzyłam oczy i odruchowo poprawiłam włosy. Anders. To naprawdę on!

-Hej, Anders- powiedziałam najspokojniej jak tylko potrafiłam, lecz drżenia z głosu nie dało się w całkowicie wyeliminować.

-Obudziłem cię, prawda?

Pokiwałam głową, że nie.

-Tak, ale nie szkodzi- zachichotałam- Nie ma moich rodziców i kompletnie nie mam poczucia czasu- Która godzina?

-Zaraz jedenasta, może zadzwonić później?

O dwunastej przychodzi Adrian. Dobra, spokojnie. Dam radę. Serce zabiło mi jescze mocniej, gdy pomyślałam, że chłopak po drugiej stronie lini również leży w łóżku w swoich dużych dresach i przykrywa się kołdrą tak, że wystają tylko duże, granatowe oczy.

-Nie. Jest dobrze- uśmiechnęłam się sama do siebie- Chciałeś coś konkretnego?

-Zapytac co u ciebie i jak żyjesz- odparł spokojnie.

Usiadłam i podkurczyłam nogi, opierając brodę na kolanie.

-U mnie wszystko dobrze, chyba sie spotkam dzisiaj ze znajomymi. A ty? Nie jesteś w szkole?

Zaśmiał się cichutko i usłyszałam jak przekręca się włóżku, powodując skrzypienie materaca. Wyobraziłam sobie jak się przeciąga, przymykając przy tym oczy i cicho mrucząc.

-Postanowiłem przedłużyć sobie weekend- zapadła cisza. Czekałam aż się odezwie- Marta?

-Tak?- odparłam natychmiast.

-Tęsknie za tobą- wyszeptał- Ale to dłuższa rozmowa.

-Wszystko odbrze?- zapytałam- Anders?

Westchnął i usłyszałam jak kładzie głowę na poduszce.

-Zgadamy się jeszcze, okej?- mruknęłam coś pod nosem jako odpowiedź- Naprawdę chciałbym ci to powiedzieć teraz, ale to jeszcze nie ten czas. Pa, Marta.

Rozłączył się.

***

Adrian siedział na mojej kanapie, patrzać się na mnie. Wpartywał się w każdy szczegół mojej twarzy. Normlanie robiłabym to samo, ale tym razem czułam się potwornie nieswojo. Była jakaś więź pomiędzy mną a Andersem, której nie powinnam nadwyrężać.

-Rozmawiałem z Julią- spoważniał nagle i odwrócił wzrok- Dlaczego ty mi nie powiedziałaś o Andersie?

-Nie wiem- odparłam- Bałam się.

To było pierwsze co przyszło mi do głowy. I najgłupsze ze wszselkich opcji.

-To może nowy przyjaciel ci powie- fuknął, po czym wstał.

-Gdzie idziesz?- zapytałam.

Nic nie mówiąc, po prostu opuścił mój salon. Zostawił mnie. O kolejną osobę mniej? Niezłe mam tempo.

Stockholm Syndrome⛅️/lh ffOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz