°6°

771 54 101
                                    

Kiedy go zobaczyłam nie wiedziałam czy mam się na niego wydzierać, zacząć się śmiać czy poprostu powiedzieć Awww

Zrobiło mi się miło kiedy to zobaczyłam. Ten post był naprawdę uroczy. Po chwili do pomieszczenia wbiła wkurzona do granic możliwości, Kylie. Ale zamiast się na mnie wydzierać po prostu podbiegła do mnie się na mnie rzuciła, a że stałyśmy na środku pokoju nie dużo czasu zajęło nam wywrócenie się na podłogę.

- Dziewczyno! Wiesz jak się martwiłam?!
Wykrzykiwała Kylie nadal mnie tuląc.

- Spokojnie.
Powiedziałam

- Spokojnie? Spokojnie?! Ja myślałam że ktoś cię porwał. Że teraz umierasz przy śmiechu jakiegoś typa z pod ciemniej gwiazdy. Że wpadłaś pod samochód. Że...

- Kylie, już wszystko w porządku.
Nie dałam jej dokończyć.

- Ekhem...
Odchrzaknął Noah opierając się o framugę drzwi.

- Osz ty...

Wycedziła przez zęby Kylie, po czym podniosła się i wbiegła na Noah z pięściami. Zaczęła go okładać pięściami po torsie i próbowała go popchnąć ale, moja przyjaciółka była drobna w przeciwieństwie do Noah, który był od Kylie o głowę wyższy i o wiele silniejszy. Wyglądało to tak komicznie że po chwili leżałam na dywanie zwijając się ze śmiechu.

- Co jej zrobiłeś?! Zmuszałeś ją do czegoś?! Upiłeś ją?! Albo ućpałeś?!
Darła się nie przestając walić w niego swoimi malutkimi piąstkami.

- Kylie albo się uspokoisz, albo będę zmuszony podjąć pewne kroki aby cię uspokoić.-
Powiedział spokojnie Noah

Kylie nie przestała a nasiliła swój "atak". Noah nie mogący nic innego zrobić, przerzucił ją sobie przez ramię i podszedł do jakiejś szafki. Nie wiedziałam co ma zamiar zrobić.

- E- ej...c- co chcesz... z n- ni- nią zrobić?
Mówiłam poprzez salwy mojego panicznego śmiechu.

Nie odpowiedział więc po prostu leżałam nadal śmiejąc się do łez, i patrzyłam co robi. Po około pięciu minutach Kylie wisiała parę centymetrów nad ziemią, całym ciałem przyklejona, szarą taśmą do kolumny, która stała w rogu pokoju podtrzymując inne piętra. Jako wisienkę na torcie Noah powiedział:

- To żebyś przestała mnie bić (wskazał na taśmę oplatającą całe jej ciało), a to żebyś przestała mnie wyzywać- rzekł i zakleił Kylie usta, kawałkiem taśmy.

Nie mogłam przestać się śmiać. Ryłam jak nie normalna, drąc się przy tym że nie mogę oddychać. Do dzisiaj dziwię się że nikt, wtedy nie wezwał policji ani karetki. Cała maskara, którą miałam na rzęsach, znajdowała się teraz rozmazana łzami, na moich policzkach i pod oczami.

Kylie była na tyle zdesperowana że przegryzała taśmę jednak, przedostanie się przez jedną warstwę zajmowało jej około pół godziny, co Noah szybko podłapał i nakleił na usta Kylie dziesięć warstw taśmy mówiąc.

- Nie denerwuj się tak, złotko. Złość piękności szkodzi- powiedział z udawaną troską, ścierając ze swojego policzka łzę, której nigdy tam nie było.

- Kurde, Noah przestań bo zaraz tu zdechnę ze śmiechu.

- Co ja mam powiedzieć. Uf...nigdy się tak nie spociłem przywiązując, którąkolwiek dziewczynę do kolumny. Ma charakterek. - powiedział zciagajac z siebie bluzę. (Ponownie do wszystkich napalonych lasek, Noah miał pod bluzą koszulkę ALE) Zdejmując ją podwinęła mu się koszulka odsłaniając kawałek jego "klaty" (😏)

O ja cię, kurcze, cholera-
Pomyślałam od razu ganiąc się w myślach.

Kylie już nie darła ryja, tylko w przeciwieństwie do mnie nie ukrywała że się rozpływa, patrząc na Noah jak na greckiego boga.

You are everyhing I miss • 𝑵𝒐𝒂𝒉 𝑺𝒄𝒉𝒏𝒂𝒑𝒑 ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz