ᴜᴍᴏᴡᴀ - ᴢŁᴀᴍᴀɴᴀ

316 14 8
                                    

Knockout długo siedział u siebie. Akurat miał iść z Dreadwigiem się napić gdzieś do baru. Ogarnął się polerując lakier dobre pół godziny czy wyglądać jak elegancki, porządny mech. Ostatni raz spojrzał w lustro i uśmiechnął się. "Cholera, ale zajebiście wyglądam" pomyślał kręcąc przy tym biodrami i puszczając oczko.
Wyszedł ze swojego gabinetu kierując się w stronę mostku. "W końcu trochę odpoczynku od roboty" wzdechnął w duchu zadowolony z uśmiechem na twarzy.

Z jednego z korytarzy zobaczył jedną parę o której ostatnio głośno na Nemesis. Choć sami o tym nie wiedzą, zachowanie ich wzbudza podejrzeniu kilku conów. A już w szczególności Knockouta, Shockwave'a i Soundwave'a.

Gdyby nie stali tyłem zobaczyli by Medyka, a ten dłużej by na nich już nie popatrzał. Ten jednak wykorzystał moment obserwował ich jak rozmawiają. Na jego nieszczęście nie udało mu się za wiele słyszeć, jednak wzrok nie jest jeszcze najgorszy jak byłego partnera.

Starscream jak zwykle. Kulił się przed swoim Panem podchodząc pod murek. Megatron nagle złapał go za szyję przyszpilając brutalnie do ściany. Pochylił się nad nim i wywarczał coś do jego audio. Byli bardzo blisko siebie przez dobrą chwilę. Mimo iż doktor mógł się tego spodziewać przez swoją teorię, był zaskoczony ruchem ze strony Lorda.
Seeker złapał go za rękę przymróżając oczy. Lord nachylony nad jego szyją otworzył usta pokazując kły jakby... miał go ugryźć.

Knockout nie ominął tego. Przyglądał się akcji żałując przy tym, że nie ma ze sobą kamery. Nie teraz. Nagle usłyszał kroki dochodzące zza jego pleców.

- Ile mam na ciebie czekać na Primusa? - wywarczał Dreadwing rozzłoszczony. Nie znosił jak ktoś się spóźnia.

Doktorek rzucił się na niego zakrywając mu usta ręką. Z furią w oczach poprzedni zastępca już chciał mu się odwdzięczyć. Jednak powstrzymał się gdy usłyszał od Knokcouta ciche

- ...Patrz.

Oboje wyjrzeli za ścianę. Dread wytrzeszczył gały nie wierząc własnym oczom. Knockout podobnie bardzo był zdziwiony wszystkim co tu zaszło. Jednak nie nadeszło jeszcze najlepsze.

Władca spojrzał w dwie strony, upewniając się, że nikt ich nie widzi. Nie dojrzał podglądaczy więc bez wahania ostrymi zębami wpił się w szyję Seekera. Drażnił jego kabelki, a do jego uszu dotarły jęki kochanka. Zacisnął mocniej palce na karku poddanego i w pewnym momencie powiedział niskim tonem

- Idziemy.

Knockout z Dreadem wymienili się spojrzeniem, wiedząc co robić dalej.

Władca sprawnie jedną dłonią objął jego nadgarstki i zaczął ciągnąć za sobą.
W pewnym momencie zatrzymali się w połowie drogi. Nagle Lord mruknął chłodno

- Zostań na moment.

Starscream nie odpowiedział i skinął głową. Lord odwrócił się i zaczął iść w przeciwną stronę - stronę Knockouta z Dreadwingiem. Wyczuł, że nie są sami.

Słysząc ciężkie kroki medyk wzdrygnął się dobrze wiedziąc na co może czekać. Lecz nie wiedziąc jak co powiedzieć.
Poprzedni gladiator spojrzał na nich z pogardą oczekując wyjaśnień.

- Właśnie przechodziliśmy - powiedział Knockout.

- Chcieliśmy się przejść - dopowiedział Dread.

Megatron miał ochotę zapytać ile wydzieli, lecz to tylko wzbudziło by podejrzenia.

- Zejdźcie mi z oczu. Oboje - warknął chłodno i spowrotem poszedł do Starscreama.

Mimo odgonienia dwójka myślała czy nie iść za nimi. Wzbudzało to w nich zainteresowanie, co może czekać komandora. Podarowali sobie jednak, wiedząc jakby mogło sie to skończyć. Oboje poszli do baru a tam dalej wymieniali się opiniami na temat tego co zobaczyli. Dreadwing dorzucił się do zakładu, miał tą samą opinię co Shockwave, że Megatron jedynie go wykorzystuje dla własnej satysfakcji.

Transformers - Locked. [NSFW] [zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz