ᴘᴏᴋóᴊ 𝟐𝟏𝟕

526 25 2
                                    

• Wieczór, godzina 20:00 - siedziba decepticonów •

Starscream na rozkaz zjawił się u Lorda Megatrona. Był rozdrażniony po tym do jakiego stanu kilka godzin temu w obecności innych doprowadził go Knockout. Jednak miał nadzieję, że nikt się tym nie zainteresuje.

"Pokój 217, tu nie byłem" wzdechnął w duchu pukając do drzwi, po czym od razu wszedł zamykając drzwi za sobą. W pokoju było ciemno, Seeker nie widział nikogo w środku mimo iż obejrzał się kilka razy. Jedyne co mógł dojrzeć to kilka mebli i łóżko, jedno duże łóżko. "Chyba przyszedłem za wcześnie" aby cokolwiek zobaczyć podszedł do drzwi przy okazji macając ścianę by znaleźć włącznik światła. Dopiero po chwili poczuł, że to czego dotykał nie było ścianą. Czerwone ślepia jaśniej zabłysły w mroku gdy spojrzał w górę. Od razu go poznał, swego władcę. Przeleciał go strach a nawet w takiej ciemnicy wysoka postać mogła dostrzec strach i przerażenie w oczach mniejszego.

- Obawiasz się czegoś? - zapytał cicho lider.

- Skądże. - odpowiedział kłamstwem które wyczuł Władca.

- Kłamca. - zmróżył oczy i uderzył go w twarz. Podwładny jęknął cicho czując ból po czym spojrzał mu w oczy niechętnie.

- Chciałem ci zadać kilka pytań - kontynuował Lord przekrzywiając głowę i przyglądając mu się dokładnie.

"Też chciałbym kilka zadać..." pomyślał Star odnośnie sytuacji.

Megatron pochylił się nad nim pytając prawie, że szeptem - Dlaczego ostatnio tak często i szczególnie mi się przyglądasz?


Samo pytanie go sparaliżowało. Zamarł i całkowicie zaniemówił na moment. Widząc zniecierpliwienie cona odpowiedział w końcu

- Wcale nie szczególnie, normalnie.

- Kłamca. - Za odpowiedź znowu dostał w twarz, tym razem mocniej, co Star okazał krzykiem. W momencie gdy poczuł, że duża, silna dłoń obejmuje jego nadgarstek i szarpnięciem przyciąga do siebie zaniepokoił się trochę.

- Mam jeszcze jedno pytanie dotyczące incydentu w salonie gdy rozmawiałeś z Knockoutem.
"Chyba nie mówisz o tym..." przeszło podwładnemu przez myśl.

- ...Do kogo "nic" nie czujesz? - zapytał cichym spokojnym tonem kładąc dłoń na jego poliku i zadrapując go. Następnie zjechał dłonią by gładzić jego brodę kciukiem. Starscream dziwnie się poczuł teraz czując jego wyjątkowo delikatny dotyk na sobie. Przełknął ślinę nie będąc pewien odpowiedzi

- Ciebie Panie - powiedział cicho a na jego policzki zaczęły wkradać się delikatne rumieńce. Megatron uśmiechnął się przybliżając się jeszcze trochę do jego twarzy. Oczy Starscreama zaczęły przyzwyczajać się do ciemności, przez co dopiero zauważył jak blisko siebie są. Zaczęło mu się robić coraz goręcej a jego tętno wzrosło. Kolejna duża dłoń objęła go wokół wąskiej talii przejeżdżając po niej w górę i w dół.

- Czyżby? - odszeptał Megatron z zadziornym uśmiechem.

"Chyba będę musiał zmienić twoje zdanie" pomyślał Lord rozbawiony i musnął jego usta swoimi przygryzając następnie jego wargę.

"Dziwne uczucie. Bardzo, bardzo dziwne uczucie" Star ugiął nogi pod sobą, w głębi duszy pragnąć jedynie więcej, mimo iż sam jeszcze nie zdawał sobie z tego sprawy. Stęknął czując jak władca przygryza jego wargę ostrymi zębami, jednocześnie nie wierząc co się wydarzyło. Miał wiele pytań, ale żadnego nie ośmielil się zadać. Do siebie jak i jego Pana. Dlaczego zawsze gdy z nim był tylko o nim potrafił myśleć? Dlaczego podczas każdego karania mógł czekać na więcej? Dlaczego podczas wielu rozmów robiło mu się gorąco? Dlaczego jego ton tak często go podniecał? Nie chciał wiedzieć czemu, bo jedyne co go teraz obchodziło to on i Lord Megatron.

Transformers - Locked. [NSFW] [zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz