ᴛᴀᴋ, ᴍóᴊ ᴘᴀɴɪᴇ

353 14 5
                                    

Po spotkaniu z tymi dwoma idiotami Megatron był rozdrażniony. Czuł, że teraz mogą podejrzewać jaka relacja łączy go ze Starscreamem. Lord ciągnął za sobą <swojego> komandora do swojego lokum. Musiał jakoś wyrzucić z siebie te negatywne emocje. Wyżyć się na czymś lub kimś.

Starscream nie był z tego zbyt zadowolony. Jego Pan bez łaski wepchnął go do pokoju. Star oparł się o stołek, prawie, że przewracając go.

- Co tym razem? - zapytał.

Władca w moment znalazł się przy nim i złapał go za szczekę.

- Z czasem zacząłeś się robić nieznośny, i zbyt odważny.

Seeker skulił się trochę jednak w jego oczach można było dostrzec złość pomieszaną z zawstydzeniem.

Megatron zauważył to. Z furią mocno złapał go za biodro i nogi przewracając na brzuch dokładnie na tym stoliku. Starscream poczuł jak ten zaczął coś majstrować przy jego nogach. Skuł mu je.

- Czemu to zrobiłeś? - zapytał z pretensjami w głosie.

Megatron już chciał coś na niego odwarknąć, jednak jedynie wpadł na lepszy pomysł.

- "Czemu to zrobiłeś" L o r d z i e M e g a t r o n i e - powiedział z każdą wypowiedzianą literą uderzając go w tyłek z otwartej dłoni. Cholernie go to satysfakcjonowało.

Screamer nie powstrzymywał cichych jęków. Każdego uderzenie było dla niego boskie, bo na taką właśnie karę czekał zawsze.

- Wybacz mi mój Panie...

Megatron przyglądał mu się dłuższą chwilę. Pośladki miał już całe zaorane, pełne śladów. "Musisz wiedzieć do kogo należysz." pomyślał przymróżając optyki. Szkarłatne optyki zabłysły mu się gdy przyglądał mu się w niemej ciszy dobrą chwilę.

- Naprawdę muszę pokazać ci co znaczy być posłusznym decepticonem? - zapytał cicho i po chwili namysłu przewrócił go na plecy. Ku jego zdziweniu ujrzał twarz Starscreama która była... uradowana. Pokazywała euforię jak i zachwyt. Mówiła sama za siebie z odpowiedzią: "Tak, mój Panie."

Megs dłużej nie mógł się już powstrzymać. Im dłużej na niego patrzał, jego żądza rosła bardziej. Zrzucił z siebie kawałki zbroi pokazując na wierzch swój stan. Star skierował spojrzenie właśnie na jego intymności, lecz generał nie pozwolił mu robić tego zbyt długo. Pochylił się nad poddanym oraz złapał za jego podbródek. Kazał mu tym samym skierować wzrok do góry.

- Patrz na mnie. Patrz mi w oczy. - wydał rozkaz szeptem w tym samym czasie rozkuwając mu nogi. Rozłożył je wymuszając na nim objęcie go udami. Megatron zaczął wchodzić w niego powoli, dokładnie tak, jakby próbował być czuły.

Komandor nadal nie był przyzwyczajony do jego rozmiaru więc na jego twarzy zawitał grymas. Lord poruszał się w nim powoli, nie chciał szybko psuć zabawy. Puścił jego twarz a zamiast tego podparł się ręką obok niego. Drugą trzymał go za biodro aby szybko się z niego nie zsunął. Dwójka dyszała coraz ciężej kochając się mocno i namiętnie. Dłoń Screama powędrowała na polik Lidera przez co Megatron na moment był zdziwiony. Nie wiedział co ten kombinuje. Star wcale nie miał zrobić nic złego, bo jedynie... przysunął go do siebie i pocałował mrucząc z przyjemności.

"Cieszę się, że tobie też się podoba." pomyślał Lider a gdy ich usta rozłączyły Władca znacznie przyśpieszył, czego z pewnością nie spodziewał się drobniejszy con.

"Cudowny... jesteś cudowny Megatronie" Seeker pisnął pokazując swoją wrażliwość.
Dwójka jeszcze jakiś czas kochała się, a gdy oboje dość błogo doszli, nie potrafili zadusić swoich krzyków.

Transformers - Locked. [NSFW] [zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz