ꜱᴛʀᴀᴄʜ

324 15 3
                                    

POV Megatron

Okłamałeś mnie po raz kolejny, już prawie miałem ci wierzyć, ale jakoś nie widzę powodu. Wiedziałem, że coś za gładko z tobą idzie. Nigdy się nie zmienisz Starscream. Już zawsze będziesz fałszywy i zdradziecki.

A ja? Byłem głupi. Próbowałem coś do ciebie kurwa poczuć. Moja iskra dalej kłóci się, bo nie wie co tak naprawdę do ciebie odczuwa. Chcę abyś był inny, ale ty zawsze pozostaniesz niewiernym, poddanym moim rozkazom Seekerem.

Ciągnąłem tą szuję dalej za sobą. W końcu osiągnąłeś to na co wcale nie czekałem.

- Chciałeś zobaczyć co jest za drzwiami 000? - szarpnąłem jego łbem przyciągając ją sobie przed twarz przez co Scream lekko unosił sie ponad ziemię.

Ten przyglądał mi się z przerażeniem. Zapewne widział we mnie znowu potwora. To tylko jego wina, że musi mnie teraz takiego spostrzegać. Z resztą... Nie tylko ty mnie jako takiego widzisz. Dosłownie każdy na tym statku, autobot, człowiek nie widzi mnie inaczej.

- 000? Nie ma takich na statku Mój Panie... - przerwał mi myśli jego głos.

- Nie ma? No to zobacz. - wywarczałem nisko pokazując mu gdzie sie znaleźliśmy.

Jedną dłonią zakryłem mu oczy, a drugą wpisałem kod. Jeszcze nie masz pozwolenia na poznanie haseł do moich tajemnic. Musisz sobie zasłużyć.
Zabrałem rękę a wrota otworzyły się.

W środku leżało pełno martwych ciał, powyrywanych iskier, oderwanych części ciała czy energonu. Każda głowa miała wywinięte białka do góry lub wydłubane oczy.

Tak jak myślałem. Przeraził się. Zapewne domyślił się, że jeżeli nie będzie zachowywał sie jak trzeba to powiem nie zakończy się to inaczej.

Uśmiechnąłem się czując jego starch. Ah uwielbiałem to. Miał wytrzeszczone gały i cały się trząsł. Napewno chciał teraz stamtąd uciec. Dodatkowo zaczął płakać i cicho piszczeć. Nic nowe-

Chwila.

On... zaczął płakać?

Starscream nigdy, choćby nie wiem co, nie płakał. Nie widziałem ni razu by jego optyka uroniła łzę.

W tym momencie coś we mnie pękło. Nie doprowadziłem go do płaczu aż do teraz. Tylko dlaczego? Dlaczego wcześniej nie ośmielił się uronić kilku łez. Podczas każdej kary, wyżywania się na nim nie okazywał smutku.

Złapałem go za ramiona i przyciągnąłem przed siebie. Spojrzałem mu głęboko w oczy ponownie. Wejrzałem wgłąb jego iskry, a jego strach przeszedł na mnie. Zaczął mnie opanowywać. Teraz to ja patrzałem na niego z przerażeniem. Poczułem i zobaczyłem co mu robiłem.

Jak ja mogłem być tak dla niego tak okrutny?

Zrobiłem z siebie w jego oczach największe monstrum. Monstrum bez uczuć.

POV Starscream

On to zrobił. On pozabijał ich wszystkich. Dlatego między innymi Barricade'a, Nitro Zeusa i Thundercrackera nie ma z nami.

Widzę ich tutaj. Widzę ich szczątki. Widzę co im zrobił.

Nie chcę tak skończyć. Boję się.

Boję się go.

Boję się Megatrona.

Megatrona którego kocham.

Nagle poczułem jak duże ramiona mnie obejmują, a duże dłonie delikatne lądują na moich lotkach. Łzy jedna po drugiej spływały mi po polikach. Iskra czuła wewnętrzny przeszywający ból.

- Przepraszam. - usłyszałem cichy głos. - Nie chciałem cię skrzywdzić.

- Ale to zrobiłeś. - odpowiedziałem czując w pewnym sensie ulgę.

- Wiem. Żałuję Stascream. - szepnął. - To nie ty zorganizowałeś ten klub, prawda?

- Nie Panie. - odparłem mówiąc prawdę.

- Wybacz, że ci nie uwierzyłem. - powiedział przyciskając mnie do jego klatki piersiowej bardziej. Nasze iskry zbliżyły się do siebie bardziej przez co puls przyśpieszył.

- Miałeś do tego prawo. - powiedziałem ponuro i pozwoliłem sobie również go objąć wtulając sie w niego. Widać zarówno Megatron jak i ja mieliśmy chwilę słabości.

Nie rozumiałem, już dłużej tego jaka nas łączy relacja. Czy naprawdę jedynie się na mnie wyżywa i używa jak przedmiotu, czy zabawki? Czy... mnie chociaż trochę kocha, a nie potrafi tego pokazać.

Chciałbym widzieć, chociaż żaden z nas nie zna odpowiedzi na to pytanie.
Nawet Wielki, wszechmocny Lord Megatron.

POV none

Para kochanków stała tak wtulając się w siebie. Czuli od siebie ciepło które szczególnie ogrzewało ich iskrę. Wiadome jest, że bardzo uspokaja to cybertrończyków.

Nagle Starscream poczuł szarpnięcie ciałem Władcy.

"Opanuj się. Nie pozwalaj sobie na zbyt wiele, a jemu pokaż gdzie jego miejsce." mówiły głosy w głowie Lidera. Lord puścił Seekera i spojrzał mu w optyki z góry. Jego wzrok wydawał się obojętny. Twarz nie miała żadnego uśmiechu. Jedynie lekko zmarszczone brwi i zirytowany wyraz twarzy spowrotem zawidniał na jego twarzy.

Spojrzał na zegar a potem spowrotem na Stara.

- Nie miałeś iść do Shockwave'a pomagać mu eksperymentami przy energonie?

- Miałem, ale....

- Co ale? - wywarczał pokazując kły.

- Zabrałeś mnie tu Panie - odpowiedział komandor chowając skrzydła. Jeszcze chwilę temu Megatron był uczuciowy i wrażliwy, a teraz? Znowu przedstawia się jako bezlitosny Król decepticonów.

- Więc idź teraz? Na co na Unicrona czekasz? - przewrócił optykami i zignorował jego dalszą obecność. Wrócił do swojego oficjalnego gabinetu, którego akurat każdy miał prawo zapukać. Tam przeglądał wszystkie raporty i posiadał kilka kamer na niektóre z korytarzy i pomieszczeń.
W tamtym tygodniu zamontował ukrytą kamerę w pokoju Starscreama. Mógł widzieć cały czas co robi jego komandor. Co ukrywa, gdzie chowa rzeczy.

Wszystko.

Transformers - Locked. [NSFW] [zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz