ᴘᴏżąᴅᴀɴɪᴇ

443 19 0
                                    

• Noc, godzina 23:15 - Kwatery Megatrona

Starscream dotarł pod drzwi numerem 71, bo do takiego kazał mu się udać. A tym razem chociaż przedstawić się jako, posłuszny swojemu władcy decepticon.

Już wyciągnął rękę by zapukać jednak powstrzymał się i nie zrobił tego. Przystawił głowę do drzwi a słyszał ciszę. Za to kilka metrów dalej słyszał podejrzane, drażniące go dźwięki, które nie kojarzyły mu się za dobrze.
Zastanowił się czy napewno chce tam iść, czy to dobry pomysł. Chciał odgonić ciekawość jednak poddał się i poszedł tam. Zajrzał za drzwi a tam dojrzał Megatrona robiącego coś przy stole. Wiele nie widział, bo stał plecami do niego. Jednak hałas i charakterystyczny dźwięk przedmiotu którego Starscream nie mógł pomylić z niczym innym dotarł do jego receptorów. Megatron z uśmiechem podniósł kajdany. Jakby szukał konkretnych.

- Idealne. - pomyślał na głos zadowolony.

Seeker aż jęknął na ten widok, co nie umknęło gladiatorowi. Natychmiast odwrócił się z momentalnie przybranym wkurwionym wyrazem twarzy. Warknął groźnie.

- Kto tu jest? - zaczął zbliżać się do drzwi. Komandor schował się za ścianą mając nadzieję, że za nią nie wyjrzy. Co jednak się nie wydarzyło. Wódz zauważył drobniejszą istotę akurat gdy miał wracać do swojego zajęcia. - Starscream. - wzdechnął w duchu marszcząc brwi. Starscream nie znał tej miny, wyraz twarzy Megatrona był jednocześnie rozzłoszczony jak i uradowany. Nie wiedział jak zareagować na wymienienie jego imienia przez co lekko się skulił. - Skoro już tu jesteś... - kontynuował władca otwierając drzwi szerzej i dając zapraszający gest ręką by wszedł.

- ...Chcę coś na tobie przetestować. - powiedział cicho i tajemniczo.
Skrzydlaty con już miał wejść ale nagle gwałtownie drgnął i zatrzymał słysząc kolejne dołożone słowa na języku Megatrona. Władcy ewidentnie spodobała się jego reakcja - stawiającego krok do tyłu jak i chowającego skrzydła. Z ponurym rozbawieniem chwycił go za rękę mocno zaciskając na niej palce i zostawiając rysy na jego pancerzu.

- Zostajesz tu ze mną - rozkazał wpychając go do pomieszczenia.

Scream nie zdążył zareagować, bo padł na kolana. Megatron szarpnął nim wbijając szpony w jego skrzydło. Podniósł go do góry kładąc na blat stołu i stając pomiędzy jego nogami. Położył dłonie na jego udach i przejechał po nich szponami. "Dziwne i przyjemne uczucie" na jego twarzy pojawił się zadziorny uśmiech gdy dotykał <swojego> Seekera.
Starscream nie potrafił się mu oprzeć w tym momencie. Pozwalał mu się dotykać nawet jeżeli momentami go to bolało. Nie odzywał się. Nie kazał mu przestać. Chciał poczuć go bliżej. Jak i Megatron jego. Chociaż nawzajem nie wiedzieli i nie rozumieli jakimi uczuciami siebie darzą.

Lord wsunął się między nogi komandora mimowolnie rozkładając je. Otarł się swoim kroczem o jego wywołując przy tym przyjemne dreszcze. Podniecenie obu conów rosło z każdą chwilą, a iskra Megatona waliła z pożądania. Tyran pochylił się nad podwładnym by po chwili wahania agresywnie wpić się w jego usta. Star chętnie wsunął język do jego ust co Megatron wykorzystał, podgryzając go ostrymi zębami. Niedługi moment potem Lord rozpiął swoją zbroję i sięgnął do łańcuchów które czekały na Starscreama. Lider sprawnie wplątał w nie nadgarstki zastępcy mocno trzymając łańcuch. Trzymał go przy sobie by nie mógł się wywinąć a zmuszony był patrzeć mu w oczy. Sięgnął do jego ręcznego otwarcia zbroi bez problemu uzyskując dostęp do jego arnesału. Przejechał ostrymi szponem po całej długości a za chwilę zaczął drażnić sam czubek. Widząc reakcje Seekera z każdą chwilą jedynie coraz większą miał na niego ochotę. By zatroszczyć się jego drobnym, smukłym ciałem. Poruszył biodrami napierając na jego wejście członkiem. Powoli ale z silnym naciskiem jego Pan wdarł się w jego jeszcze nie odpowiednio rozepchane wejście. Nie trzeba było im słów by okazać jak dobrze było im w tym momencie, a jedyną cichą odpowiedzią były jęki uniżonego decepticona.

"Dlaczego jest mi przez ciebie tak przyjemnie. Dlaczego chcę więcej Lordzie Megatronie?" pytał sam siebie. Czując ból połączony z rozkoszą sam zaczął poruszać biodrami ze zgodnie wyznaczonym rytmem. Megatron zauważył to na co uśmiechnął się pochylając nad jego szyją, by zaczął podgryzać jego kable. "Taki drobny i kruchy. Mógłbym złamać cię w pół, a ty i tak nie ugniesz się pode mną" rozmyślał przyśpieszając.

- Głębiej... - wyszeptał z prośbą w głosie Seeker. Czuł, że prawie narusza jego czuły punkt. Megatron wykonał to z aprobatą wchodząc weń po nasadę jak to tylko możliwe. Lord położył dłonie na skrzydłach kochanka jeżdżąc po nich ostrymi pazurami. Docisnął go bardziej do ciebie aż nie skończył w nim wbijając się na maksymalną głębokość.

Odetchnął ciężko i spojrzał na niego po raz kolejny. Starscream odwzajemnił spojrzenie zdyszany ze zdradzącym wzrokiem który chce więcej. Wódz puścił łańcuch, jednak bezpiecznie by ręce zastępcy nie zostały uwolnione z uścisku.

Nachylił się nad jego członkiem i wziął go do ust zaczynając ssać. Star zdziwiony spojrzał w dół i aż zaparło mu dech. Odchylił głowę do tyłu a nogi położył na jego karku dociskając do siebie. Skończył w jego ustach i ugryzł się w język prawie pozwalając sobie na krzyk. Megatron połknął wszystko nie ujawniając tego zbytnio po czym wstał.

Ponownie bez słowa spojrzeli sobie w oczy, bardzo czule, jak nigdy. Dla zamroczonego podnieceniem i oddaniem Stara ten moment mógł trwać o wiele dłużej. Dopóki Władca nie zdecydował się go odplątać z łańcuchów. Widząc, że ten nie wstaje złapał go za ramiona i podniósł odkładając na ziemię. Seekerowi udało się tak ustać chwilę. Zaraz podtrzymał się o ścianę. "Boli jak cholera." pomyślał niezadowolony mierząc go wzrokiem.

- Czego? - mruknął nieprzyjemnie widząc jak Star krzywo na niego patrzy.

- Nie nic. Po prostu.. jest duży - odpowiedział cicho zawstydzony wyznaniem. Megatron uśmiechnął się delikatnie na jego odpowiedź kiedy on skupiał się na swoich nogach.

- Możesz odejść. Aha... - zatrzymał go jeszcze na moment. - Następnym razem masz iść do wyznaczonego przeze mnie pokoju. Oraz lepiej żebyś nikomu nic nie wygadał, bo skończysz jak zwiadowca autobotów.

- Tak jest. - przytaknął i wyszedł dość przy tym kulejąc.

"Megatron naprawdę... zaczął się zmieniać."

Transformers - Locked. [NSFW] [zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz