Starscream wszedł do salonu zastając tam kilka conów, w tym Shockwave'a rozmawiającego z Soundem i Knockouta. Rzecz jasna medyk widząc co swoim krokiem komandor może dać im do zrozumienia podszedł do niego pytając słodko
- Coś nie tak?
- Musisz teraz? - przewrócił oczami zażenowany Scream. "Jeszcze ciebie tu brakowało."
- Coś koślawo chodzisz - wytknął na niego placem przewracając przy tym oczami - Byłeś u Megsa?
- Ta.
- Znowu cię zbił?
- Nie twój interes - odparł cicho odwracając wzrok od niego. "Wątpię aby mógł się domyśleć, ale wolę nie ryzykować." W moment przypomniała mu się groźba Lorda.
- Na unicrona, nikomu nie wygadam. Co znowu odjebałeś? - zapytał jeszcze ciszej, przybliżając się do niego.
- Nic.
- Jak to nic? Nie zrobiłby tego bez powodu. Chyba że coś się zmieniło i serio jest tak zjebanym sadystą - oparł się wygodnie o blat stołku popijając whisky. Zdaje się, że skrzydlak nie miał ochoty odpowiadać. - I czego nic nie mówisz, gadaj jak było. Wiesz, że nic nikomu nie powiem - wzruszył ramionami uśmiechając się krzywo.
Starscream rozdrażniony już jego gadaniem złapał go za rękę i szarpnął w swoją stronę. Przełknął ślinę i rzekł niechętnie po wydłużającej się niezręcznej chwili
- ...Nie musisz wszystkiego wiedzieć Knockout.
Out odepchnął go od siebie obrażony i skrzywił się wyraźnie odchodząc od niego.
- Dobra jak sobie chcesz. - machnął na niego ręką - Prędzej czy później i tak się dowiem. - mruknął sam do siebie zadowolony pod nosem.
Do końca tego dnia nie działo się nic specjalnego. Jednakże następnego dnia Starscream ponownie został zawołany do lokum władcy. Po tym co między nimi zaszło ostatnim razem nie wiedział co od niego będzie chciał. Co naprawdę może go czekać.
CZYTASZ
Transformers - Locked. [NSFW] [zawieszone]
Romance[ZAWIESZONE] Megatron już dawno ma na oku jednego ze swoich poddanych. Komandor nie dowiaduje się o tym za szybko, bo władca skrywa swoje tajemnice. Ciekawość Starscreama szybko zostaje odkryta mając przy tym kilka ciekawych zakończeń... Kinky af co...