[9] Kiedy robi coś uroczego!

2.6K 105 18
                                    

| Aomine Daiki |

Siedziałaś obok chłopaka, który o dziwo, pojawił się na lekcji. Jego obecność, wywołała nie małe poruszenie w klasie. Każdy posyłał mu zdziwione spojrzenia, nawet nauczyciel. STARAŁAŚ się skupić na zajęciach, ale Daiki położył swoją rękę na twoim kolanie. Wszystko byłoby, w porządku, gdyby jego dłoń nie poruszała się w górę i w dół. Spojrzałaś na niego gniewnie, kiedy położył swoją górną kończynę na twoim udzie, zahaczając tym samym i podnosząc twoją spódnice. Posłał ci pewny siebie uśmieszek widząc, że go obserwujesz.

- Co ty wyrabiasz do diabła? - starałaś się zepchnąć natrętną dłoń.

- Nic ... - nie przestawał się szczerzyć. Zerknęłaś na nauczyciela, który nie zwracał na was uwagi, będąc pod jarany, omawianym tematem. Westchnęłaś i złapałaś go za nadgarstek.

- Co się stanie, jeśli ktoś nas zobaczy? - szepnęłaś zbliżając się do niego.

- Będzie mieć darmowe porno? - popatrzyłaś na niego, jak na debila - Poza tym masz urocze dłonie. Są takie małe i śmieszne. No zobacz! - wyciągnął wasze dłonie z pod ławki i podniósł do góry. Jego palce mocno ściskały twoją odpowiedniczkę, która była mniejsza. Momentalnie spojrzałaś na jego twarz. Wzrok miał skierowany na wasze złączone kończyny. Szczery, mały uśmiech, który się uformował sprawił, że na twoich policzkach pojawił się róż.

 Szczery, mały uśmiech, który się uformował sprawił, że na twoich policzkach pojawił się róż

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

| Midorima Shintarō |

Zszokowana patrzyłaś na chłopaka, który uparcie trzymał kwiaty maksymalnie blisko twojej twarzy. Przed bliskim spotkaniem z wiązanką, widziałaś jego szeroko otwarte oczy i czerwone policzki. Nie wiedziałaś, o co mu chodzi, więc zrobiłaś krok w tył. Wytarłaś nos z pyłku i kichnęłaś.

- Jeżeli chciałeś dać mi kwiaty, nie musiałeś mnie nimi uderzać po twarzy - mówiłaś, wycierając zmysł węchu w chusteczkę.

- Dzisiejszym szczęśliwym przedmiotem dla raków jest bukiet, nanodayo - wyjaśnił i poprawił swoje okulary.

- W takim razie nie rozumiem, czemu chciałeś mi je dać. Przecież przedmiot musi być twoją własnością przez dzień, więc ... ? - spojrzałaś na niego podejrzliwie. 

- Ugh! Po prostu teraz zauważyłem, że masz na prawdę ś-śliczne tęczówki, nanodayo!- podniósł delikatnie głos z emocji. Mały uśmiech pojawił się na twojej twarzy, słysząc od niego ten komplement.

- Oh ... nie wiedziałam, że ci się podobają. Myślałam, że bardziej odpowiadało ci, że nie jestem taka mądra, jak ty - mówiłaś z przekąsem, obserwując jego wstyd i zażenowanie.

- Ja tu próbuję być miły, a ty ...! 

- Dziękuję - przerwałaś mu i odeszłaś w stronę automatu, by kupić sobie coś słodkiego. Chłopak jeszcze chwilę stał w miejscu, normując swój przyśpieszony oddech. Znowu poprawił szkiełka i dumnym krokiem odszedł.

- Kuroko No Basket - ScenariosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz