[12] Kiedy jesteście razem w bibliotece!

2.1K 91 1
                                    

| Aomine Daiki |

- Nie wiedziałem, że w szkole mamy bibliotekę ... - mówiąc to przekartkował pierwszą książkę jaką znalazł na półce. Na jego twarzy pojawił się grymas, gdy kurz dotarł do jego nozdrzy.

- Teraz już wiem, że w ogóle nie znasz otoczenia ... - położyłaś załamana dłoń na czole. Nie wiedziałaś czy po takim szoku, chłopak będzie w stanie zrozumieć coś dzisiaj, co miałaś mu do powiedzenia ...

- No to czekam! - rozwalił się na jednym z krzeseł. Nogi położył na stół, a ręce założył za głowę. Przymknął oczy i zaczął się bujać.

- Jesteś taki wyluzowany, a to nie ja mam zagrożenie ... - westchnęłaś i usiadłam na przeciw niego. Przeczuwałaś, że nauka tego głąba czegokolwiek, może trochę zająć, dlatego przygotowałaś sobie większy prowiant ...

Nie minęło zbyt dużo czasu, tak jak przeczuwałaś ...

- Oi! [T.I] nie mów tak dużo, bo zaraz mózg mi eksploduję! - złapał się za głowę i pokręcił nią na boki.

- Że co ci zaraz eksploduję? - zaśmiałaś się - ty chyba sobie żartujesz!

- Niby z czego?! Siedzimy tu już trzy godziny, zlituj się trochę! 

- Nie chcę cię martwić, ale ... - wyciągnęłaś telefon i podsunęłaś pod jego twarz - minęło dopiero półgodziny, Aho!

 - wyciągnęłaś telefon i podsunęłaś pod jego twarz - minęło dopiero półgodziny, Aho!

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

| Midorima Shintarō |

- Obrażając Oha-ase, obrażasz też mnie, nanodayo! - chłopak nie chcąc pozwolić ci uciec, zagonił cię w ślepą uliczkę między regałami. A miała być to spokojna nauka ...

- Ale taka jest prawda! A może ten ktoś, kto to piszę robi sobie jaja, z takich jak ty? Wymyśli sobie żyrandol i ty jak ten debil musisz cały dzień z nim chodzić! - prychnęłaś opierając się wygodniej o ścianę.

- Niedorzeczność, nanodayo! - oparł swoje zaciśnięte w pięści dłonie po obu stronach twojej głowy. Jego okulary zjechały lekko z nosa i nie wiedziałaś na co zwrócić większą uwagę. Na szkiełka czy może na oczy, które lekko zmrużył.

- Czy ty właśnie łamiesz, najważniejszą zasadę biblioteki? Obowiązuję tu cisza, kujonie - wytknęłaś mu język. 

- Chwilę temu też krzyczałaś, więc nie wmawiaj mi, że tylko ja łamię reguły ... - szepnął, przybliżając swoją twarz do twojej.

- Czemu mam wrażenie, że wiem jak chcesz mnie uciszyć? - łobuzerski uśmiech pojawił się na twojej twarzy.

- C-cicho! - zmniejszył dzielącą was odległość i pocałował cię w usta.

- C-cicho! - zmniejszył dzielącą was odległość i pocałował cię w usta

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
- Kuroko No Basket - ScenariosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz